Bez franczyzy ani rusz
Katarzyna Kaźmierczak przez lata pracowała na stanowiskach dyrektorskich w dużych firmach. Praca z czasem stawała się jednak coraz bardziej wypalająca i stresująca, co ostatecznie skłoniło poznaniankę do podjęcia decyzji o przejściu na swoje. Jej wybór padł na branżę handlową i franczyzę Chaty Polskiej. Pod tym szyldem w 2004 roku otworzyła swój pierwszy sklep w stolicy Wielkopolski.
– Zdecydowałam się na Chatę Polską, ponieważ warunki współpracy wydawały mi się korzystne. I tak zresztą uważam do dziś. Cenię sobie przede wszystkim swobodę działalności, którą zapewnia mi franczyzodawca. Przejawia się ona głównie w tym, że jako franczyzobiorcy nie jesteśmy w 100 proc. zobowiązani do zakupu towaru w jednym źródle. Jeśli na rynku znajdziemy dostawców oferujących niższe ceny, to możemy nawiązać z nimi współpracę. Chata Polska wymaga pozyskiwania minimum 50 proc. zatowarowania w swoich hurtowniach. Natomiast w przypadku moich sklepów ten wskaźnik jest znacznie wyższy, bo trudno znaleźć lepsze warunki zakupowe niż te oferowane przez franczyzodawcę – tłumaczy Katarzyna Kaźmierczak.
Jej pierwszy sklep powstał przy ul. Warszawskiej, w lokalu o powierzchni sprzedażowej 156 m2. Dziś Katarzyna Kaźmierczak zarządza dwiema placówkami. W 2009 roku uruchomiła punkt o powierzchni 230 m2 na osiedlu Kopernika. Zainwestowała ok. 350 tys. zł, bo lokal wymagał licznych dostosowań. Inwestycja zwróciła się po kilku latach.
Oba sklepy Katarzyny Kaźmierczak mieszczą się w Poznaniu, toteż jest codziennie obecna w każdym z nich. W punktach pracują oczywiście menedżerowie, ale właścicielka wychodzi z założenia, że „pańskie oko konia tuczy”.
– Czasami kierownicy potrzebują wsparcia. W naszych sklepach jest 10 tys. indeksów asortymentowych, czasami niektóre produkty trzeba lepiej wyeksponować, czasem udzielić pomocy szeregowym pracownikom. To wszystko rzeczy, którymi też powinien zajmować się przedsiębiorca, żeby nie stracić kontaktu ze swoją firmą – tłumaczy.
Współpraca z franczyzodawcą i jej własne umiejętności zarządcze pozwalają jej skutecznie stawiać czoła konkurencji ze strony dyskontów i innych sklepów wielkopowierzchniowych. Przyznaje jednak, że do kolejnych otwarć jej się nie śpieszy.
– Rynek jest bardzo konkurencyjny. Mogę długo wymieniać, ile konkurencyjnych sklepów działa w sąsiedztwie moich. Samodzielny debiut w branży handlowej, bez wsparcia ze strony franczyzodawcy, jest nie tylko mniej opłacalny, ale praktycznie niemożliwy. Franczyzodawca dzieli się nie tylko rozpoznawalną marką i swoją wiedzą na temat prowadzenia biznesu. Zapewnia też dostęp do upustów i warunków handlowych, na które pojedynczy przedsiębiorca musiałby pracować latami – przyznaje franczyzobiorczyni.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Wesołe czepki dla lekarzy, ubranie na złamanie, kawiarenka snu, suwaki do sznurowanych butów... Biznes można zrobić (prawie) na wszystkim. Trzeba tylko mieć pomysł.
Wraz z rozpoczęciem akcji #zostanwdomu Polacy ruszyli po zakupy żywności. Dla branży spożywczej stan epidemii oznacza większy ruch w biznesie.
Ubiegły rok Chata Polska zamknęła liczbą 300 sklepów. Większość działa we franczyzie.
Mieszkanie na wynajem, giełda, e-biznes, własna firma we franczyzie – sprawdź, w co warto zainwestować, żeby osiągnąć jak największe zyski.
Jak zamienić franczyzę w złotodajny interes? Nie wystarczy zapłacić za liencję i czekać aż stan konta zacznie rosnąć. Przedstawiamy pomysły na biznes we franczyzie i nie tylko! W numerze bilet na Targi Franczyza gratis!
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Od 300 do nawet 1,5 tys. sztuk – tyle pączków dziennie sprzedaje się w punktach Dobrej Pączkarni. Czy w takim razie pączki to opłacalny biznes?
Franczyzodawca Sayuri Sushi zapewnia, że restauracje pod tym szyldem są rentowne od pierwszego miesiąca działalności.
McDonald’s w Polsce to 550 restauracji, które w ponad 90 proc. są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców.
Już w serialu „Czterdziestolatek” Janusz Gajos żartował, że w Złotym Linie trzeba uważać na Rolexy, bo można zatracić się w zabawie. Tajniki tego sukcesu zdradza właściciel Złotego Lina, Jakub Olszewski.
POPULARNE NA FORUM
sklepy spożywcze
Pozycjonowanie lokalne to kluczowa strategia dla firm pragnących zwiększyć swoją widoczność wśród lokalnej społeczności. Proces ten skupia się na optymalizacji...
Franczyzodawca otwarty na osoby z niepełnosprawnościami
Jestem osobą niepełnosprawną ostatnio umiarkowanym czy jest szansa żebym mogła wejść we franczyznę i jako osoba niepełnosprawna
Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator
Witam, Czy ktoś może zdecydował się na współpracę z zOdido w ramach Odido Elevator i może podzielić się doświadczeniami? Chodzi o twardszą franczyzę / wyposażenie...
Nagrodzeni franczyzobiorcy
Należałoby zostawić sobie te nagrodę na spłatę powstających lawinowo długów franczyzobiorców, którzy przez kanibalizacje lokalizacji padają po kilku miesiącach....
sklepy spożywcze
Polecam Franczyzę sklepów Cortez szybko rozwijająca się marka.
Jubileuszowy sklep
Pani Julito proszę uciekać z sieci póki jeszcze dług nie urósł do niebotycznych rozmiarów
Nowe warunki współpracy dla franczyzobiorców
Widzę ,że przestępczość zorganizowana od nowego roku w natarciu na Franchising.pl:)
Franczyza, która daje niezależność
No no i tutaj polecę jutrzejszy program Anity Gargas. Redakcjo opamiętajcie się i przestańcie promować reklama i tekstami natywnymi przestępczość zorganizowana....