Franczyzobiorcy Jogurterii mogą wybierać spośród kilku modeli współpracy: wyspy handlowej, lokalu zamkniętego, lokalu w food courcie oraz przyczepy gastronomicznej.
Sobota
18.03.2017
Czy na mrożonych jogurtach można zarobić? Franczyzodawca Jogurterii przekonuje, że tak.
 

Jogurteria to koncept, który na rynku jest od 2013 roku. Jednak pierwszy franczyzowy punkt został otwarty w grudniu ubiegłego roku.
– Chcieliśmy najpierw zdobyć doświadczenie, aby franczyzobiorcy mieli poczucie, że mogą nam zaufać, bo naprawdę dobrze znamy rynek – mówi Krzysztof Sawiński, właściciel Jogurterii. – I, że nie jesteśmy franczyzodawcą, który po kilku miesiącach zniknie z rynku.
Punkt sprzedający mrożone jogurty, jogurtowe desery, shaki i smoothie najlepiej sprawdzi się – zdaniem franczyzodawcy – w galerii handlowej. Jednak lokalizacje przyuliczne też nie są wykluczone.
Przy czym punkt w takiej lokalizacji sprawdzi się raczej w dużym niż małym mieście. Zakładamy, że powinny to być miejscowości powyżej 150 tys. mieszkańców – podkreśla Krzysztof Sawiński.

Franczyzodawca pomaga w poszukiwaniu lokalizacji, ocenia jej potencjał, pomaga negocjować stawki czynszu. Franczyzobiorcy mogą wybierać spośród kilku modeli współpracy, proponowanych przez Jogurterię: wyspa handlowa, lokal zamknięty, lokal w food courcie oraz przyczepa gastronomiczna. Przyczepa to opcja sezonowa, na czas od maja do września, dobra dla miejscowości turystycznych, np. nadmorskich. Kwota inwestycji zależy od wybranego formatu. Koszt wyspy lub przyczepy to ok. 100 tys. zł. Inwestycja w lokal w food courcie powinna zamknąć się w widełkach 100-150 tys. zł, natomiast lokal zamknięty (z wejściem do środka, miejscami dla gości) to koszt 150-200 tys. zł (wszystko to ceny netto). Opłata wstępna wynosi 2 tys. zł netto.
To kwota promocyjna, dla pierwszych trzech franczyzobiorców – zastrzega Krzysztof Sawiński. Miesięczna opłata franczyzowa to 1 tys. zł netto.
Franczyzodawca przygotowuje projekt lokalu, pomaga na każdym etapie jego przygotowywania. Wspomaga biorcę przy zatrudnieniu pracowników, zapewnia wszelkie niezbędne szkolenia. Udostępnia listę sprawdzonych dostawców, u których ma wynegocjowane rabaty.
Jeśli jednak franczyzobiorca znajdzie tańszego dostawcę, który zapewni produkty na odpowiednim poziomie, to oczywiście może skorzystać z jego usług – dodaje właściciel Jogurterii.

Czy na mrożonych jogurtach można zarobić? Wszak jest to produkt dość niszowy. Licencjodawca twierdzi, że punkt powinien być rentowny od pierwszego miesiąca działalności.
Faktycznie, proponujemy produkt niszowy, ale na tym polega też jego siła – zapewnia Krzysztof Sawiński. – Zaciekawiamy klienta, dla którego zwykle jest to coś zupełnie nowego, czego chce spróbować. A jak raz spróbuje, to później wróci.
Według szacunków franczyzodawcy, na zwrot z inwestycji trzeba czekać ok. dwóch lat.