Z hurtowni do leasingu
Cezary Pułka, franczyzobiorca Leasing-Experts
Cezary Pułka uznał, że nadchodzi czas na zmiany. Od lat 90. parał się handlem hurtowym, ale, jak sam przyznaje, monotonia tej działalności coraz bardziej dawała mu się we znaki. Pod koniec ubiegłej dekady postanowił wypłynąć na nowe biznesowe wody.
– Chciałem poszukać wyzwań, choć z drugiej strony miałem świadomość, że każda nowa działalność będzie wymagała nauki i zdobywania doświadczenia. Dlatego od początku szukałem pomysłów we franczyzie. Ciągnęło mnie do pracy z ludźmi, ale niekoniecznie do branży gastronomicznej czy do handlu – wspomina przedsiębiorca. Ostatecznie jego wybór padł na branżę finansową, a konkretnie koncept Leasing-Experts. W 2012 roku była to jedna z nielicznych sieci leasingowych na rynku, dziś konkurencja jest znacznie większa. Cezary Pułka przyznaje, że przed podjęciem decyzji sporo czytał i zasięgał języka u innych przedsiębiorców.
– Wydaje mi się jednak, że najlepszym sposobem weryfikacji konceptu franczyzowego jest bezpośrednia rozmowa z franczyzodawcą. Pamiętam, że oferta konkurencyjnych sieci polegała w gruncie rzeczy na tym, bym stał się dostawcą leadów (tropów – przyp. red.) sprzedażowych. Czyli ja miałbym dostarczać kontakty, a cała obsługa była już po stronie franczyzodawcy. Tymczasem ja chciałem być pośrednikiem, który przeprowadza klienta przez cały proces pozyskiwania finansowania leasingowego. I taką propozycję znalazłem w Leasing-Experts – opowiada.
Łagodny transfer
Swój oddział otworzył w Tomaszowie Mazowieckim. Nie zamierzał jednak od razu rzucać się na głęboką wodę. Nim w 100 proc. poświęcił się działalności jako franczyzobiorca, przez kilka miesięcy prowadził jeszcze dotychczasowe biznesy handlowe. Chciał przekonać się, czy nowa działka ma potencjał.
– Pierwszą transakcję udało się zawrzeć stosunkowo szybko, w pierwszym miesiącu. Później musiałem „wyjść do rynku”, zostawić swoje wizytówki, poinformować lokalnych przedsiębiorców, że jest ktoś taki jak ja i może pomóc w pozyskiwaniu finansowania – mówi Cezary Pułka.
Pół roku po starcie był już w pełni zaangażowany w leasingowy biznes. Baza kontaktów rosła, a kilka miesięcy później pojawili się pierwsi klienci z polecenia. Dziś z Cezarym Pułką współpracuje pokaźna grupa agentów, ale sam nie zrezygnował z bezpośrednich kontaktów z klientami. Przyznaje, że dziennie potrafi spędzić nawet kilkanaście godzin prowadząc rozmowy przez telefon.
– Miesięcznie udaje nam się zamykać od 8 do 15 umów na łączną wartość przedmiotu leasingu między 0,5 mln do 1 mln zł. Warto pamiętać, że nasza praca nie kończy się w momencie, gdy klient złoży podpis na wniosku. To dopiero początek, często trzeba uzupełniać dokumentacje. Musimy trzymać rękę na pulsie – mówi Cezary Pułka.
Zwłaszcza, że czasem nie wszystko idzie po myśli zainteresowanych stron. Franczyzobiorca z Tomaszowa opowiada, że kiedyś pośredniczył przy zawieraniu umowy leasingu na maszynę produkowaną na specjalne zamówienie.
– Produkcja trwała cztery miesiące, a w tym czasie klient wpadł w tarapaty finansowe i stracił płynność. Firma leasingowa postanowiła jeszcze raz zweryfikować jego zdolność kredytową i odmówiła finansowania – opowiada Cezary Pułka. – Ostatecznie z sytuacji udało się wyjść obronną ręką, znaleźliśmy inną instytucję, która udzieliła leasingu. My w takiej sytuacji wprawdzie nie ryzykujemy finansowo, natomiast może się ona odbić czkawką na naszej reputacji.
Biznes na 100 proc.
Franczyzodawca Leasing-Experts oferuje swoim partnerom prowizje sięgające 10 proc. (plus VAT) od wartości netto przedmiotu leasingu. Jednorazowo mogą one sięgać nawet 90 tys. zł. Cezary Pułka przyznaje, że takie przychody z prowizji są jak najbardziej w zasięgu franczyzobiorców, ale tylko tych, którzy rzeczywiście angażują się w prowadzenie firmy i pozyskiwanie klientów.
– Niektórzy nastawiają się na finansowanie zakupów o dużej wartości i wówczas rzeczywiście mogą liczyć na tak wysokie jednorazowe prowizje. My raczej obsługujemy transakcje na nieco mniejsze kwoty, ale staramy się ich realizować możliwie dużo – tłumaczy Cezary Pułka.
Przyznaje, że od swoich handlowych biznesów odciął się już całkowicie, a w obecnym biznesie czuje się jak ryba w wodzie.
– To dlatego, że lubię spotykać się i rozmawiać z ludźmi. Znaczna część prowadzenia tej firmy polega właśnie na dbaniu o kontakty. Dobrze o tym pamiętać, wybierając biznes dla siebie – radzi franczyzobiorca.
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Nie mógł zostać partnerem banku bez branżowego doświadczenia, więc zatrudnił się w placówce. Dziś ma własny bank.
Franczyzobiorcy DG-Inwest zarabiają nie tylko na udzieleniu klientom finansowania, ale też na sprzedaży samochodów, nieruchomości a nawet jachtów.
Niesłychanie rzadko można wygrać w konkursie sfinansowanie otwarcia partnerskiej placówki bankowej. Teraz można – ruszył konkurs Banku Millennium.
Potrzeba co najmniej 50 tys. zł, aby otworzyć placówkę partnerską pod marką PKO Bank Polski. A ile można zarobić?
Franczyzobiorcy Banku Pekao SA mają różne możliwości rozwijania swojej działalności. Jak otworzyć własną placówkę bankową?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
– Sukces naszych lokali potwierdza słuszność idei otwierania wine barów, w opozycji do dużych restauracji z kartami win – mówi Piotr Stryszowski z Subtilité Wine&Bar.
Decydując się na własną firmę, mamy do wyboru dwie drogi – zbudować ją od podstaw lub zainwestować w sprawdzony pomysł na biznes. Właśnie nadarza się idealna okazja, żeby skorzystać z drugiego rozwiązania, bowiem 15-16 marca na PGE Narodowym odbędą się Targi Franczyza.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Bez względu na to czy na inwestycję we własną firmę masz kilka, czy kilkaset tysięcy złotych, na Targach Franczyza znajdziesz biznes na miarę grubości swojego portfela.
Czy zielona energia to moda, ideologia czy szansa na zarobienie dużych pieniędzy? Piotr Markowski z Corab SA wyjaśnia, w które biznesy z branży OZE warto inwestować.
POPULARNE NA FORUM
Franczyza Credit Agricole/Alior Bank
Witam, czy ktoś ma doświadczenie z bankiem Credit Agricole i mógłby doradzić w jakim stopniu ta współpraca jest rentowna.
Velobank
Witam, czy ktoś prowadzi lub ma zamiar zacząć z velobankiem?
Pekao SA - czy to dobry pomysł na biznes
Warto interesować się tematem czy lepiej wybrać inny bank ?
PEKAO PARTNER - FRANCZYZA
Witam, Czy posiada ktoś jakiekolwiek informacje na temat franczyzy Banku Pekao ? Chodzi głównie o wynagrodzenie i przyznawalnośc kredytów. Warto interesować się tematem...
W co inwestować
Nieruchomości Złoto Kryptowaluty
W co inwestować
Nieruchomości Złoto Kryptowaluty
Skąd wziąć pieniądze na rozwój firmy?
dofinansowania są różne konkursy organizowne przez gmine, miasto, ministerstwa w zaleznosci od pomyslu na biznes.
Firma pożyczkowa
Ja gdy wiem, że chce uzbierać na dany cel, stosuje zasadę50/30/20, dzięki temu oszczędzam i nie potrzebuję pożyczać pieniędzy.