Kawiarnia pod znaną marką

So!Coffee można otworzyć w dwóch formatach. Może to być pełnometrażowa kawiarnia (o powierzchni około 70 m2) bądź wyspa. Całkowita kwota inwestycji składa się z dwóch części – pierwsza to rozwiązania technologiczne, ekspres do kawy, meble ruchome, oświetlenie, sprzęt IT, drobne wyposażenie.
Piątek
06.10.2017
Kawiarnie So!Coffee można otwierać zarówno w galeriach handlowych, jak i w lokalach przy ulicy. Ile trzeba zainwestować?
 

Marka So!Coffee należy do grupy Lagardere Travel Retail. Jest dziś jedną z największych sieci kawiarnianych w Polsce. Obecnie działają 64 kawiarnie z tym logo – nie tylko w kraju, ale też we Francji, w Czechach, Hiszpanii i Rumunii.
Rynek kawiarniany jest coraz trudniejszy, z różnych względów: konkurencja jest coraz większa, coraz mniej jest atrakcyjnych lokalizacji, czynsze w galeriach handlowych są utrzymywane na wysokich poziomach – przyznaje Grzegorz Łyczak, zastępca dyrektora operacyjnego w Lagardere Travel Retail, która jest właścicielem marki So!Coffee. Dobra wiadomość jest taka, że spożycie kawy w Polsce z roku na rok rośnie. Ludzie coraz chętniej wychodzą z domu i korzystają z lokali gastronomicznych. Obserwujemy to wyraźnie na stabilnym wzroście sprzedaży w naszych kawiarniach.

Koncept So!Coffee rozwija się nie tylko w dużych miastach. W grę wchodzą także te średnie i małe – choć oczywiście wszystko zależy od ich potencjału. Natomiast jeśli chodzi o konkretne lokalizacje, to kawiarnie można otwierać zarówno w galeriach handlowych, jak i przy głównych ulicach.
– Przy wyborze nowych lokalizacji nie podejmujemy pochopnych decyzji, wnikliwie analizujemy dane rynkowe i działamy tak, by osiągnąć maksymalny efekt biznesowy i wizerunkowy – mówi Grzegorz Łyczak.
So!Coffee można otworzyć w dwóch formatach. Może to być pełnometrażowa kawiarnia (o powierzchni około 70 m2) bądź wyspa. Całkowita kwota inwestycji składa się z dwóch części – pierwsza to rozwiązania technologiczne, ekspres do kawy, meble ruchome, oświetlenie, sprzęt IT, drobne wyposażenie. Wszystko to kosztuje około 200 tys. zł netto.
Większość z tych pozycji można finansować leasingiem – dodaje Grzegorz Łyczak. – Natomiast gotówka potrzebna jest na pozostałą część, czyli pokrycie kosztów szeroko rozumianych prac budowlano-instalacyjno-wykończeniowych. Tutaj koszt wynosi około 2,4 tys. zł netto za m2.
Na zatowarowanie lokalu trzeba zaplanować kwotę około 30 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty związane z adaptacją lokalu do obowiązujących wymogów (instalacje tryskaczowe, witryny, kraty, klimatyzacje itp.).
Opłata wstępna wynosi 30 tys. zł netto. Zawiera koszty projektów (technologia, aranżacja), podręcznik operacyjny, koszty marketingu na pierwszy rok działalności, pakiet marketingowy na otwarcie, pomoc doświadczonych pracowników centrali przez pierwsze dni po uruchomieniu lokalu. Franczyzodawca zapewnia także trzytygodniowe, kilkuetapowe szkolenie baristyczne, sprzedażowe, z bezpieczeństwa żywności. Odbywa się ono w centrum szkoleniowym i funkcjonujących lokalach partnerskich. Miesięczna opłata franczyzowa to 5 proc. od obrotu netto. Nie ma opłat marketingowych.
Kawiarnie niesieciowe mają na rynku zdecydowanie trudniej. Szczególnie z racji o wiele większej siły negocjacyjnej przy wyborze lokalu w centrach handlowych, jaką mają duże koncepty sieciowe – podkreśla Grzegorz Łyczak. – Rozpoznawalność marki, ogólnopolski marketing, stałe wsparcie operacyjne i sprawdzony know-how, które zapewnia doświadczony licencjodawca, również mają ogromne znaczenie. Prowadzenie kawiarni bez takiego wsparcia jest dziś dużym wyzwaniem.