Pizzeria: Pożyczą tylko najlepszym

Stopiątka to obecnie sieć, która na swoim koncie ma 40 placówek.
Czwartek
30.11.2017
Franczyzodawca sieci pizzerii Stopiatka postanowił zainwestować 1,5 mln zł w otwarcia franczyzowych lokali. Komu udzieli wsparcia?
 

Marcin Ciesielski, 19 lat temu będąc jeszcze na studiach postanowił stworzyć własną pizzerię. Dzisiaj jest właścicielem ogólnopolskiej firmy Mastergrupa, która rozwija dwie sieci – sieć pizzerii Stopiątka i Red Hot Chicken z daniami z panierowanego kurczaka. Stopiatka to obecnie sieć, która na swoim koncie ma 40 placówek. Red Hot Chicken, która jest młodszą marką, bo istnieje dopiero od 2 lat ma już 15 punktów. Marcin Ciesielski nie zwalnia tempa. Ma apetyt na dużo więcej. Jego celem jest 105 pizzerii pod szyldem Stopiątka. – Powoli wkraczymy w szeregi największych graczy na rynku. Staliśmy się prężną marką, która wyraźnie zaznacza swoją obecność i znaczenie. Siła pizzerii i ich stabilna pozycja na rynku pozwoliła mi zacząć rozwijać drugi koncept. Red Hot Chicken to sieć, która serwuje dania z panierowanego kurczaka. Tak jak Stopiątka, myślę, że z czasem urośnie do dużego gracza – mówi Marcin Ciesielski, właściciel firmy Mastergrupa i założyciel sieci Stopiątka i Red Hot Chicken. Potwierdza to rozwój obu konceptów Mastergrupy Sieć prze do przodu. Do końca tego roku przybędą jeszcze cztery Stopiątki, a w przyszłym roku w planach jest 15 placówek. Jeśli chodzi o Red Hot Chicken to do końca grudnia zostanie otwartych pięć punktów, a w 2018 roku 20.

Ostatnio firma zainwestowała z własnych środków 1,5 mln zł na rozwój Stopiątki. Pieniądze są wsparciem dla nowych franczyzobiorców. Jest to rodzaj nieoprocentowanej pożyczki, którą otrzymają dobrze wyselekcjonowane osoby na inwestycje w placówkę licencyjną Stopiątki. Pieniądze trafią tylko do dobrze wyselekcjonowanych osób, które pomyślnie przejdą proces rekrutacji i spełnią wszystkie wymogi sieci. – Nie finansujemy jednak inwestycji w stu procentach. Partnerzy również muszą dołożyć się do interesu. Ze wsparcia będą mogli skorzystać wyłącznie przedsiębiorcy, którzy dysponują wolnymi środkami w wysokości co najmniej 80 tys. zł. Muszą to być pieniądze własne licencjobiorcy, które może swobodnie przeznaczyć na inwestycję – mówi Marcin Ciesielski.

Firma jest pewna swojego konceptu, dlatego tak śmiało inwestuje w nowych partnerów. Jak twierdzi Marcin Ciesielski, to prawdopodobnie dlatego, że sieć Stopiątka wyrosła z pasji. Przedsiębiorca był jeszcze na studiach, gdy z obecną już żoną, a wtedy narzeczoną postanowił otworzyć pizzerię.

Zawsze lubiłem gotować. Do dzisiaj to moje hobby. Postanowiłem wykorzystać je do stworzenia biznesu. Prace nad nową pizzerią zaczęliśmy od układania menu – podkreśla właściciel Mastergrupy. Wspomina, że była to była prawdziwa burza pomysłów. – Przesiadywaliśmy całe dnie w kuchni. Gotowaliśmy, próbowaliśmy i testowaliśmy smaki na rodzinie i znajomych. Nasze dania miały być wyjątkowe. Wiedzieliśmy, że tylko wtedy przyciągniemy klientów. W biznesie gastronomicznym w pierwszej kolejności liczy się smak serwowanej kuchni, a dopiero później klimat miejsca. Jeśli jedzenie będzie niesmaczne, nawet najciekawsze wnętrze nie przyciągnie ludzi. To przede wszystkim najedzony i zadowolony klient tworzy dobrą atmosferę – dodaje.

Marcin Ciesielski nie zlekceważył jednak wystroju swojej pizzerii. Postanowił sięgnąć do swojej drugiej pasji, miłości do starych samochodów, a konkretnie do królowej polskich dróg Syreny 105. Stąd nazwa Stopiątka i wystrój wnętrza z elementami, które przypominają samochód. – Pizzeria była dużą ciekawostką w Busko-Zdroju. Zwracała uwagę. Ludzie chętnie przychodzili, by zobaczyć ją od środka, a później wracali bo smakowała im kuchnia – mówi Marcin Ciesielski.

Stopiątka wrzuca piąty bieg

Biznes szybko nabierał tempa. Ludzie polubili nowe miejsce. Z czasem przedsiębiorca zaczął myśleć o przekształceniu lokalnego biznesu w ogólnopolską sieć. Biznes na skalę ogólnopolską stawiał jednak o wiele większe wyzwania.

– Rozwój sieci to był cel rozłożony na lata. Nie chciałem działać pochopnie. Jestem cierpliwym człowiekiem i potrafię czekać na efekty swojej pracy – mówi Marcin Ciesielski. Rozwój Stopiątki od początku miał być oparty o franczyzę. – Koncept musiał być jednak dobrze dopracowany i dopasowany do potrzeb lokalnych rynków. Miałem w końcu oferować sprawdzony pomysł na biznes. Najpierw chciałem więc go sprawdzić na własnej skórze – mówi dodaje.

Pierwsza placówka franczyzowa została otwarta w 2006 roku latach. Chociaż Stopiątka wyrosła z miłości do starych samochodów i do dzisiaj ma w sobie rys królowej polskich szos, to jednak sieć cechuje elastyczność i umiejętność dopasowania się do aktualnych trendów. – Gastronomia ciągle ulega zmianom. Dzisiaj zwyczaje konsumenckie są zupełnie inne niż przed laty, gdy otwieraliśmy pierwszy lokal. Kuchnia i wnętrza restauracji stały się bardziej wyszukane, a klient bardziej wybredny. Różnice widać nawet pomiędzy poszczególnymi miejscowościami czy dzielnicami dużych miast. Z tego powodu indywidualnie podchodzimy do każdej lokalizacji – mówi Marcin Ciesielski. Wyznacznikiem jest profil klienta i lokalizacji. – Stopiatka może być inna w kamienicy i w dzielnicy loftów. W pierwszym przypadku aranżacja pizzerii nawiązuje do klasycznej elegancji, natomiast w drugim do elegancji nowoczesnej – mówi Marcin Ciesielski. Stopiątka dopasowuje również menu do danej lokalizacji. Są dania obowiązujące we wszystkich restauracjach oraz menu elastyczne podporządkowane lokalnym gustom.

Wyszukanie odpowiedniej lokalizacji leży po stronie franczyzobiorcy, choć często Franczyzodawca pomaga w znalezieniu odpowiedniego miejsca. Sieć weryfikuje potencjał zaproponowanego miejsca pod względem konkurencji i siły nabywczej potencjalnych klientów. Lokal musi mieć parking i miejsce na ogródek. Kuchnia jest otwarta, dzięki czemu pizze przygotowywane są na oczach klientów.

Inwestycja w Stopiątkę

Wielkość inwestycji w pizzerię Stopiątka uzależniona jest od powierzchni lokalu, który może wynieść od 100 do 150 m2. Od 45 do 65 tys. zł kosztuje wyposażenie kuchni w meble i urządzenia gastronomiczne – piec do pizzy, chłodnię, zamrażarkę, zmywarkę, ekspres do kawy, zlew, stół z tzw. basenem, szafę chłodniczą na napoje, zastawę, sztućce, kubki, szklanki itd. – Korzystamy z profesjonalnego sprzętu gastronomicznego. Sercem pizzerii jest piec, który został zaprojektowany i wyprodukowany specjalnie dla Stopiątki – mówi Marcin Ciesielski.

Sprzęt kuchenny można wziąć w leasing, w nieoprocentowanym półrocznym kredycie udzielonym przez sieć lub kupić za gotówkę. Projekt placówki, wyposażenie sali oraz pierwsze zatowarowanie w produkty spożywcze i materiały reklamowe kosztuje ok 30 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć koszt remontu, który uzależniony jest od stanu lokalu.

Miesięczne obroty Stopiątki utrzymują się na poziomie ok. 120 tys. zł. Z tego należy odliczyć 35 proc. na food cost, czyli zakup produktów spożywczych potrzebnych do wyprodukowania dań. Drugie 35 proc. obrotów to koszty wynagrodzenia pracowników, czynsz, prąd, woda, internet itd. Reszta pieniędzy, czyli 30 proc. obrotu to zysk przed opodatkowaniem. Sieć nie partycypuje w zyskach partnera. Jest tylko stała miesięczna opłata franczyzowa na poziomie 1 200 zł.

Inwestycja Red Hot Chicken to koszt rzędu od 50 tys. zł. Tyle kosztuje wyposażenie zaplecza gastronomicznego i i sali konsumpcyjnej typu take away. Standardowa powierzchnia Red Hot Chicken to 50 mkw.

Dbanie o jakość

Obecnie Stopiątka posiada w całej Polsce 40 placówek. Z małej rodzinnej firmy, Stopiątka wyrosła na ogólnopolską sieć, która wkracza w szeregi najważniejszych graczy w branży pizzerii. Jak podkreśla właściciel, jednym z najważniejszych elementów, który decyduje o sukcesie jest jakość. – Kluczowe produkty potrzebne do wyrobu zarówno pizzy i panierowanego kurczaka są produkowane według naszej receptury. Dzięki temu mamy kontrolę nad daniami i gwarancję, że wszędzie będą smakować tak samo dobrze – mówi Marcin Ciesielski. Stopiątka ma dwóch sprawdzonych dystrybutorów spożywczych. – Dzięki temu, że sieć jest coraz większa mamy coraz lepszą siłę przetargową w negocjowaniu cen u producentów – dodaje.

Stopiątka zapewnia franczyzobiorcom i ich pracownikom szkolenia przed otwarciem biznesu i w trakcie prowadzenia działalności. – Szkolenia są obowiązkowe dla wszystkich. Właściciele placówek muszą znać swój biznes i w razie niedoboru pracowników powinni przystąpić do pracy na każdym stanowisku – mówi Marcin Ciesielski.


doradca we franczyzie