Franczyzodawca pomaga przy wyborze lokalizacji oraz przy negocjacjach umów najmu. Wspiera również licencjobiorców w wykonaniu aranżacji wnętrza, pomaga przy projektach technicznych.
Piątek
08.12.2017
Lokale 7 th Street Bar & Grill od nowego roku urozmaicają menu. A szersza oferta to też szansa na większe obroty.
 

W lokalach 7 th Street Bar & Grill zjeść można m.in. burgery, steki, panierowane kurczaki i inne dania, kojarzone z kuchnią amerykańską. Obecnie działa ich siedem. Marka chce się rozwijać w miastach liczących powyżej 50 tys. mieszkańców.
– Szczególnie interesują nas duże miasta, np. Katowice, Trójmiasto – dodaje Anna Chmielecka, menedżer ds. franczyzy sieci 7th Street Bar & Grill. – Oczywiście jednak nie znaczy to, że zamykamy się na mniejsze rynki. Lokal potrzebny na restaurację marki powinien mieć powierzchnię minimum 120 m2 (optymalnie 150 m2). Najlepsze lokalizacje to centra miast, duże osiedla, okolice biurowców, ale też galerie handlowe.
– W tym ostatnim przypadku szukamy jednak lokali z niezależnym wejściem, z zewnątrz budynku – podkreśla Anna Chmielecka.

Franczyzodawca pomaga przy wyborze lokalizacji oraz przy negocjacjach umów najmu. Wspiera również licencjobiorców w wykonaniu aranżacji wnętrza, pomaga przy projektach technicznych. Może także nieodpłatnie użyczyć część sprzętu gastronomicznego i wyposażenia o równowartości do 20 tys. zł (np. zamrażarki, lodówki, drobny sprzęt gastronomiczny, wyposażenie ogródka sezonowego). Licencjodawca zapewnia także szkolenia dla całej załogi nowej restauracji – teoretyczne i praktyczne. Obejmują one zarządzanie lokalem, obsługę klientów oraz znajomość i przygotowywanie menu. Kwota inwestycji w przypadku lokalu dostosowanego już wcześniej do potrzeb gastronomii zaczyna się od 150 tys. zł. Natomiast jeśli mamy do czynienia z lokalem, który od podstaw trzeba przystosować do wymogów przepisów o prowadzeniu gastronomii, trzeba liczyć się z wydatkami w przedziale od 250 do 400 tys. zł. Wstępna opłata licencyjna wynosi 10 tys. zł. Opłaty miesięczne – franczyzowa i marketingowa – naliczane są w procentach od obrotu.
Wkrótce zamierzamy poszerzyć nasze menu – zapowiada Anna Chmielecka. – Wejdą do niego dania kuchni całego świata, które też tworzą multikulturową przecież kuchnię amerykańską. A szersze i bardziej urozmaicone menu to oczywiście większe możliwości zarobkowania dla naszych franczyzobiorców. Nowa karta w naszych lokalach pojawi sie już na początku roku.