Pizzerie można otwierać w dwóch formatach: ekspress, który jest nastawiony na zamówienia w dostawie lub jako restaurację z salą konsumpcyjną.
Sobota
27.01.2018
Franczyzodawca New York Pizza Department podpisał umowę na wyłączność z partnerem, który uruchomi co najmniej pięć pizzerii na terenie Trójmiasta.
 

Koncept New York Pizza Department powstał w 2009 roku. Obecnie ma blisko 20 lokali. Wkrótce otwiera kolejny – w Warszawie. Będzie to druga pizzeria tej marki w stolicy. Na ten rok franczyzodawca zaplanował podpisanie 13 nowych umów franczyzowych. Spory procent tych planów udało się już zrealizować.
- Podpisaliśmy umowę z franczyzobiorcą, który otrzymał wyłączność na nasz koncept na terenie całego Trójmiasta. W zamian zobowiązał się do otwarcia przynajmniej pięciu lokali – mówi Tomasz Jench, franczyzodawca New York Pizza Department. - Oprócz tego mamy podpisane dwie inne umowy franczyzowe i w tej chwili szukamy lokalizacji dla pizzerii. Sądzę, że w pierwszej połowie roku otworzymy w sumie siedem nowych lokali.

Pizzerie można otwierać w dwóch formatach. Tańszy w inwestycji jest model express, nastawiony na realizację zamówień w dostawie i na wynos. Minimalna kwota, potrzebna w tym przypadku na start, to 35 tys. zł.
- W takiej kwocie możemy się zamknąć, jeśli znajdziemy lokal przystosowany już do działalności gastronomicznej – podkreśla Tomasz Jench. - Taka suma wystarczy wówczas na zakup sprzętu gastronomicznego.

Druga możliwość to otwarcie pełnej restauracji, z salą konsumpcyjną. W tym przypadku wydatki będą nieco większe, potrzebny jest również większy lokal. Według szacunków franczyzodawcy, minimalna kwota inwestycji – przy lokalu wielkości 50 m2 – to 55 tys. zł. To suma potrzebna na zakup sprzętu gastronomicznego. Trzeba do niej doliczyć koszty ewentualnego remontu lub adaptacji.
- Dużo czasu poświęcamy poszukiwaniom odpowiedniej lokalizacji. Zależy nam nie tylko na dobrym położeniu, ale też na tym, by czynsz był na przyzwoitym poziomie – mówi Tomasz Jench. - Dlatego nie otwieramy pizzerii w ścisłych centrach (poza nielicznymi wyjątkami), ale raczej w okolicach tzw. sypialni miast, bliżej parków biznesowych. Zresztą w tych właśnie okolicach są nasi docelowi klienci.

Opłata licencyjna za przystąpienie do sieci wynosi 5 tys. zł. Miesięczna opłata franczyzowa to 1 tys. zł. Nie ma opłaty marketingowej. O promocję sieci dba centrala, prowadząc m.in. akcje marketingowe w internecie.
- Nawiązaliśmy współpracę z firmą marketingową, która przygotowuje dla nas profesjonalne kampanie promocyjne, m.in. związane z sezonowymi zmianami w menu, których mamy aż pięć w roku – dodaje Tomasz Jench.
Według zapewnień franczyzodawcy, lokale zyskują rentowność w 2-3 miesiącu działalności.