Biznes wymyślony przez braci

Do wyboru, do koloru / W menu Shrimp House znajdują się makarony, kanapki, sałatki i zupy.
Środa
14.03.2018
Właściciele marki Shrimp House chcą otwierać franczyzowe bistra w kolejnych miastach. Ile trzeba zainwestować w biznes?
 

Jest ich trzech. Łączą ich więzy krwi i pomysłowość za kuchennym blatem. Bracia: Maciej, Andrzej i Michał Frymar zaczęli od przygotowywania posiłków dla rodziny i znajomych. Bliscy chwalili serwowane dania, a oni zaczęli myśleć o gotowaniu na większą skalę. Dwa lata temu plan wszedł w życie – bracia otworzyli pierwsze bistro we Wrocławiu. Podstawą wszystkim dań oferowanych w Shrimp House są krewetki. W menu znajdują się makarony, kanapki, sałatki czy zupy, doprawione na różne sposoby. W Shrimp House panuje luźna atmosfera. Próżno oczekiwać tu także obsługi kelnerskiej. – Zdecydowaliśmy się na otwarcie bistro z samoobsługą. Klienci składają zamówienia i płacą przy barze, potem odnoszą po sobie naczynia – mówi Maciej Frymar.

Pierwszy bar na Dolnym Śląsku wyznaczył szlak kolejnym punktom. Dziś krewetek na kilka sposobów można spróbować również w innych miastach Polski. Bistro we Wrocławiu i Katowicach to lokale należące braci. Te w Szczecinie, Warszawie i Poznaniu prowadzą franczyzobiorcy. Pomysłodawcy zdecydowali się na rozwinięcie sieci franczyzowej w zeszłym roku. – Zaczęliśmy od Poznania. W ciągu roku dołączyło do nas kilku nowych partnerów. W najbliższym roku planujemy otwarcie bistro w Gliwicach i Krakowie – zdradza Maciej Frymar.

Osoba zainteresowana współpracą ze Shrimp House musi osobiście spotkać się z właścicielami. – Zanim podpiszemy umowę franczyzową, poznajemy przyszłego właściciela lokalu. Nie wymagamy od niego doświadczenia biznesowego, jednak jest ono mile widziane – przyznaje Maciej Frymar. Pierwszy partner w sieci, Tomasz Piechowicz, prowadził wcześniej własną działalność gospodarczą, jednak nie w gastronomii. Do franczyzy skłonił go format i koncept baru. – Byłem klientem Shrimp House we Wrocławiu. Pomysł na bistro serwujące dania z owoców morza bardzo mi się spodobał. W listopadzie 2016 roku otworzyłem restaurację w Poznaniu, nie było tu wcześniej tego typu lokalu – przyznaje franczyzobiorca.

Bary Shrimp House powinny być zlokalizowane w pobliżu centrum miasta bądź punktów turystycznych. Właściciele stawiają na zamknięte lokale restauracyjne. Powierzchnia każdego z nich ma wynosić około 100 m2. Lokal musi również posiadać ogródek letni. Podobnie jak design, menu w każdym bistro podlega ścisłej standaryzacji nadzorowanej przez właścicieli marki. W Shrimp House, oprócz krewetek i napojów bezalkoholowych, można zamówić piwo, prosecco i aperol. Dlatego franczyzobiorca koniecznie musi uzyskać koncesję na sprzedaż alkoholu.

Franczyzodawca pobiera opłatę franczyzową w wysokości 15 tys. zł. Ale na otwarcie bistro Shrimp House w sumie potrzeba co najmniej 250 tys. zł.


Krewetki w roli głównej / Podstawą wszystkim dań oferowanych w Shrimp House są krewetki.
Hanna Górczyńska
dziennikarz