Zarabiamy na tajskich lodach

Przysmak z Azji / Lody tajskie powstają w obecności klientów. Mają formę rolek, których smaki można samemu komponować, dodając np. różne owoce, słodycze etc.
Piątek
11.05.2018
Lody tajskie podbiły już Warszawę, teraz pora na inne miasta. Ile trzeba zainwestować w oryginalny lodowy koncept?
 

Lody tajskie powstają w obecności klientów. Mają formę rolek, których smaki można samemu komponować, dodając np. różne owoce, słodycze etc. Ten nowy lodowy trend – rodem z Azji – przebija się na polskim rynku coraz mocniej. Oryginalną lodziarnię można otworzyć we franczyzie. Licencję na taki biznes udostępnia koncept Chop Chop Lody Tajskie.
 Do naszych punktów codziennie ustawiają się kolejki – zapewnia Gerald Tomasik, franczyzodawca marki Chop Chop.  I to nie tylko dlatego, że od początku tegorocznego sezonu sprzyja nam pogoda. Nasze lody są oryginalne, robione z naturalnych produktów i naprawdę świetnie przyjęły się na rynku.

Obecnie działa pięć punktów własnych sieci i jeden franczyzowy, a z początkiem czerwca otwiera się kolejny własny. Zdecydowana większość placówek jest w Warszawie, dwie funkcjonują nad morzem – w Pucku i Władysławowie. Koncept szuka franczyzobiorców w miastach liczących powyżej 20 tys. mieszkańców. Lodziarnie można otwierać w czterech formatach. Pierwszy to ice bike, który kosztuje ok. 25 tys. zł. Kolejny to PopUp kontener, za który trzeba zapłacić ok. 40 tys. zł. Wyspa handlowa wiąże się natomiast z wydatkami rzędu 45-50 tys. zł. Ostatnią z możliwości jest lodziarnia stacjonarna, przy której kwota inwestycji zaczyna się od 50 tys. zł przy lokalu wielkości 30 m2 (są to koszty wyposażenia, należy do nich doliczyć wydatki na remont i adaptację). Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci. Opłata franczyzowa wynosi 600 zł miesięcznie. W przypadku punktów sezonowych jest pobierana tylko w okresie ich działalności.
 Jeśli ktoś chciałby w tej chwili dołączyć do naszej sieci, to zalecamy otwieranie punktów mobilnych, czyli ice bike oraz PopUp kontener – radzi Gerald Tomasik.  Lodziarnię stacjonarną należy moim zdaniem otwierać najpóźniej w maju, bo w tym przypadku oczekiwanie na rentowność i zyski trwa dłużej.

Oprócz czterech wymienionych formatów Chop Chop pracuje też nad nowym modelem. Będzie to propozycja dla już działających lokali gastronomicznych – możliwość wstawienia dodatkowo małego stoiska z lodami tajskimi.
 To świetna propozycja np. do letniego ogródka – przekonuje Gerald Tomasik.  Koszt inwestycji w tym przypadku będzie się zamykał w kwocie 12-15 tys. zł.


Lody w sieci / Obecnie działa pięć punktów własnych sieci Chop Chop i jeden franczyzowy, a z początkiem czerwca otwiera się kolejny. Zdecydowana większość placówek jest w Warszawie, dwie funkcjonują nad morzem – w Pucku i Władysławowie.