Franczyzodawca pomoże
Franczyzodawca pomoże / Franczyzodawca może wspomóc licencjobiorców w poszukiwaniu lokalizacji. Przygotuje też wstępne projekty technologiczne i aranżacyjne.
Wtorek
18.09.2018
Inwestycja w lokal Erbil Doner Kebab może wynieść nawet 300 tys. zł. Jak szybko ma szansę się zwrócić?
 

Kebab to wciąż jedno z najpopularniejszych dań, jakie Polacy jadają „na mieście”. Według raportu „Polska na Talerzu 2018”, przygotowanego przez firmę Makro, lokale serwujące kebab wybiera 42 proc. rodaków, jadających poza domem. A Erbil Dober Kebab – jak sama nazwa wskazuje – specjalizuje się właśnie w takim menu. W tej chwili pod tym szyldem funkcjonuje osiem lokali, z czego pięć działa we franczyzie.
- Obecnie prowadzimy rozmowy w sprawie czterech kolejnych otwarć – mówi Andrzej Lorek, menadżer ds. rozwoju sieci i ekspansji Erbil Doner Kebab.

Lokale można otwierać zarówno w galeriach handlowych, jak i w centrach miast. W pierwszym przypadku w grę wchodzą miasta od 60 tys. mieszkańców, w drugim – od 100 tys. mieszkańców. Lokal w centrum handlowym powinien znajdować się w food courcie i mieć wielkość minimum 40 m2. Jeśli nie był wcześniej przystosowany do potrzeb gastronomii, koszty inwestycji wyniosą w granicach 300 tys. zł.
- Natomiast nastawiamy się bardziej na lokale przejmowane po najemcach z branży gastronomicznej – podkreśla Andrzej Lorek. - Wówczas wydatki na starcie mogą wynieść 150-180 tys. zł.
Franczyzodawca może wspomóc licencjobiorców w poszukiwaniu lokalizacji. Przygotuje też wstępne projekty technologiczne i aranżacyjne. Franczyzobiorca powinien natomiast zadbać o tzw. projekty branżowe – hydrauliczny, wodno-kanalizacyjny, elektryczny, wentylacyjny. Licencjodawca udostępnia kontakty do dostawców sprzętu gastronomicznego, wraz z wynegocjowanymi rabatami na zakupy.
Na zatowarowanie lokalu na początek powinno wystarczyć do 10 tys. zł. - Wszystkie produkty muszą być świeże, więc zatowarowanie powinno odbywać się często, na bieżąco – podkreśla Andrzej Lorek.
Franczyzobiorcy przechodzą szkolenia, m.in. z zarządzania lokalem, obsługi klienta, przygotowywania produktów. Przez pierwszy miesiąc po otwarciu przedstawiciele centrali są na miejscu, w nowym lokalu i pomagają personelowi wdrożyć się w pracę. Najlepiej, aby licencjobiorca też osobiście angażował się w prowadzenie placówki.
- Choć nie odrzucamy kandydatów, którzy prowadza też inne biznesy. Wtedy jednak już na początku ustalamy, jak będzie wyglądało zarządzanie lokalem, czy zajmie się tym np. menadżer czy współmałżonek franczyzobiorcy – zastrzega Andrzej Lorek.
Franczyzodawca zapewnia, że od pierwszego miesiąca lokal zarabia na koszty stałe. Natomiast zwrot z inwestycji następuje po ok. dwóch latach.