Grzegorz Święch, dyrektor zarządzający w Euro Banku SA
Poniedziałek
02.03.2009
– o konkursie eurobanku mówi Grzegorz Święch, dyrektor zarządzający w Euro Banku SA
 

Pierwszy w Polsce konkurs, w którym można było wygrać bank, został rozstrzygnięty. Jakie ma Pan refleksje?
Bardzo pozytywne. Obawialiśmy się dużej liczby prac powierzchownych i pisanych od niechcenia. Takich w zasadzie nie było. Najwięcej było prac na dobrym, równym poziomie, no i kilka wyśmienitych biznesplanów uwzględniających wszelkie aspekty bankowej franczyzy. Najbardziej wybitne wyróżniliśmy finałem, w którym kandydaci zmierzyli się z kapitułą złożoną z profesorów akademickich, przedstawicieli banku oraz dziennikarzy ekonomicznych. Na tym etapie liczyły się pomysły sprzedażowe, umiejętność rozwiązywania problemów i biznesowe motywacje.

Jakie korzyści przynoszą bankowi takie akcje?
Korzyści nie były główną ideą tego konkursu, co nie znaczy, że ich nie ma. Pierwszą są nasi nowi partnerzy. Zwyciężczyni konkursu, pani Anna Hass przystępuje właśnie do prac adaptacyjnych. Laureatki II i III miejsca także zadeklarowały otwarcie franczyzowej placówki. Po drugie, wiemy już, że naszą ofertę partnerską możemy także kierować do ludzi młodych, w wieku 25+. Idea tego konkursu nawiązywała do korzeni – nasz bank powstał dzięki innowacyjności i kreatywności młodych ludzi, którzy w pięć lat zbudowali silną i rozpoznawaną markę. Na te wartości stawiał twórca Euro Banku SA Mariusz Łukasiewicz – doceniał entuzjazm i przedsiębiorczość. Uważał, że dzięki zaangażowaniu młodych można zbudować znacznie więcej niż na rutynie niejednego rynkowego gracza z długoletnim stażem. Ten egzamin młodzi zdali znakomicie. Przed nimi jednak część praktyczna – prowadzenie prawdziwej placówki bankowej.

Rozmawiał (emka)