Czy Chocolate Company zagrozi Wedlowi?

Sobota
28.08.2010
Sieć pijalni czekolady rozpoczęła ekspansję do krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
 

Firma Chocolate Company swój pierwszy lokal uruchomiła w 2004 r., w niemieckim mieście Aachen. Wcześniej jej właściciele, Mirjam Schroeder i Toussaint Claessens, zajmowali się produkcją napojów czekoladowych o różnych smakach, przeznaczonych do podgrzewania w specjalnych urządzeniach o nazwie hotpot. Ich pomysł ewoluował i przerodził się w hotchocspoon, czyli kostkę czekolady na drewnianej łyżce, którą rozpuszcza się w gorącym mleku. Lokale Chocolate Company bazują właśnie na tym produkcie. W każdym punkcie działa również sklep z czekoladowym asortymentem.

Marka znana jest w Holandii, Niemczech i Luksemburgu, a niebawem zawita również do Polski. Czy może stać się rywalem dla Wedla? Rodzimy lider, posiadający obecnie 15 Pijalni Czekolady Wedel, niedawno przeszedł w ręce japońskiego koncernu Lotte. Nie znamy jeszcze strategii rozwojowej nowego właściciela, dotyczącej pijalni czekolady. Wiemy jednak, że tuż za Wedlem plasuje się belgijski Mount Blanc, z 14 punktami, w tym ośmioma franczyzowymi. Sieć ta ma ambicje do końca roku uruchomić jeszcze trzy pijalnie czekolady, w efekcie czego przejmie pałeczkę czempiona na rynku. Następny w kolejce stoi Wawel, z 13 sklepami firmowymi i działającymi przy nich pijalniami czekolady.

Istnieje prawdopodobieństwo, że jeśli Chocolate Company ostro zaatakuje rodzimy rynek, będzie rywalizowało nie z najstarszą polską wytwórnią czekolady, a z belgijskim Mount Blanc.
- Różne firmy deklarowały chęć wejścia na polski rynek i nic z tego nie wychodziło. Dopóki nie osiągną 15 lokalizacji, nie są dla nas realnym zagrożeniem. Nie zamierzamy podejmować żadnych kroków w związku z tą informacją - mówi Michał Piasecki, pełnomocnik zarządu Mount Blanc. - Jeśli chodzi o Pijalnie Czekolady Wedla, to od jakiegoś czasu obserwujemy raczej zastój w ich rozwoju, niż rozwijanie skrzydeł - dodaje Piasecki.

(mip)


Miłosława Pejda-Rabij