Dobra koniunktura wróci, a pizzerii przybędzie

Wywodząca się z Hiszpanii marka Telepizza jest na polskim rynku obecna od 20 lat. Sieć liczy 59 punktów franczyzowych i 60 własnych.
Środa
20.10.2010
Telepizza chce w ciągu dwóch najbliższych lat otworzyć kilkadziesiąt lokali.
 

- W strategii Telepizzy kluczowe znacznie ma nie ilość nowo otwartych lokali, a ich zyskowność. Nie sztuką jest otworzyć pizzerię. Prawdziwym wzywaniem jest sprawić aby w kolejnych latach była dochodowa - mówi Dariusz Bąk, dyrektor generalny Telepizzy. - Ale mamy w tym zakresie niemal 20 lat doświadczenia i nie ma żadnych wątpliwości, że w latach 2011/ 2012 sieć powiększy się o co najmniej kilkadziesiąt lokali.

Dyrektor sieci przyznaje jednak, że obecny rok jest dla gastronomii trudny, podobnie zresztą jak poprzedni. W 2009 roku z rynku zniknęło ok. 2,5 tys. placówek gastronomicznych. Liczba barów spadła o 1,3 tys., zamknięto 100 stołówek, a 1,4 tys. punktów gastronomicznych przestało istnieć. Ostoją branży pozostają restauracje - tych przybyło blisko 400.

- W ocenie kondycji rynku nie należy jednak dramatyzować - przekonuje Dariusz Bąk. - Telepizza należy do tych formatów gastronomicznych, które całkiem dobrze radzą sobie w warunkach ograniczania wydatków konsumenckich. W warunkach kryzysu konsumenci nie chcą ryzykować i jeżeli mają mniejsze środki finansowe to wolą je wydać na produkt i usługę, które dobrze znają.

Wywodząca się z Hiszpanii marka jest na polskim rynku obecna od 20 lat. Sieć liczy 59 punktów franczyzowych i 60 własnych. Osoby zainteresowane prowadzeniem własnej placówki Telepizzy powinny dysponować lokalem o powierzchni ok. 100-150 m2. Kwota inwestycji wymagana do przystąpienia do sieci wynosi min. 120 tys. zł. Obejmuje ona m.in. opłatę licencyjną w wysokości 10 tys. zł, a także m.in. koszt przygotowania projektu lokalu, jego wyposażenia oraz budżet promocji otwarcia.

(gum)


Grzegorz Morawski
dziennikarz