Pierwsza polska restauracja Belfrit powstała w Poznaniu latem 2010 roku.
Piątek
14.01.2011
Gastronomiczna sieć Belfrit, serwująca dania kuchni belgijskiej, rusza na podbój Polski.
 

W Belgii firma posiada 166 restauracji, sieć rozwija się również na Węgrzech. W Polsce jedyna placówka własna działa w Poznaniu. Firma planuje otwierać placówki w miastach liczących minimum 50 tys. mieszkańców. Belfrit serwuje dania typowe dla kuchni belgijskiej, co oznacza, że w menu nie może zabraknąć frytek.
- Najlepszym rozwiązaniem jest otwarcie lokalu w centrum handlowym lub innym dobrym punkcie miasta. Restauracja, za wyjątkiem tzw. food courtów, powinna mieć minimum 60 m2 – mówi Rudi Joris, współwłaściciel firmy Belfrit Polska.

- Naszym zdaniem w najbliższej przyszłości branża fast foodów będzie rozwijała się w Polsce bardzo dynamicznie. W porównaniu z Zachodnią Europą, mamy jeszcze bardzo mało lokali tego typu. Najpierw zmieni się trochę definicja fast foodu, postrzegana póki co jako coś gorszego, niezdrowego. Często określa się mianem fast food jedzenie niezdrowe, a to przecież nieprawda. Fast food oznacza jedzenie szybkie, a nie gorsze – dodaje Rudi Joris.

Jednorazowa opłata franczyzowa z tytułu przystąpienia do sieci wynosi 6 tys. euro. Opłata miesięczna wynosi natomiast 5 proc., zaś marketingowa 1,5 proc. obrotu netto miesięcznie. Franczyzobiorca ma prawo współdecydowania o wydatkach marketingowych oraz inormacji o tym, na co zostały przeznaczone wpłacone przez niego środki. W ramach pakietu franczyzowego Belfrit oferuje m.in. pomoc w znalezieniu lokalizacji, przygotowanie architektoniczne projektu restauracji, szkolenie dla partnera i jego pracowników, pomoc w rekrutacji personelu oraz pomoc w uruchomieniu placówki oraz później – w trakcie jej działalności.

(dw)


Daniel Wilk
dziennikarz