Andrzej Piątkowski, country manager General Mills.
Poniedziałek
31.10.2011
- Mamy sprecyzowane wymagania dotyczące jakości działań operacyjnych, czy lokalizacji. Do tego zobowiązuje nas segment premium - mówi Andrzej Piątkowski, country manager General Mills.
 

Czy warto rozwijać luksusową markę przez franczyzę? Na luksus stać niewielką grupę klientów...
Na każdym rynku są konsumenci, którzy chcą kupować produkty premium i bywać w prestiżowych miejscach. Lodziarnie Häagen-Dazs mają być właśnie takim miejscem, w którym „się bywa”. Z naszego punktu widzenia, lodziarnie odgrywają istotną rolę w budowaniu wizerunku i znajomości marki, ale pełnią również ważną funkcję w zakresie wsparcia sprzedaży. Klienci najpierw odwiedzają lodziarnie, a potem kupują lody Häagen-Dazs w sklepach. Dlatego będziemy wspierać ich rozwój poprzez franczyzę. Model franczyzy jest bowiem bardziej efektywny, niż lodziarnie własne i sprawdził się w wielu krajach na świecie - od Europy po Tajlandię.

Jak wygląda budowa franczyzowej sieci ekskluzywnych lodziarni?
Jest to bardzo wymagający proces, ponieważ nasz system organizacyjny różni się od innych franczyz. Centrala firmy ulokowana jest w Niemczech, nie mamy regionalnych przedstawicieli, którzy nadzorowaliby proces otwarcia czy prowadzenia lokalu. Dlatego liczymy na dużą samodzielność i poczucie odpowiedzialności franczyzobiorców, którzy we własnym zakresie muszą znaleźć lokal, negocjować ceny wynajmu, przygotować projekt i zająć się wykonawstwem. Mamy też wobec partnerów określone wymagania dotyczące franczyzy, jakości działań operacyjnych, czy lokalizacji, która ma dla nas kluczowe znaczenie. Ze względu na specyfikę marki, lodziarnie Häagen-Dazs otwierane są tylko w prestiżowych lokalizacjach i popularnych punktach turystycznych oraz węzłach komunikacyjnych, co gwarantuje bardzo duży przepływ klientów o dochodach powyżej średniej krajowej. Przykładowo, w Warszawie działają dwa punkty, w tym jeden przy Nowym Świecie – ulicy atrakcyjnej dla turystów, ale i ludzi zamożnych. Lodziarnia doskonale prosperuje i odwiedza ją coraz większa liczba klientów. Do współpracy szukamy osób, które dysponują lokalami w reprezentacyjnych lokalizacjach. W Warszawie są to np. centra handlowe: Złote Tarasy czy Arkadia, w Krakowie – Galeria Krakowska i Rynek, a w Sopocie – sezonowy punkt przy molo.

Czy łatwo jest znaleźć chętnych do wyłożenia 125 tys. euro na lodziarnię?
Kwota inwestycji to pierwszy etap selekcji kandydatów na naszych franczyzobiorców. Nie jest dla nas ważna liczba zgłoszeń od potencjalnych partnerów, ale profil osób, które chcą z nami współpracować. Ważne jest, aby nasz przyszły partner był kreatywny, samodzielny i prowadził aktualnie biznes gastronomiczny lub przynajmniej miał doświadczenie w prowadzeniu biznesu gastronomicznego. Zgodność z naszym profilem franczyzobiorcy sprawdzamy podczas rozmów, gdzie omawiamy przygotowany przez kandydata biznesplan i sprawdzamy jego motywację do działania pod marką Häagen-Dazs. W trakcie trwania współpracy kładziemy nacisk na szkolenia jakościowe i biznesowe. Na bieżąco kontrolujemy standardy działania, m.in. poprzez comiesięczne audyty i badania typu „mystery shopper”.

Rozmawiała (awh)