Herba Thea to koncept, który łączy w sobie elementy herbaciarni i galerii sztuki.
Piątek
25.11.2011
Właścicielka Herba Thea zrezygnowała z prowadzenia własnej herbaciarni, by podróżować i promować markę.
 

Założona w 2004 roku Herba Thea to koncept, który łączy w sobie elementy herbaciarni i galerii. Liczne wernisaże, koncerty, wieczory poezji czy pokazy filmów czynią to miejsce małym centrum kulturalnym. Poza wieloma mieszankami herbat własnej receptury w lokalu można skosztować także wegetariańskiej kuchni.

- Przez lata rozwijaliśmy się w jednym miejscu. Z początku wynajmowaliśmy 50 m2 i co kilka lat przejmowaliśmy kolejny kawałek budynku, a następnie burzyliśmy ściany działowe. Finalnie lokal potroił swoją powierzchnię do 166 m2. W końcu postanowiłam zrobić to, co powinnam zrobić już dawno – mówi Katarzyna Kochańska, właścicielka marki. – Zajęłam się propagowaniem filozofii picia herbaty i aromaterapii, czyli tego, co legło u podstaw naszej marki.

Obecnie Katarzyna Kochańska jeździ po całej Polsce i na wykładach oraz pokazach propaguje picie prawdziwych herbat. Podróż ma na celu, przekonanie Polaków do marki i znalezienie potencjalnych franczyzobiorców. Partnerzy są szczególnie poszukiwani w małych i średnich miastach, gdzie Herba Thea mogłaby zaspokoić głód wydarzeń i kultury .

Chcąc otworzyć własną herbaciarnie pod szyldem Herba Thei należy dysponować lokalem o powierzchni min. 50 m2. Kwota inwestycji to ok. 60 tys. zł, z czego mniej więcej połowa przeznaczona jest na zatowarowanie i urządzenie lokalu, zaś reszta na pokrycie kosztów zakupu licencji. Na wspólne cele reklamowe pobierana jest raz w miesiącu opłata w wysokości 6 proc. od obrotów.

Franczyzobiorca może liczyć na pomoc w wyszukiwaniu dobrej lokalizacji, szkolenia pracowników, doradztwo w projekcie oraz promocyjne ceny produktów Herba Thei. Dodatkowo franczyzodawca oddelegowuje doświadczonego pracownika do pomocy na początku działalności lokalu franczyzowego.

(boa)


Bolesław Adamiec
dziennikarz