Sfinks Feniksowi oka nie wykole
Spór między gastronomicznymi spółkami rozgorzał w 2009 roku, kiedy to w Poznaniu i Katowicach pojawiły się zarządzane przez R&C Union restauracje Fenix. Konwencja lokali zaskakująco przypominała jednak punkty Sphinx, co nie umknęło uwadze właścicieli marki. Sfinks zarzucił R&C Union stosowanie podobnych znaków graficznych, a także wykorzystywanie zbliżonych elementów wystroju wnętrz i karty menu. Pikanterii całej sprawie dodawał fakt, że swoje pierwsze lokalizacje Fenix przejął po Sphinksie, zatrudniając w nich nawet tych samych pracowników.
Ówczesny szef Sfinksa, Tomasz Morawski, zarzucił R&C Union nieuczciwą konkurencję i stwierdził, że spółka wykorzystuje swoją wiedzę o Sphinksie, by systematycznie przejmować kolejne należące do niego placówki. Wezwał więc konkurenta do zaprzestania rzekomego łamania prawa i zażądał odszkodowania w wysokości 18,3 mln zł. Właściciele Feniksa płacić nie zamierzali, więc sprawa trafiła do sądu. Swój finał znalazła dopiero pod koniec stycznia 2012 roku.
- W celu zakończenia sporu R&C Union złoży na ręce Sfinksa oświadczenie o uzgodnionej treści, które Sfinks będzie mógł zamieścić na swojej stronie internetowej przez okres nie dłuższy niż 4 miesiące. Dodatkowo R&C Union zobowiązało się do wypłacenia Sfinksowi kwoty 70 tys. zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych w związku z postępowaniem sądowym – poinformowały spółki w oświadczeniu.
Treści oświadczenia można się jedynie domyślać. Najistotniejszą informacją jest fakt, że Fenix nadal będzie mógł rozwijać się w dotychczasowej formule, bo Sfinks zrzekł się wszelkich pozostałych roszczeń wobec R&C Union. Spółka kierowana dziś przez Sylwestra Cacka nie zobaczy ani grosza z żądanych 18 mln zł odszkodowania, ale to Fenix poniesie koszty rozpraw.
Do zakończenia sporu z R&C Union doszło w okresie oczekiwania na publikację wyników finansowych Sfinksa za czwarty kwartał 2011 roku. Spółka od kilku lat boryka się z wysokim zadłużeniem i ostatnio notowała wysokie straty. W trzecim kwartale 2011 sięgnęły one 2,44 mln zł, a rok wcześniej – przekroczyły 9 mln zł. Raport za ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku miał się pojawić 14 lutego, ale jego publikacja została przesunięta na 23 lutego. Niepokojący może wydawać się fakt, że na początku roku swoje udziały w spółce zmniejszył jej główny akcjonariusz – Sylwester Cacek. Sprzedając ponad 1,1 mln akcji obniżył zaangażowanie z 23,45 proc. do 18,42 proc. Zdecydowanie ucina jednak spekulacje, jakoby miał całkowicie wycofać się ze Sfinksa.
- Nadal podtrzymuję moją deklarację, że w okresie kilku najbliższych lat planuję zachować znaczący udział w akcjonariacie Sfinksa. Jest to naturalne, że jako inwestor podejmuję decyzje dotyczące transakcji na akcjach i nie wykluczam ich także w przyszłości – mówi Sylwester Cacek.
(gum)
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Przy rzemieślniczej produkcji nie da się konkurować cenowo z lodami przemysłowymi. Jednak jakość przyciąga, nawet jeśli cena jest wyższa – mówi Dariusz Stykowski, współwłaściciel Autorskich Lodów Piccolo.
Tommy Żelazny, franczyzobiorca Stopiątki pokazuje, że czasem aby odnaleźć swoje miejsce, trzeba wrócić do korzeni.
Od 300 do nawet 1,5 tys. sztuk – tyle pączków dziennie sprzedaje się w punktach Dobrej Pączkarni. Czy w takim razie pączki to opłacalny biznes?
Felix Chicken nastawia się na mocną ekspansję. Franczyzobiorcom proponuje kilka formatów lokali.
Paweł Kamiński był pierwszym franczyzobiorcą Cofix. Dziś prowadzi już trzy kawiarnie marki i zdobył tytuł TOP Franczyzobiorcy na zeszłorocznych Targach Franczyza.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kultowy Laska z „Chłopaki nie płaczą”, czyli Tomasz Bajer zjechał pół świata w poszukiwaniu pomysłu na siebie. Wybrał Polskę i własną firmę SzkoleniePDR.pl – gdzie dziś wraz ze wspólnikiem naprawia i szkoli innych, jak usuwać wgniecenia z karoserii samochodów.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Z wykształcenia nawigator statku, z zawodu pilot samolotu. Konrad Hanc godzi pracę na etacie z prowadzeniem własnego biznesu. Od roku jest franczyzobiorcą sieci Fresh Bike.
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali