Lody Bonano na polskim biegunie zimna

Oferta Lodów Bonano zmienia się. W tym sezonie pojawiła się nowość - lód Fitek. Zmianie uległy też opakowania lodów na wynos.
Na zdjęciu Marcin Szymanowski, franczyzobiorca Lodów Bonano
Poniedziałek
23.04.2012
Sezon na lody ruszył. Franczyzobiorca z Suwałk śledzi codziennie prognozy pogody, bo od tego zależy jego zysk.
 

Lodziarnie zarabiają głównie wiosną i latem. Te, które znajdują się centrach handlowych mogą liczyć na ruch przez okrągły rok. Wtedy jednak najlepiej uzupełnić ofertę o inne słodkości - na przykład gofry i rurki z kremem. Jak się okazuje zimny biznes sprawdza się nie tylko w kurortach turystycznych, ale także w polskim biegunie zimna. Właśnie w Suwałkach punkt Lodów Bonano prowadzi od roku Marcin Szymanowski. Wcześniej z gastronomią nie miał do czynienia.
- Lody Bonano prowadzę w Suwałkach, w ścisłym centrum miasta. Taki biznes cechuje się sezonowością, dlatego lokal jest otwarty przez 6 miesięcy w roku - od marca do września. Jesienią i zimą lodziarnia jest zamknięta. Na co dzień pracuję zawodowo, ale nie przeszkadza mi to w prowadzeniu punktu - mówi franczyzobiorca.

- Przygotowania do nowego sezonu rozpoczynają się na początku marca, ponieważ w każdy ciepły marcowy dzień jest bardzo duże zainteresowanie lodami, ale takich dni jest zazwyczaj niewiele. Od kwietnia natomiast lokal otwarty jest codziennie bez względu na pogodę. Największa sprzedaż odnotowywana jest pod koniec kwietnia i w maju - twierdzi Marcin Szymanowski.

Obok branży turystycznej to właśnie punkty z lodami są najmniej odporne na załamanie pogody.
- Każdy właściciel lodziarni śledzi prognozę pogody, jednakże zapowiadane prognozy nie zawsze się potwierdzają. Najbardziej prawdopodobną prognozą jest ta, którą sprawdza się z dnia na dzień. W przypadku prognozy kilkutygodniowej z doświadczenia wiem, że nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości - dodaje partner białostockiej firmy

Inwestycja w lodowy biznes wynosi ok. 70 tys. zł. Dzięki umożliwieniu przez Lody Bonano wypożyczenia maszyny produkującej lody, inwestycja spada do kilkunastu tysięcy zł. Firma nie pobiera od partnerów opłaty z tytułu przystąpienia do sieci, istnieje natomiast opłata miesięczna, która wynosi 500 zł.

(dw)


Daniel Wilk
dziennikarz