Puby z Irlandii, koncept z Ameryki

Według masterfranczyzobiorcy Bennigan’s polscy konsumenci są wciąż spragnieni amerykańskich marek.
Środa
19.09.2012
Restauracje Bennigan’s rozpoczynają szturm na Europę. Polska idzie na pierwszy ogień.
 

Choć restauracje Bennigan's serwują przede wszystkim dania kuchni irlandzkiej, to matecznikiem sieci są Stany Zjednoczone, a jej rozwojem kieruje spółka Bennigan's Franchising Company z siedzibą w Teksasie. Poza USA jej punkty można spotkać w Ameryce Południowej, Korei, na Cyprze i w Grecji, a także w Indiach i niektórych krajach Bliskiego Wschodu. Dziś amerykański koncept chce otworzyć sobie wrota do Europy. Wehikułem rozwoju sieci od początku jej istnienia była franczyza i to również ona ma pomóc marce w zaistnieniu na Starym Kontynencie.

- Franczyzodawca Bennigan's jest właścicielem jedynie dwóch restauracji w Stanach Zjednoczonych. Wszystkie pozostałe należą do biorców licencji – mówi Christopher Chrysanthou z cypryjskiej Bennigan’s Europe Franchising Company, będącej masterfranczyzobiorcą marki na Europę.

Właściciel brandu Bennigan's określa swoją sieć jako rodzinne restauracje z segmentu casual dining (czyli popularnych lokali oferujących dania w przystępnych cenach oraz obsługę kelnerską). Franczyzobiorcy zachowują jednak sporą dozę swobody w zakresie kształtowania szczegółów profilu swoich placówek tak, by jak najlepiej pasowały do rynkowego zapotrzebowania.

Polska jest jednym z pierwszych Europy kontynentalnej, do której cypryjski masterfranczyzobiorca chce wprowadzić amerykańską sieć. Jak podkreśla Chrysanthou, mocnym atutem naszej gospodarki jest jej stabilność.
- Polska to atrakcyjne miejsce do robienia interesów przez zagranicznych inwestorów. Jednym z powodów jest jej centralne położenie w Europie, ale przede wszystkim chodzi o dobrze wykwalifikowaną siłę roboczą i niskie koszty wejścia na rynek – mówi menedżer. - Warszawa sama w sobie jest prężnie rozwijającym się ośrodkiem, spragnionym amerykańskich brandów.

Cypryjski pełnomocnik marki nie składa deklaracji dotyczących liczby planowanych otwarć. Jak podkreśla Chrysanthou, ta kwestia zależy przede wszystkim od zainteresowania franczyzobiorców. - Z każdym partnerem chcemy opracować plan rozwoju, który będzie odpowiadał jego możliwościom inwestycyjnym – zaznacza.

Poza Polską, europejskimi priorytetami Bennigan's są Austria, Niemcy i Czechy. Franczyza Bennigan's dostępna jest w trzech modelach. Partnerzy mogą otworzyć pojedynczy lokal, kupić wyłączność na dane miasto lub na cały kraj. Koszty inwestycji różnią się w zależności od wybranej opcji.
- W przypadku zakupu licencji na cały kraj, przedsiębiorca zobowiązuje się do otwarcia pięciu jednostek w ciągu 10 lat. Opłata franczyzowa wynosi 4 proc. od obrotu notowanego w każdej restauracji, a marketingowa – 0,5 proc. W tym modelu franczyzodawca pokrywa koszty szkolenia jedynie w pierwszej placówce – wyjaśnia Chrysanthou.

Wysokość opłaty marketingowej jest identyczna w przypadku pozostałych dwóch modeli współpracy. W ramach licencji na jedno miasto franczyzobiorca zobligowany jest do uruchomienia dwóch placówek, a opłata miesięczna sięga 2 proc. W przypadku zakupu franczyzy na jeden lokal opłata wynosi 7,5 proc.

Bennigan's liczy, że start na polskim rynku ułatwi mu obecność na Targach Franczyza 2012.
- W czasie targów chcielibyśmy oczywiście zawrzeć kontakty z potencjalnymi inwestorami. Zdajemy sobie jednak sprawę również z tego, że obecność na takiej imprezie zwiększy świadomość naszej marki wśród gości targów i pozwoli im lepiej zrozumieć istotę naszego konceptu - dodaje Christopher Chrysanthou.

(gum)


Grzegorz Morawski
dziennikarz