Fornetti się odświeża

Uruchomienie własnego punktu Fornetti wiąże się z inwestycją rzędu 50-60 tys. zł.
Niedziela
25.11.2012
Minipiekarni przybywa, ale operator stawia przede wszystkim na „lifting” istniejących placówek.
 

Toruń, Lublin, Poznań, Jelenia Góra, Krynica Morska, Sieradz, Kraków i Wieliczka – to tylko niektóre z miejscowości, w których w tym roku pojawiły się nowe placówki sieci minipiekarni i kawiarenek spod znaku Fornetti. Dla franczyzodawcy otwarcia nie są jednak priorytetem.

- Firma w dalszym ciągu rozwija sieć handlową, jednak w obecnych warunkach makroekonomicznych skupia uwagę przede wszystkim na ulepszeniu istniejących placówek – mówi Agnieszka Jaruga, kierownik działu marketingu w Fornetti. - Przebudowy do nowych formatów, nastawionych na ergonomię i uniwersalność, to jeden z elementów strategii firmy mającej stymulować sprzedaż w już funkcjonujących placówkach. Koszt przebudowy punktu franczyzowego leży po stronie franczyzobiorcy, my jako franczyzodawca zapewniamy projekt nowego stoiska za darmo.

Uruchomienie własnego punktu Fornetti wiąże się z inwestycją rzędu 50-60 tys. zł. W kwocie zawarte jest zaprojektowanie i budowa stoiska oraz jego pełne wyposażenie. W sieci nie występuje opłata licencyjna, franczyzobiorcy odprowadzają natomiast opłatę marketingową w wysokości 5 proc. od miesięcznej kwoty zakupu produktów.

Oprócz sieci franczyzowej Fornetti rozwija też sprzedaż detaliczną do marketów. Wcześniej wypieki tej marki dostępne były tylko w wybranych sklepach, obecnie można je kupić w takich sieciach, jak: Kaufland, Piotr i Paweł, Real, Alma, Selgros, Netto, Marcpol, Polomarket i Stokrotka. Produkty sprzedawane są w tych punktach w postaci mrożonek do samodzielnego wypieku.

(gum)


Grzegorz Morawski
dziennikarz