Koncept franczyzowy Abry sprawdza się na rynku od czerwca 2011 roku. Sklepy franczyzowe powstają w miejscowościach od 20 do 100 tys. mieszkańców na terenie całej Polski.
Wtorek
04.12.2012
Tomasz Jachna miał bogate doświadczenie w branży meblowej. Połączył siły z kolegą, z którym od listopada prowadzi sklep w Rumi.
 

Tomasz Jachna, franczyzobiorca sklepu Abra w Rumii zna zarówno miasto, jak i branżę w której działa od kilkunastu lat. Ma na swoim koncie doświadczenie we współpracy z producentami i dystrybutorami mebli z Polski i zagranicy. Podróżował po świecie i zdobywał wiedzę o rynku. W pewnym momencie zrezygnował z umowy o pracę na rzecz umowy franczyzowej.
– Najpierw rozważałem samodzielną działalność pod logo Abry. Ze względów finansowych postanowiłem biznes poprowadzić ze wspólnikiem. Dużym wsparciem ze strony Abry była pomoc w negocjacji cen najmu powierzchni handlowej. Gdyby nie to, koszt inwestycji w placówkę byłby o wiele większy – mówi Tomasz Jachna.

Przygotowania do otwarcia sklepu w Rumi trwały od marca 2012 roku. Według kalkulacji Tomasza Jachny pierwszych zysków z działalności spodziewa się po ok. roku. O sukcesie biznesu w dużym stopniu decyduje jego lokalizacja. Tomasz Jachna otworzył sklep przy głównej ulicy łączącej Gdynię z Rumią, która prowadzi na Hel lub do Wejherowa. Duże natężenie ruchu korzystnie wpływa na wielkość sprzedaży. Ponadto miejsce kojarzone jest przez mieszkańców Rumi z artykułami wykończenia wnętrz. Dzięki temu Abra zyskuje klientów, którzy wpadają do sklepu przy okazji zakupów związanych z remontem ich domów i mieszkań.

Inwestycja w sklep meblowy Abra wynosi ok. 90 tys. zł. Tyle kosztuje adaptacja i wyposażenie placówki zgodnie ze standardami firmy. Na ekspozycję sklepu sieć udziela partnerowi nieoprocentowanego kredytu na 12 miesięcy. Abra nie pobiera opłaty wstępnej w zamian za miesięczną stałą opłatę franczyzową w wysokości 500 zł plus 3 proc. od cen zakupu towaru. Franczyzobiorca nie ponosi kosztów na rzecz funduszu marketingowego.

(mk)


doradca we franczyzie