Współpracę z Mini Melts mogą rozpocząć zarówno przedsiębiorcy doświadczeni w branży lodowej jak i osoby, które po raz pierwszy chcą spróbować swoich sił w tym biznesie.
Wtorek
19.02.2013
W tym roku Mini Melts będzie prowadził nie tylko stoiska. Firmowe lody trafią także do sklepów.
 

W 2012 roku na współpracę z Mimi Melts zdecydowało się 60 partnerów, którzy prowadzili sprzedaż bezpośrednio ze stoisk. W tym roku planowana jest podobna liczba stoisk sezonowych. W przeciwieństwie do innych konceptów gastronomicznych przedsiębiorcy podpisują kilkumiesięczną umowę z firmą. Czasami umowa nie jest potrzebna, ponieważ właściciele biznesu po prostu zaopatrują się bezpośrednio w hurtowni Mini Melts.
- Zamówienie jest realizowane w 24 godziny. Nasze lody w kształcie drobnych kuleczek dostarczane są przez kurierów w specjalnych zamrażarkach. Po zimowej przerwie odnawiamy kontakt z przedsiębiorcami, z którymi współpracowaliśmy w minionym roku. Kontaktują się z nami także nowe osoby. Dziennie mamy 2-3 zgłoszenia, jednak już w marcu i kwietniu spodziewamy się jeszcze większego zainteresowania – prognozuje Piotr Zawadzki, prezes zarządu Mini Melts Polska.

Sezon na lody ruszy jak zwykle na początku maja i potrwa do przełomu sierpnia i września. Sprzedaż ze stoisk najlepiej sprawdza się na miejskich deptakach, w parkach, zoo oraz na imprezach organizowanych pod gołym niebem. Zadaniem przedsiębiorców jest znalezienie najlepszej lokalizacji oraz wynegocjowanie korzystnej opłaty za możliwość postawienia stoiska. – W tym celu warto wykorzystać własne kontakty – dodaje Piotr Zawadzki.

Mini Melts sprzedaje swoje produkty także na imprezy okolicznościowe, takie jak wesela, eventy, bankiety. W tym roku firma rozpoczęła rozmowy z sieciami handlowymi na temat dostawy lodów do sklepów. – W zeszłym roku było to jeszcze niemożliwe, ponieważ technologia produkcji zakładała przechowywanie lodów w temperaturze minus 35 stopni. Niestety nie wszystkie urządzenia chłodnicze osiągały taką temperaturę. W tym roku zmieniliśmy technologię produkcji, dzięki czemu lody mogą znajdować się w zamrażarkach utrzymujących temperaturę minus 15-20 stopni. Nasi klienci to nie tylko sieciowi odbiorcy, ale również indywidualne sklepy i hurtownie – mówi Piotr Zawadzki.

(dw)


Daniel Wilk
dziennikarz