Aroma Espresso Bar jest miejscem gdzie można napić się kawy i zjeść śniadanie lub obiad. Aroma serwuje kawę z własnej palarni oraz świeże posiłki przygotowane na miejscu.
Wtorek
12.03.2013
Czy izraelski koncept przyjmie się na polskiej ziemi sprawdzi pierwszy franczyzobiorca Aroma Espresso Bar.
 

Franczyzowa kawiarnia Aroma Espresso Bar ruszyła w styczniu 2013 roku. Lokal o powierzchni ok. 150 m2 mieści się w przy ul. Chmielnej w Warszawie.
– Niezwykle czasochłonne okazało się znalezienie odpowiedniej lokalizacji – poszukiwania zajęły pół roku. Wbrew pozorom, nie jest łatwo „zdobyć” lokal w prestiżowym miejscu za rozsądną cenę – tłumaczy Elżbieta Surmacz, franczyzobiorczyni Aroma Espresso Bar.

To gastronomiczny debiut Elżbiety Surmacz, która do tej pory specjalizowała się w tłumaczeniach z języka hiszpańskiego i działała w branży nieruchomości.
– Chciałam otworzyć restaurację, jednak w Aroma Espresso Bar spodobało mi się menu: kanapki i duże porcje sałatek przygotowywanych ze świeżych produktów – mówi właścicielka kawiarni.

W przygotowaniach do otwarcia biorczyni licencji mogła liczyć na wsparcie franczyzodawcy.
– Pomogliśmy znaleźć odpowiedni lokal, zrekrutowaliśmy i przeszkoliliśmy cały personel, sprowadziliśmy również specjalistę ds. eventów – wylicza Shay Cohen, dyrektor generalny Aroma Espresso Bar.

Międzynarodowy koncept stawia na spójny wizerunek. Franczyzobiorcy muszą dostosować projekt wnętrza i wyposażenie do standardów sieci. Meble i elementy dekoracyjne sprowadzane są z Izraela, podobnie jak serwis do kawy i firmowe mieszanki ziaren kawy.
– Wspólnie z franczyzodawcą opracowaliśmy kilka rozwiązań, które sprawdzą się w polskich placówkach, np. już wkrótce w mojej kawiarni pojawią się lodówki na ciasta oraz ciasta kremowe, których nie ma w ofercie izraelskich lokali – mówi franczyzobiorczyni z Warszawy.

Otwarcie lokalu to jednak nie wszystko. Mimo że w sieci Aroma Espresso Bar działa ponad 150 lokali na świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie, w Polsce marka kawiarni nie jest jeszcze rozpoznawalna.
– Dodatkowo w naszym kraju nie ma jeszcze zwyczaju spożywania śniadań w lokalach gastronomicznych, w związku z tym konieczny jest marketing i promocja tak marki, jak i menu kawiarni – mówi Elżbieta Surmacz. – Na razie postawiliśmy przed lokalem „potykacze” reklamujące kawiarnię. Przed nami jeszcze dużo pracy. Wspólnie musimy popracować nad tym, by klienci poznali i zaprzyjaźnili się z Aromą.

Wywodząca się z Izraela międzynarodowa sieć kawiarni weszła do Polski na początku 2012 roku. Oprócz kawiarni franczyzowej pod logo marki działają dwie placówki własne – obie w centrum Warszawy.
– Do końca 2013 roku chcemy otworzyć 10-15 lokali w całej Polsce, m.in. w Gdańsku, Poznaniu, Katowicach i we Wrocławiu – mówi Shay Cohen. – Negocjujemy warunki otwarcia kolejnych placówek w stolicy i w innych miastach. Ale to nie koniec. Jestem pewien, że w Polsce będą powstawać konkurencyjne wobec nas kawiarnie oferujące kawę wraz ze śniadaniami i obiadami. Jednak Aroma posiada zaplecze gastronomiczne pozwalające przygotowywać świeże posiłki na miejscu, a inne kawiarnie mogą tylko zaoferować kanapki i sałatki z lodówki.

Franczyzobiorcy sieci mogą liczyć na wyłączność terytorialną, wsparcie i doradztwo w zakresie uruchomienia i prowadzenia placówki, szkolenia oraz pośredniczy w zakupie sprzętu. Przewidywany koszt inwestycji wynosi min. 600 tys. zł.

(awh)


Aneta Wieczorek-Hodyra
dziennikarz