E.Leclerc stawia na e-sprzedaż
- W przeciwieństwie do klientów we Francji, Polacy chętniej zamawiają towary z dostawą do domu. Stanowią one obecnie ok. 80 proc. wszystkich zakupów w e-sklepach – informuje Jean-Francoise Froemer, członek zarządu E.Leclerc Polska. - Zamówione produkty samodzielnie odbiera tylko co piąty klient. Ten model będzie się jednak zmieniał i ewoluował w kierunku tego, który dominuje na zachodzie.
Jedna z dłużej działających w Polsce sieci super i hipermarketów prowadzi obecnie 40 sklepów w naszym kraju. W 2001 roku francuski koncept otworzył pierwszy polski spożywczy e-sklep, dziś mi ich już siedem. Przedstawiciele sieci zaprzeczają powszechnej opinii, według której sklepy internetowe w Polsce na siebie nie zarabiają. Jak zapewnia prezes hipermarketu we Wrocławiu, Jean-Francoise Froemer, e-sprzedaż jest rentowna i prowadzony przez jego placówkę sklep internetowy w latach 2010-12 zanotował 400 proc. wzrost.
Punkty odbioru zakupów z okienka Drive działają w połączeniu z tradycyjnym sklepem internetowym. Jest to o tyle wygodny sposób, że odbiór zamówionych artykułów może odbyć się nawet bez opuszczania pojazdu. Tego typu punkty funkcjonują obecnie w trzech lokalizacjach: Lublinie, Rzeszowie i Wrocławiu. W przyszłym roku ma powstać wspólna platforma dla wszystkich sklepów internetowych E.Leclerc.
Sieć planuje także uruchamiać kolejne markety i utrzymać tempo rozwoju na poziomie 2-3 otwarć rocznie. W tym roku nowe placówki powstaną w Kaliszu i Szczecinie. Koszt ich budowy i zatowarowania ma łącznie wynieść 50 mln zł. - Na tempo rozwoju sieci nie ma wpływu presja akcjonariuszy, gdyż w przeciwieństwie do Carrefoura czy Tesco nie jesteśmy spółką notowaną na giełdzie – tłumaczy Krzysztof Gajewski, członek zarządu Grupy E.Leclerc.
Kierownikiem nowego sklepu może zostać osoba niedysponująca dużym kapitałem. Musi mieć za to bogatą karierę w firmie E.Leclerc. Stanowiska w nowo powstających obiektach są bowiem obsadzane kadrą, która wykazała się wcześniej w innych placówkach sieci. Kapitał nie jest wymagany z racji, że cała inwestycja budowy sklepu jest finansowana z kredytów, na które gwarancje dają spółki z grupy E.Leclerc.
Chcąc jak najlepiej dostosować się do potrzeb rynku, sieć testuje nowe działy sklepowe. W placówce w Gdańsku działa już punkt parafarmaceutyczny, zaś w m.in. w Lublinie Kulturomaniak oferujący książki, płyty oraz filmy. Rozbudowywane są także działy z zabawkami oraz z żywnością ekologiczną. E.Leclerc zamierza utrzymywać szeroki asortyment sklepowy w liczbie ok. 23 tys. pozycji w supermarketach i ponad 40 tys. w hipermarketach.
Szereg innowacji dopełnia nowe logo sieci. Więcej koloru pomarańczowego ma ocieplić jego odbiór graficzny, a wprowadzenie kropki ma nasuwać skojarzenie z adresem internetowym. Charakterystyczna „elka” w kółeczku oczywiście zostanie. Cała akcja rebrandingowa ma kosztować sieć 3 mln zł. |
(boa)
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Choć rynek w branży spożywczej jest bardzo konkurencyjny, nadal można na nim otwierać rentowne sklepy – mówi Monika Kosz-Koszewska, rzecznik prasowy Grupy Chorten.
Dawid Maciołek po wielu latach pracy dla dużej korporacji, otworzył sklep Kraina Serów. Dlaczego zdecydował się na tę markę?
Już 15 i 16 marca na Targach Franczyza na PGE Narodowym pojawi się mniej więcej 50 wystawców. Wśród nich firmy z branży spożywczej.
Sieć sklepów Stokrotka oferuje wsparcie franczyzobiorcom w wysokości do 1 mln zł. Franczyzodawca szuka obecnie partnerów przede wszystkim na Podkarpaciu.
Kiryla Valadkievych pochodzi z Białorusi, a w Polsce mieszka od trzech lat. Najpierw pracował w firmie budowlanej, potem kurierskiej. Aż w końcu zdecydował się na franczyzę.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Od 300 do nawet 1,5 tys. sztuk – tyle pączków dziennie sprzedaje się w punktach Dobrej Pączkarni. Czy w takim razie pączki to opłacalny biznes?
Franczyzodawca Sayuri Sushi zapewnia, że restauracje pod tym szyldem są rentowne od pierwszego miesiąca działalności.
McDonald’s w Polsce to 550 restauracji, które w ponad 90 proc. są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców.
Już w serialu „Czterdziestolatek” Janusz Gajos żartował, że w Złotym Linie trzeba uważać na Rolexy, bo można zatracić się w zabawie. Tajniki tego sukcesu zdradza właściciel Złotego Lina, Jakub Olszewski.
POPULARNE NA FORUM
sklepy spożywcze
Pozycjonowanie lokalne to kluczowa strategia dla firm pragnących zwiększyć swoją widoczność wśród lokalnej społeczności. Proces ten skupia się na optymalizacji...
Franczyzodawca otwarty na osoby z niepełnosprawnościami
Jestem osobą niepełnosprawną ostatnio umiarkowanym czy jest szansa żebym mogła wejść we franczyznę i jako osoba niepełnosprawna
Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator
Witam, Czy ktoś może zdecydował się na współpracę z zOdido w ramach Odido Elevator i może podzielić się doświadczeniami? Chodzi o twardszą franczyzę / wyposażenie...
Nagrodzeni franczyzobiorcy
Należałoby zostawić sobie te nagrodę na spłatę powstających lawinowo długów franczyzobiorców, którzy przez kanibalizacje lokalizacji padają po kilku miesiącach....
sklepy spożywcze
Polecam Franczyzę sklepów Cortez szybko rozwijająca się marka.
Jubileuszowy sklep
Pani Julito proszę uciekać z sieci póki jeszcze dług nie urósł do niebotycznych rozmiarów
Nowe warunki współpracy dla franczyzobiorców
Widzę ,że przestępczość zorganizowana od nowego roku w natarciu na Franchising.pl:)
Franczyza, która daje niezależność
No no i tutaj polecę jutrzejszy program Anity Gargas. Redakcjo opamiętajcie się i przestańcie promować reklama i tekstami natywnymi przestępczość zorganizowana....