Dzięki wskazówkom i wytycznym zawartym w podręczniku operacyjnym, nawet osoby bez przygotowania gastronomicznego mogą prowadzić naleśnikarnię z dużym powodzeniem.
Marek Sobkowiak, współwłaściciel sieci naleśnikarni Happy Pancake
Środa
27.03.2013
Naleśniki to nie tylko deser. Mogą być one zarówno przystawką, jak i daniem głównym - mówi Marek Sobkowiak, współwłaściciel Happy Pancake.
 

Dlaczego wybrał pan naleśnika jako danie główne swojej restauracji?
Naleśniki znają wszyscy już od najmłodszych lat i jest to potrawa lubiana chyba przez każdego, bez względu na wiek i płeć. Od czasów naszego dzieciństwa sposób ich przygotowania nieustanie ewoluował. Aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i nadążyć za trendami w gastronomi, potrawy z naleśników musiały przejść ogromną metamorfozę. Ideą, która przyświecała nam podczas tworzenia tego konceptu, było stworzenie alternatywy dla punktów typu fast food. Serwowane dzisiaj naleśniki nie muszą być tylko deserem. Podawane z różnego rodzaju farszami, surówkami i sosami z powodzeniem stały się smaczną przystawką i daniem głównym.

Czy w menu Happy Pancake są wszystkie te opcje?
Poza standardowymi pozycjami serwowanymi z serem i owocami, do nadziewania wykorzystujemy różnego rodzaju mięsa, wędliny oraz warzywa i grzyby. W naszych naleśnikarniach klient może być pewny, że wszystkie farsze przygotowywane są według ściśle określonych receptur, a wykorzystywane do produkcji surowce są najwyższej jakości. Nasz koncept skierowany jest głównie dla osób wymagających i dbających o swoje zdrowie, chcących odżywiać się smacznie i zdrowo.

Kto może zostać waszym franczyzobiorcą? Czy oprócz niezbędnego kapitału musi posiadać doświadczenie w branży gastronomicznej?
Naszym partnerem może zostać praktycznie każdy, kto ma odpowiedni kapitał i miejsce na prowadzenie tego typu działalności. To my, jako franczyzodawcy, zapewniamy cykl szkoleń i bezpośredni nadzór nad uruchomioną placówką. Przygotowujemy menu, przepisy, wskazujemy projektantów, wykonawców i hurtownie z zaopatrzeniem. Dzięki wskazówkom i wytycznym zawartym w podręczniku operacyjnym, nawet osoby bez przygotowania gastronomicznego mogą prowadzić taki biznes z dużym powodzeniem.

Jakie są plany rozwoju sieci na najbliższy rok?
W pierwszej kolejności, chcemy uruchomić przynajmniej po jednej naleśnikarni w każdym dużym mieście w Polsce. Na ten rok zaplanowaliśmy otwarcie trzech punktów. Pierwszy z nich już działa w nowo powstałej Galerii MM w Poznaniu. Podpisaliśmy także dwa listy intencyjne, gwarantujące potencjalnym franczyzobiorcom, pierwszeństwo otwarcia punktu na danym terenie. Nie ukrywamy, że naszą ambicją jest również wyjście z konceptem poza granice kraju, ale to zostawiamy sobie już na deser.

rozmawiał (boa)