Deregulacja przysporzy franczyzodawcom kandydatów, ale może zepsuć rynek poprzez napływ niekompetentnych pośredników.
Niedziela
28.04.2013
Ustawa deregulacyjna ułatwi dostęp do zawodu pośrednika w nieruchomościach. Co na to franczyzodawcy z branży?
 

Sejm przyjął projekt tzw. I ustawy deregulacyjnej, ułatwiającej dostęp do 50 zawodów. Wśród nich jest m.in. pośrednik i zarządca nieruchomości. Do tej pory osoby, które chciały prowadzić własne biuro nieruchomości we franczyzie musiały zatrudnić osobę posiadającą stosowną licencję. Teraz dostęp do zawodu ma zostać otwarty. Co czeka branżę, gdy ograniczenia znikną?

- Z punktu widzenia sieci franczyzowych to dobra informacja, bo prawdopodobnie zaobserwują większą liczbę kandydatów zainteresowanych otwarciem biura na licencji – mówi Tomasz Barski, właściciel sieci Aspect Nieruchomości. – Dla branży pośrednictwa w nieruchomościach konsekwencje będą jednak niewygodne. Po pierwsze – zaostrzy się konkurencja. Po drugie – istnieje spore ryzyko pogorszenia jakości usług. Może się okazać, że zawód pośrednika ograniczy się w zasadzie do przekazywania adresów pomiędzy kupującymi i sprzedającymi.

Podobne stanowisko zajmuje franczyzodawca Północ Nieruchomości. Jego zdaniem deregulacja zawodu pośrednika w obrocie nieruchomościami spowoduje wzrost zainteresowania współpracą z sieciami franczyzowymi. Wszystko za sprawą braku wiedzy i doświadczenia w branży.

- Braki te mogą spowodować istotne obniżenie jakości świadczonych usług oraz niedostateczne zabezpieczenie transakcji klientów biura – przyznaje Wojciech Porębski, analityk Północ Nieruchomości. - Lekiem na powyższe problemy może się okazać, przynajmniej w pewnym stopniu, franczyza. Przedsiębiorca, który nie posiada wystarczającej wiedzy, aby samodzielnie działać na rynku w charakterze pośrednika nieruchomości, otrzyma od franczyzodawcy wsparcie w postaci szkoleń, procedur, dokumentów oraz rozwiązań organizacyjnych, które pomogą mu stosunkowo szybko nadrobić wszelkie zaległości.

(gum)


Grzegorz Morawski
dziennikarz