W przeciągu najbliższych tygodni otworzymy ponad 20 nowych franczyz, a zimę chcemy przywitać mając co najmniej 80 placówek franczyzowych.
Przemysław Olczyk, dyrektor ds. rozwoju sieci franczyzowej Fines
Poniedziałek
16.09.2013
Zmiany stóp procentowych spowodowały, że więcej klientów posiada zdolność kredytową - mówi Przemysław Olczyk, dyrektor w firmie Fines.
 

Konkurencja na rynku pośrednictwa finansowego staje się coraz ostrzejsza. Czy jest jeszcze miejsce na nowe biura?
Patrząc na rentowność naszych placówek franczyzowych zdecydowanie mogę powiedzieć, że tak. Franczyzobiorcy generują łącznie coraz większe wolumeny sprzedaży i mimo, że rynek pośrednictwa kredytowego jest rynkiem dojrzałym, dostrzegam w nim wciąż potencjał do wzrostu. Nasi franczyzobiorcy często po sukcesie w jednym mieście decydują się na otwarcie kolejnej placówki w innej lokalizacji. Jest to najlepszym dowodem na opłacalność pośrednictwa kredytowego.

Czy niższe stopy procentowe banku centralnego, które przekładają się na większy popyt na kredyty i pożyczki, powodują również wyższe zyski placówek Fines?
Zarówno ostatnie decyzje dotyczące rekomendacji T (rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego stanowiąca zbiór zasad dotyczących dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem kredytowym - przyp. red.) i zmiany stóp procentowych spowodowały, że więcej klientów posiada zdolność kredytową, co oczywiście przekłada się na wzmożony ruch w placówkach oraz większą dostępność produktów bankowych dla przeciętnego kredytobiorcy. Obniżka stóp procentowych sprawiła, że kredyty i pożyczki w sposób naturalny potaniały, a klienci mogą otrzymać wyższe kredyty.

Firmy z branży pośrednictwa kredytowego poszukują głównie partnerów z mniejszych miejscowości. Czy podobnie jest z Fines?
Nasz model biznesowy sprawdza się zarówno w dużych i małych miejscowościach, choć w tym momencie większość naszych placówek znajduje się w miastach o populacji do 50 tys. mieszkańców. Mamy jednak też biura w większych miastach, takich jak Kraków, Zielona Góra, Leszno czy Białystok. Do końca września otworzymy kolejne franczyzy w Warszawie, Łodzi i Poznaniu. Wydaje się, że wielkość miasta, w którym jest zlokalizowana placówka, nie jest czynnikiem decydującym o jej sukcesie. Ważniejsze są kwalifikacje franczyzobiorcy i jego zaangażowanie w prowadzenie własnego biznesu.

Jakie są plany rozwoju sieci?
W kwietniu posiadaliśmy 20 punktów franczyzowych, a teraz jest ich dokładanie 40. W przeciągu najbliższych tygodni otworzymy kolejne 20 placówek, a zimę chcemy przywitać mając co najmniej 80 placówek franczyzowych. Takie tempo rozwoju planujemy utrzymać przez najbliższe kilka lat. Oprócz sieci franczyzowej posiadamy rozległą sieć agencyjną liczącą ponad 1800 czynnych pośredników na terenie całego kraju. Ich liczba również stale rośnie.

Rozmawiał (gum)