Franczyzobiorcy Kredigo uczą się jak właściwie ocenić sytuację finansową klienta, który zgłasza się do biura po pożyczkę.
Wtorek
21.10.2014
Franczyzobiorcy Kredigo z Krosna i Siemianowic Śląskich otworzyli kolejne placówki. Podobne plany ma więcej partnerów.
 

Kredigo od początku roku uruchomiło 31 placówek, w których udzielane są pożyczki krótkoterminowe. Wkrótce sieć powiększy się o kolejne - w Bydgoszczy, Rzeszowie i Katowicach. Dwie ostatnie poprowadzą obecni franczyzobiorcy Kredigo.
- Naszym partnerom wystarczyło 5 miesięcy, aby podjąć decyzję o otwarciu kolejnego punktu Kredigo. To przede wszystkim zasługa dobrych wyników osiąganych przez franczyzobiorców w już prowadzonych placówkach, ale także spore zainteresowanie tym biznesem wśród nowych potencjalnych partnerów – mówi Tomasz Gardy, dyrektor sieci Kredigo.

Powodzenie tego biznesu w dużej mierze zależy od właściwej oceny finansowej klienta. Ta wiedza jest podstawą know-how przekazywanego przez franczyzodawcę. Jednak, aby klient trafił wcześniej do placówki potrzebna jest odpowiednia reklama. – To biznes, który ma zasięg lokalny. Naszymi klientami są osoby, które mieszkają lub pracują w okolicy, dlatego najlepiej sprawdza się reklama bezpośrednia. Z naszego doświadczenia wynika, że najskuteczniejsze są ulotki, plakaty na słupach ogłoszeniowych albo zaproszenia w skrzynkach pocztowych – dodaje Tomasz Gardy.

Na bardziej niestandardową reklamę postawił franczyzobiorca z Tarnowa wybierając na nośnik w postaci autobusu miejskiego oklejonego barwami Kredigo.  O formie lokalnej promocji decydują partnerzy, ale na decyzję wpływ mają także koszty reklamy. Część z nich pokrywana jest z opłaty marketingowej, którą franczyzobiorcy uiszczają na rzecz centrali Kredigo. Franczyzodawca przekazuje natomiast partnerom wzory i projekty graficzne materiałów reklamowych.
(kk)


Karolina Kazuła