Pierogi nie tylko na święta

Konkurencja wśród restauracji jest spora, jednak wyspecjalizowanych pierogarni z tak szerokim menu na rynku jest niewiele.
Maciej Podlaszewski, przedstawiciel Pierogarni Stary Młyn
Sobota
27.12.2014
Pierogarnia Stary Młyn szuka lokalizacji na starówkach. Dlatego duży ruch w lokalach napędzają turyści.
 

Pierogi to jedno z popularniejszych dań, nie tylko w Polsce. Rosjanie mają pielmieni, Włosi ravioli, a Gruzini chinkali. Przywiązanie Polaków do pierogów wykorzystała Pierogarnia Stary Młyn, której pierwszy lokal powstał w 2007 roku na toruńskiej Starówce, a od jakiegoś czasu rozwija koncept na licencji. Pod szyldem Pierogarni działają już cztery restauracje, w tym jedna franczyzowa. Na liście życzeń franczyzodawcy, gdzie mogłyby powstać punkty, znajdują się miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, w tym Warszawa, Szczecin, Kraków, Łódź i Trójmiasto. W menu Pierogarni Stary Młyn, oprócz tradycyjnych gotowanych pierogów, znajdują się także pierogi z pieca, z ciasta francuskiego, żytniego, z farszem mięsnym i wegetariańskim oraz na słodko. Klienci mogą także skosztować placków ziemniaczanych, kluch oraz deserów i wypieków własnej produkcji.

- Idealna lokalizacja pod Pierogarnię to starówka. Oprócz dużych miast umożliwiamy otwarcie biznesu pod naszym szyldem w miejscowościach turystyczbych, takich jak Zakopane. Jednym z wymogów jest powierzchnia minimum 160 m2, a najlepiej 200-350 m2 z możliwością ustawienia ogródka letniego – mówi Maciej Podlaszewski, przedstawiciel franczyzodawcy.

Wynajęcie lokalu na starówce nie należy do najtańszych przedsięwzięć. Na przykład wynajem ok. 160 m2 lokalu na parterze przy na gdańskiej Starówce kosztuje ok. 10 tys. zł miesięcznie. Tutaj jednak łatwiej o klienta, także tego zagranicznego, który chciałby spróbować tradycyjnej polskiej kuchni. Inwestycja w biznes wynosi 2,5-3,5 tys. zł za m2, czyli nawet pół miliona złotych. Opłata wstępna zamyka się w kwocie 35-65 tys. zł, a opłata bieżąca wynosi 7 proc. sprzedaży netto. Zwrot z inwestycji następuje po 1,5-3 lat prowadzenia restauracji.

- Franczyzobiororca otrzymuje od nas wsparcie na każdym etapie współpracy. Oceniamy lokalizację pod kątem ryzyka oraz potencjalnych obrotów, negocjujemy czynsz, przygotowujemy projekt Pierogarni, rekrutujemy pracowników, a następnie ich szkolimy. Pomagamy także w uzyskaniu wszelkich zezwoleń i w znalezieniu dostawców wyposażenia i półproduktów. W początkowym okresie działalności wsparcia udziela doświadczonymi menedżer i nasz szef kuchni. Franczyzobiorca otrzymuje wyłączność terytorialną – wylicza korzyści wynikające ze współpracy Maciej Podlaszewski. (dw)


Daniel Wilk
dziennikarz