Marian Słomiak wraz z żoną prowadzi supermarkety Bricomarché w Grudziądzu i Golubiu-Dobrzyniu. W centrali pełni funkcję pełnomocnika zarządu ITM Polska ds. sieci Bricomarché.
Środa
11.03.2015
Supermarkety Bricomarché mają pojawiać na terenie całego kraju. Ale inwestycje mają być przemyślane - mówi Marian Słomiak, pełnomocnik zarządu ITM Polska ds. sieci Bricomarché.
 

Bricomarché tradycyjnie jest kojarzone z typowym supermarketem z artykułami dla domu i ogrodu. Ale wprowadzenie do oferty np. karmy dla zwierząt czy oprawy obrazów trochę zmienia ten wizerunek...
Asortyment Bricomarché opiera się na czterech działach: majsterkowanie, dekoracje, dział budowlany i ogród. To jest fundament naszych struktur. Natomiast ostatnio eksponujemy pewne fragmenty naszej oferty, szczególnie w zakresie akcesoriów ogrodowych. Co do karmy dla zwierząt, to jest to bardzo pożądany produkt, na którym osiągamy znaczny obrót i marże. Oferujemy go również pod marką własną. Staramy się dostrzegać zapotrzebowanie na artykuły z różnych kategorii i udostępniać je naszym klientom. W zależności od sezonu i wielkości sklepu supermarkety oferują od 15 do 24 tys. produktów.

W ramach przyjętej strategii  liczba supermarketów Bricomarché ma wzrosnąć do 300 w 2020 roku. Czy w końcu zobaczymy więcej sklepów pod tym szyldem we wschodnich województwach?
Plany zakładają rozwój na terenie całego kraju. Warto jednak mieć świadomość, że zależy nam wyłącznie na przemyślanych otwarciach, w sprawdzonych lokalizacjach. Nie sztuką jest zainwestować miliony w otwarcie sklepu w szczerym polu, a potem dziwić się, dlaczego nie ma klientów. Pamiętajmy, że sklepy Bricomarche obejmują w zarządzanie franczyzobiorcy, który z własnej kieszeni wykłada 400 tys. zł, a oprócz tego zaciąga kredyty na znaczne kwoty. Nie chcemy przekazywać nikomu placówki bez potencjału. Dlatego każdą inwestycję poprzedzamy badaniem potencjału rynku w danej lokalizacji. Poza tym rozwój  w kierunku wschodnim  to również plany  budowy kolejnego centrum logistycznego. Dziś nasze centrum logistyczne jest zlokalizowane pod Poznaniem. Kolejne zapewniłoby zmniejszenie kosztów transportu. A  przecież trzeba walczyć o minimalizację kosztów.  Stale nad tym pracujemy.

Ile właściwie zarabiają franczyzobiorcy Bricomarché? Na forach internetowych można znaleźć wpisy, w których jest mowa nawet o kwotach sięgających 50 tys. zł miesięcznie.
Jeżeli ktoś tak pisze, to nie mówię, że to niemożliwe. Natomiast standardowo szacujemy, że własny wkład w inwestycję powinien zwrócić się do 4 lat od rozpoczęcia działalności. Oczywiście wyniki zależą od miejsca, potencjału lokalnego rynku i wielu innych czynników. Nie ma dwóch sklepów, które zarabiałyby tyle samo. Mogę jednak zapewnić, że supermarkety mające trudności z wyjściem „nad kreskę” zdarzają się sporadycznie.

Rozmawiał Grzegorz Morawski