A.Blikle wychodzi poza stolicę

A. Blikle poszukuje partnerów w dużych miastach. Marka stawia na lokalizacje w największych i najlepszych galeriach handlowych oraz w centrach miast czy też dużych osiedlach mieszkaniowych.
Poniedziałek
17.08.2015
Najsłynniejsze polskie cukiernie odbudowują sieć franczyzową. Do tej pory marka kojarzona była głównie z Warszawą, teraz chce wyruszyć w inne regiony kraju.
 

Spośród istniejących obecnie 27 kawiarni, cukierni i delikatesów z logo A. Blikle tylko dwie działają we franczyzie. Na dodatek zdecydowana większość placówek jest zlokalizowana w Warszawie. W najbliższej przyszłości ma się to zmienić. Firma chce po pierwsze rozpocząć ekspansję poza stolicą, a po drugie mocniej postawić na rozbudowę sieci franczyzowej.
– Chcemy wzmocnić naszą obecność w Warszawie, a jednocześnie budować dystrybucję na terenie całego kraju. W pierwszej kolejności interesuje nas Polska południowa i zachodnia – informuje Paweł Misiek, dyrektor ds. sprzedaży. – Szersza dystrybucja oznacza dla nas wzmocnienie siły i zasięgu działania marki A.Blikle, co przełoży się na wzrost sprzedaży i udziałów rynkowych. Dzięki mniejszym wydatkom inwestycyjnym będziemy mogli przeznaczyć więcej nakładów na budowanie i wzmacnianie wizerunku samej marki, na czym skorzysta i firma, i franczyzobiorcy.

Dopracowują szczegóły

A. Blikle poszukuje partnerów w dużych miastach. Marka stawia na lokalizacje w największych i najlepszych galeriach handlowych oraz w centrach miast czy też dużych osiedlach mieszkaniowych. Oferuje też wsparcie w zakresie poszukiwania lokalizacji. Kilka tygodni temu A.Blikle rozpoczął współpracę z firmą Cushman&Wakefield, świadczącą usługi na rynku nieruchomości. Celem współpracy jest właśnie poszukiwanie nowych lokalizacji i doradztwo w zakresie ekspansji.

Powierzchnia lokalu, potrzebnego na otwarcie cukierni, powinna wynosić od 50 do 80 m2.
– Chcemy, aby wszystkie nasze lokale były do siebie podobnie, co jednak nie oznacza identyczne – tłumaczy Paweł Misiek. – W związku z tym trwają prace nad nowym standardem wizualizacji. W przypadku uruchamiania nowej cukierni, franczyzobiorca nabywa podstawowe wyposażenie bezpośrednio od zatwierdzonych dostawców A.Blikle.

Orientacyjna kwota inwestycji potrzeba do otwarcia cukierni to 400-500 tys. zł. Obejmuje całkowity koszt uruchomienia lokalu, łącznie z początkowym zatowarowaniem i opłatą licencyjną. Jeśli chodzi o miesięczne opłaty franczyzowe czy marketingowe, licencjodawca nie chce na razie ujawniać szczegółów, tłumacząc, że dopracowuje ofertę. Przedstawia jednak swoje wymagania względem franczyzobiorców.
– A. Blikle to wyjątkowa marka i w związku z tym nawiążemy współpracę tylko z odpowiednimi kandydatami – podkreśla Paweł Misiek. – Najlepiej, gdy kandydat ma już doświadczenie w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej, natomiast doświadczenie w gastronomii i cukiernictwie jest mile widziane, ale nie jest to warunek konieczny. Franczyzobiorca powinien być jednocześnie dobrym menedżerem oraz zaangażowanym ambasadorem marki, stale obecnym w prowadzonym przez siebie lokalu.

Według szacunków franczyzodawcy, w przypadku dobrze zlokalizowanej i zarządzanej cukierni, inwestycja zwraca się po 2-3 lata.
– Lokalizacja jest czynnikiem kluczowym. Podobnie jak dobór odpowiedniego personelu, któremu zapewniamy szkolenia – dodaje Paweł Misiek.