Kolejna lodziarnia wchodzi do gry

Pawilon-lodziarnia o wymiarach 3 na 2,5 m kosztuje 25 tys. zł netto. Jest wyposażony w konserwator do lodów, gofrownicę i ekspres do kawy.
Środa
30.03.2016
Lodowa Kraina startuje z franczyzą. Przedstawiciele marki chcą zbudować sieć pawilonów-lodziarni, w których sprzedawane będą lody gałkowe.
 

Powstała na bazie cukierni „Perełka” marka Lodowa Kraina swoim zasięgiem chce na razie objąć południe kraju: Podkarpacie, Śląsk, Małopolskę. W tej chwili jej lody sprzedawane są w 25 punktach.
– Do tej pory skupialiśmy się na współpracy z partnerami, którzy już prowadzą jakiś biznes, np. cukiernię i chcieli poszerzyć ofertę o nasze lody – mówi Mariusz Urban, odpowiedzialny za rozwój marki Lodowa Kraina. – Od tego sezonu chcemy jednak rozpocząć budowę klasycznej sieci franczyzowej.

Gałki z pawilonu

Lodowa Kraina chce rozwijać się przede wszystkim poprzez sieć pawilonów z lodami, które będą otwarte tylko w sezonie, czyli od maja do końca września. Licencjodawca podpisał umowę z siecią Delikatesów Centrum. Dzięki temu franczyzobiorcy będą mogli postawić swoje pawilony przy tych właśnie sklepach, korzystając z podłączenia do prądu. Oczywiście są też dopuszczalne inne lokalizacje, jeśli franczyzobiorca znajdzie atrakcyjne miejsce, w ruchliwym punkcie, z dostępem do prądu. Pawilon o wymiarach 3 na 2,5 m kosztuje 25 tys. zł netto. Jest wyposażony w konserwator do lodów, gofrownicę i ekspres do kawy. Można jednak zrezygnować z dwóch ostatnich urządzeń, wtedy cena spada o ok. 3,5 tys. zł. Nie ma opłat za przystąpienie do sieci. Miesięcznie franczyzobiorca płaci czynsz za najem powierzchni pod pawilon oraz 300 zł opłaty franczyzowej (tylko w miesiącach, gdy trwa sprzedaż), która jest przeznaczana głównie na pokrycie kosztów obsługi konserwatorskiej pawilonu i sprzętu.
– Lody dostarczamy raz w tygodniu. Zamówienia zbieramy dzień przed dostawą, by produkt był świeży. Dlatego też na razie koncentrujemy się tylko na południowej Polsce, bo do pozostałych regionów kraju trudno byłoby nam dostarczyć towar z dnia na dzień – tłumaczy Mariusz Urban.

Z Lodową Krainą można nawiązać też współpracę franczyzową w innych formatach. Możliwe jest uruchomienie wyspy handlowej w galerii (jej koszt to także 25 tys. zł) oraz lokalu stacjonarnego (tutaj wysokość inwestycji jest obliczana indywidualnie). Franczyzodawca nadal jest też otwarty na współpracę z partnerami, którzy już prowadzą punkt gastronomiczny i chcą dodatkowo sprzedawać w nim lody. Na wstawienie do lokalu konserwatora trzeba przeznaczyć 5 tys. zł.

Na polskim rynku franczyzowym jest wiele „lodowych” sieci, chociażby Lody Bonano, Lodostrefa czy Lodolandia. Czy jest miejsce dla nowych punktów?
– Owszem, konkurencja jest spora – przyznaje Mariusz Urban. – Jednak większość sprzedaje lody świderki, które już chyba zaczynają przejadać się Polakom. My mam lody gałkowe, których podaż na rynku jest mniejsza. To jest nasz wyróżnik, plus oczywiście świeże krajowe produkty, z których korzystamy.