Zdarzało się, że otwieraliśmy nasze lokale w miejscach, gdzie chwilę wcześniej splajtowały inne pizzerie. A nasi franczyzobiorcy właściwie od początku w tej samej lokalizacji mieli duży ruch i satysfakcjonujące obroty - mówi Wojciech Goduński, właściciel firmy Wojtex.
Niedziela
05.06.2016
Do lokali sieciowych klienci idą właściwie z zamkniętymi oczami – mówi Wojciech Goduński, właściciel firmy Wojtex i franczyzodawca m.in. Biesiadowa, Western Chicken, Coffeeloffee.
 

Co jest największym wyzwaniem dla franczyzobiorców z branży gastronomicznej?
Ciężko wskazać jeden szczególny element. Franczyzobiorcy z naszej branży zwykle nie mają żadnego doświadczenia w gastronomii, więc wszystko jest dla nich wyzwaniem. Już samo przygotowanie lokalu, koszty jego uruchomienia to pierwszy próg, o który można się potknąć. Właśnie dlatego do naszych franczyz partnerów przyciąga niski koszt inwestycji. Sami, dysponując taką kwotą, za jaką my gwarantujemy otwarcie restauracji, nigdy nie otworzyliby lokalu. Nasze marki można uruchomić przy niskich nakładach m.in. dlatego, że mamy wynegocjowane atrakcyjne ceny z ekipami wykonawczymi, dostawcami sprzętu. Pracowaliśmy na to wiele lat.

Ale jeśli ktoś ma wystarczający budżet, to nie musi się tym martwić.
Owszem, ale są jeszcze inne kwestie, które mają istotny wpływ na powodzenie restauracji. Na przykład dobre menu i odpowiednie receptury. Nie wystarczy ściągnąć z internetu przepis na pizzę. Albo zatrudnić pierwszego lepszego, kiepskiego pizzermena. To może rozłożyć biznes już na samym początku. My dajemy sprawdzone receptury na produkt, który już się sprawdził i posmakował klientom. Zdarzało się, że otwieraliśmy nasze lokale w miejscach, gdzie chwilę wcześniej splajtowały inne pizzerie. A nasi franczyzobiorcy właściwie od początku w tej samej lokalizacji mieli duży ruch i satysfakcjonujące obroty. Oczywiście wpływa na to także siła marki. Do lokali sieciowych klienci idą właściwie z zamkniętymi oczami. Wiedzą, czego mogą się spodziewać, są pewni, że nie dostaną np. starych pieczarek na pizzy. Sieć ma też większą „siłę rażenia”. Może zapewnić taką promocję i marketing, na jakie nie stać właściciela pojedynczego lokalu. My co miesiąc przeznaczamy na reklamę kilkadziesiąt tysięcy złotych. Właśnie ruszamy z telewizyjną kampanią promocyjną, na którą wydajemy setki tysięcy złotych.

Wiosna to dobry czas dla marek Wojtexu?
Cały czas powstają nowe lokale. W maju w Szczecinie otworzyliśmy kolejny multibrand, łączący restaurację Western Chicken oraz koncept kawiarniany Coffeeloffee. W tym samym mieście z powodzeniem działa też pizzeria Biesiadowo. Wkrótce planujemy również otwarcie kolejnych restauracji Western Chicken, w Makowie Mazowieckim i Lipnie. Lokal w Makowie Mazowieckim będzie pierwszym w naszej sieci z opcją drive-thru. Cały czas rośnie też liczba pizzerii Biesiadowo. Wiosną do sieci dołączyły trzy nowe lokale, w Warszawie, Toruniu i Łodzi.


/3/
ZOBACZ WIĘCEJ