Moda lubi rozgłos
Droga do sukcesu Martyny Honisz i jej narzeczonego zaczęła się od handlu hurtowego odzieżą outletową. Zlokalizowany w śląskim Lublińcu punkt notował na tyle dobre wyniki, że właściciele zdecydowali się na kolejny krok – otworzyli sklep z markowymi ciuchami. Jego prowadzenie okazało się prawdziwym wyzwaniem.
– Poświęcaliśmy bardzo dużo czasu na pozyskiwanie towaru, tworzenie akcji promocyjnych. Cały czas istniała perspektywa, że część towaru się nie sprzeda. Postanowiliśmy więc ograniczyć ryzyko i zdecydowaliśmy się na franczyzę – wspomina Martyna Honisz.
Przedsiębiorcza para nie chciała ograniczać się ani do jednego sklepu, ani nawet do jednej marki. Wiosną w rodzinnym Lublińcu partnerzy otworzyli sklep pod szyldem Top Secret, a po wakacjach punkt marki 4 F. Oba w największej galerii w mieście – Jedenastce.
– Cały czas jednak szukaliśmy nowych możliwości inwestycyjnych. Pod koniec 2016 roku trafiliśmy na franczyzę Moodo i uznaliśmy, że to może być dobre uzupełnienie naszego portfolio. Moodo oferuje ubrania dla młodych, nowoczesnych kobiet, a więc zupełnie inny asortyment od tego, który do tej pory sprzedawaliśmy – tłumaczy Martyna Honisz.
Debiut z przytupem
Przygotowania do otwarcia sklepu zajęły niecały miesiąc. Szybkie tempo prac było efektem dobrej współpracy z franczyzodawcą, ale też faktem, że i tym razem przedsiębiorcy wybrali lokalizację w galerii Jedenastka, której specyfikę już dobrze znali.
– Nasz sklep Moodo ma 79 m2, a koszt jego remontu wyniósł ok. 50 tys. zł. Franczyzodawca zgodził się na kilka modyfikacji w projekcie, dzięki czemu udało nam się ograniczyć budżet otwarcia – opowiada Martyna Honisz.
Wynegocjowane zmiany przyniosły oszczędności, które właściciele postanowili przeznaczyć na działania marketingowe. Wiedzieli, że atrakcyjna witryna to za mało, by przyciągnąć klienta do sklepu. Dlatego od razu po otwarciu lokalu wystartowali z kampanią reklamową.
– W całym powiecie pojawiły się plakaty i ulotki, a w galerii można było spotkać hostessy zachęcające do wizyty w sklepie. Przed wejściem do centrum handlowego umieściliśmy stanowisko didżeja, który również miał za zadanie przyciągnąć do nas klientów – mówi Martyna Honisz.
Akcja marketingowa przerosła oczekiwania właścicieli. Do tego stopnia, że niewiele brakowało, by udany debiut zamienił się w „piękną katastrofę”. Towar schodził w takim tempie, że jego funkcjonowanie przy pierwotnie założonym poziomie dostaw przestało być możliwe.
– Na szczęście po interwencji kierownika regionalnego Moodo udało się zwiększyć zakres dostawy i mogliśmy spokojnie działać dalej – mówi Martyna Honisz.
Sieć Moodo liczy 135 salonów w Polsce, a do końca 2016 roku ma powiększyć się o 25-30 sklepów. Powstają one przede wszystkim w galeriach handlowych, w miejscowościach powyżej 25 tys. mieszkańców (tyle mieszka w Lublińcu). Franczyzobiorca adaptuje lokal do wytycznych Moodo i przestrzega jego standardów ekspozycji towaru i obsługi klienta. Nie ponosi natomiast kosztów zakupu towaru, a zarabia na prowizji od jego sprzedaży. Właśnie na depozytową współpracę zdecydowali się właściciele sklepu w Lublińcu.
– Fakt, że nie jesteśmy narażeni na ryzyko towarowe, znacznie ułatwia nam prowadzenie biznesu. Dzięki temu możemy skupić się na zarządzaniu pracownikami i na promocji sklepu – mówi Martyna Honisz.
Franczyzobiorcy założyli w biznesplanie, że sklep będzie rentowny przy miesięcznych obrotach na poziomie 30-40 tys. zł. Już od pierwszego miesiąca przychody przekraczają prognozy. W osiąganiu dobrych wyników pomaga marketing prowadzony przez właścicieli, ale też dobra współpraca z franczyzodawcą. Wymaga on ciągłego monitoringu skuteczności sprzedaży na podstawie danych z licznika wejść do sklepu. To poprawia efektywność sprzedaży, dzięki czemu sprzedawcy mogą być nagradzani premiami.
– Często korzystamy z podpowiedzi kierownik regionalnej. Dotyczą one m.in. sposobów ekspozycji towaru w sklepie, ale też zarządzania personelem. Dzięki tym radom wprowadziliśmy dwugodzinny system monitorowania wyników sprzedaży. Kolejni pracownicy przez dwie godziny zapisują, ile klientów wchodzi do sklepu i jakie towary udało im się sprzedać – tłumaczy Martyna Honisz.
Sama cały czas angażuje się w działania marketingowe. Moodo pozwala franczyzobiorcom na samodzielną reklamę sklepu na Facebooku, a franczyzobiorcy z Lublińca aktywnie z tego korzystają, informując klientów o aktualnych promocjach i nowych towarach. Wysyłają też SMS-y do klientów z bazy danych franczyzodawcy.
– Promocje to ważny element biznesu odzieżowego. Akcje takie, jak druga sztuka odzieży za pół ceny, nakręcają sprzedaż i zachęcają klientów do ponownych odwiedzin sklepu – przyznaje Martyna Honisz.
W jej przypadku franczyza okazała się strzałem w dziesiątkę. Ale sukces zawdzięcza własnej pracy: nie potraktowała licencji franczyzowej jak biznesowego samograja, przy którym wystarczy siedzieć z założonymi rękami i czekać na zyski. Wraz z narzeczonym już rozgląda się za kolejnymi lokalizacjami, w których można będzie otworzyć salon Moodo.
– A na razie jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli ktoś kupi ubranie w lublinieckiej Jedenastce, to właśnie u mnie – śmieje się.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
W październikowym numerze miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" prezentujemy topowe franczyzy 2023. Poza tym przedstawiamy pomysły na biznes idealne dla kobiet. Do czasopisma dodajemy też prezent – bilet na Targi Franczyza.
Małgorzata Buszek od 13 lat prowadzi sklep Moodo w Chojnicach i właśnie otwiera kolejny. Jaka jest jej recepta na sukces?
Moodo ma promocję dla nowych franczyzobiorców. Mogą zaoszczędzić już na starcie inwestycji.
Na pewno taki, w którym franczyzobiorcy mogą liczyć na solidne wsparcie franczyzodawcy. Przedstawiamy kilkadziesiąt konceptów franczyzowych, w których inwestycję warto rozważyć w 2023 roku.
Który biznes zarobi w nowym roku? Na to pytanie znajdziesz odpowiedź w grudniowym numerze miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
– Sukces naszych lokali potwierdza słuszność idei otwierania wine barów, w opozycji do dużych restauracji z kartami win – mówi Piotr Stryszowski z Subtilité Wine&Bar.
Decydując się na własną firmę, mamy do wyboru dwie drogi – zbudować ją od podstaw lub zainwestować w sprawdzony pomysł na biznes. Właśnie nadarza się idealna okazja, żeby skorzystać z drugiego rozwiązania, bowiem 15-16 marca na PGE Narodowym odbędą się Targi Franczyza.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Bez względu na to czy na inwestycję we własną firmę masz kilka, czy kilkaset tysięcy złotych, na Targach Franczyza znajdziesz biznes na miarę grubości swojego portfela.
Czy zielona energia to moda, ideologia czy szansa na zarobienie dużych pieniędzy? Piotr Markowski z Corab SA wyjaśnia, w które biznesy z branży OZE warto inwestować.
POPULARNE NA FORUM
Klienci patrzą na metkę
dzieki za info za ostrzeżenie. Teraz zwróce uwagę na typa na przyszłośc by sie nie dać nabrać. Fajnie ze ostrzegasz ludzi. Na pewno pomożesz wielu ludziom. Szacunek
Czy warto otworzyć sklep odżieżowy??
ja bym obstawiał dla niemowlaków to zawsze schodi a młode mamusie mają swira na punkcie wyglądu dziecka
Jak założyć stronę Online z luksusową odzieżą?
Sama strona z takimi rzeczami, to koszt od3 do 10 tys, ale drugie to koszt pozycjonowania i reklamy to juz worek bez dna
Kto prowadził / prowadzi salon Esotiq
Chciałabym się dowiedzieć coś więcej na temat współpracy z frmą Esotiq, Bardzo proszę o kontakt osób które prowadziły , bądź prowadzą franczyzę...
Klienci patrzą na metkę
Ten człowiek to zwykły oszust. Prowadząc firmę wyłudził duże środki od wielu osób. Przegrał sprawy Sądowe, komornik siedzi mu na głowie od wielu lat. Na hipotece...
Sklep Z odzieżą używaną
Dzień dobry. Chodzi mi po głowie otwarcie sklepu z odzieżą używaną o powierzchni około 500 metrów kwadratowych. Czynsz wydaje się niewygórowany, około 13 tys zł...
Greenpoint we franczyzie- jak to działa naprawdę?
Czy masz sklep na warunkach Greenpoint? Jak wygląda współpraca? Podobno ta marka się dobrze rozwija. Może znacie więcej szczegółów współpracy poza tymi ogólnymi,...
Czy warto otworzyć sklep odżieżowy??
Myślę, że jest to dobry pomysł na biznes, ale trzeba się czymś wyróżnić. Nie ma sensu sprzedawać ciuchów takich, jakie są w każdym innym sklepie.