Szybki zwrot / Według zapewnień franczyzodawcy, po odliczeniu wszystkich kosztów, w średnim punkcie zysk miesięczny może wynosić 15 tys. zł. W dobrej lokalizacji inwestycja zwraca się po jednym sezonie.
Niedziela
25.03.2018
Koncept Lody Smaki Natury proponuje franczyzobiorcom kilka rodzajów współpracy. Ile trzeba mieć pieniędzy na start?
 

Jeśli ktoś planuje zainwestować w tym roku w lodowy biznes – to już najwyższy czas. Sezon w tej branży zaczyna się od kwietnia. Oczywiście wszystko zależy od pogody, ale wiosna może przecież uderzyć w każdej chwili.
Na franczyzobiorców czekają gotowe do sezonu „lodowe” przyczepy. Mamy też bazę lokalizacji w prawie każdym mieście: przy marketach, parkach, szkołach – zachęca Wojciech Cendrowicz, właściciel marki Lody Smaki Natury.

Koncept Lody Smaki Natury proponuje franczyzobiorcom kilka modeli współpracy – w zależności od tego, jaką kwotą na inwestycję dysponuje partner. Sprzedaż można prowadzić z okienek podawczych, kontenerów oraz z punktów mobilnych – w tych ostatnich właśnie specjalizuje się franczyzodawca. Wysokość inwestycji zależy też od tego, na jakie menu zdecyduje się konkretny punkt i jakie w związku z tym urządzenia trzeba będzie do niego wstawić. W asortymencie są lody świderki, lody i gofry tajskie, lody soft (specjalnie napowietrzane), lody gałkowe – z Zielonej Budki oraz rzemieślnicze. Np. kupno mobilnego punktu z tajskimi lodami i goframi to wydatek 45 tys. zł netto. Punkt z włoskim automatem do świderków i lodami gałkowymi, w wersji premium, kosztuje 75 tys. zł. Można też zdecydować się na zakup używanej przyczepy. Wtedy – np. we wspomnianej wersji premium – cena spada do 50 tys. zł. Franczyzodawca ma też jeszcze korzystniejsze finansowo propozycje.
 Jeśli ktoś np. boi się dużej inwestycji, chce najpierw wypróbować lokalizację, może wynająć mobilną budkę za 15 tys. zł – informuje Wojciech Cendrowicz. – Budki, a właściwie przyczepy, przywozimy do wybranej lokalizacji, odkręcamy koła i ustawiamy. W pełni przygotowujemy je do pracy, uzbrajamy w media, na miejscu szkolimy biorcę oraz jego pracowników. Umowę franczyzową podpisujemy na czas nieokreślony, z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia.
Jeśli franczyzobiorca kupił przyczepę, ale chciałby zrezygnować z prowadzenia działalności, licencjodawca może ją od niego odkupić wraz z całym wyposażeniem. Może też pomóc przystosować punkt do prowadzenia innej działalności gastronomicznej po zakończeniu sezonu lodowego, np. do sprzedaży zapiekanek czy kiełbasek z grilla.
 Po odliczeniu wszystkich kosztów, w średnim punkcie zysk miesięczny może wynosić 15 tys. zł – zapewnia Wojciech Cendrowicz. W dobrej lokalizacji inwestycja zwraca się po jednym sezonie.
Nie ma opłat za przystąpienie do sieci. Miesięczna opłata franczyzowa wynosi 500 zł, jest płatna tylko w czasie trwania sezonu.


Szerokie menu / W asortymencie punktów należących do sieci mogą się znaleźć lody świderki, lody i gofry tajskie, lody soft (specjalnie napowietrzane), lody gałkowe – z Zielonej Budki oraz rzemieślnicze.