Beata Kawka: W biznesie idę po swoje

Beata Kawka, aktorka, współwłaścicielka studia dźwiękowego
Beata Kawka, aktorka, współwłaścicielka studia dźwiękowego / Moje Film Factory Studio prowadzi kilkaset projektów rocznie. Są wśród nich kanały tv, filmy dla dużych dystrybutorów światowych, audiobooki, słuchowiska, nagrania muzyczne. Stworzyłam także przy studio autorskie warsztaty aktorsko-dubbingowe.
Czwartek
02.08.2018
– Jeśli jakiś etap kończy się w biznesie czy w życiu, to trzeba go po prostu zamknąć – mówi Beata Kawka, aktorka, współwłaścicielka studia dźwiękowego Film Factory Studio.
 

Zamiast na aktorstwo postawiła pani na biznes. Dlaczego?
Zawsze wiedziałam, że przyjdzie taki moment, w którym będę zdana na łaskę i niełaskę dzwoniącego telefonu i oczekiwanie na kolejną propozycję. A ona może nie przyjść. Ale nie zdążyłam nic zrobić w kierunku zmiany zawodu. Życie to za mnie zrobiło. Kiedy zaszłam w ciążę i zbyt szybko pochwaliłam się swoim szczęściem w środowisku, natychmiast ucięły się propozycje teatralne i filmowe. Ale na szczęście miałam już na koncie pracę asystentki Adama Hanuszkiewicza w jego teatrze i zdążyłam dać się poznać jako sprawna organizatorka. Dzięki temu koleżanka zaproponowała mi pracę w swoim studio dźwiękowym.

Aktorstwo finalnie nie dało mi poczucia spełnienia. Zresztą nie umiałam zabiegać o role. Jako bardzo młoda dziewczyna bardziej chyba chciałam być gwiazdą, niewiele  wiedziałam o teatrze, o show-biznesie. Życie napisało swój scenariusz. Długo po studiach nie miałam pracy, a później jako samodzielna mama musiałam zrezygnować z ról w teatrze, bo już pracowałam w studio dźwiękowym. Wieczory należały do córki. To był mój wybór.

Łatwo było z teatru przenieść się do biura?
Zaczynałam od tak zwanego przekładania papierów, czyli od roli sekretarki. I powoli uczyłam się kierownictwa produkcji, zarządzania nagraniami, harmonogramem studia, a na koniec zostałam producentem. Po 9 latach rozstałam się z pierwszą firmą, potem był trzyletni epizod w kolejnym studio, aż w końcu zrozumiałam że niezbyt dobrze wychodzi mi bycie podwładnym. Znalazłam wspólniczkę i otworzyłyśmy własne studio na naszych zasadach. Dzięki temu doświadczeniu na pewno dziś lepiej prowadzimy własną firmę.  Potrafię reżyserować, pisać dialogi, organizować nagrania, a te umiejętności budzą szacunek wśród naszych pracowników. Z drugiej strony i ja bardziej szanuję ich pracę, bo wiem dokładnie, jaki wysiłek muszą w nią wkładać i ile to kosztuje. Niedawno nasza menedżerka zaszła w ciążę i nagle okazało się, że nie mamy nikogo na jej miejsce. Doszłyśmy więc do wniosku, że same możemy prowadzić studio. Bo umiemy wszystko to, co nasi pracownicy. Nie jesteśmy figurantkami.

Jakie projekty prowadzi Film Factory Studio?
Jesteśmy obecne na rynku już siedem lat. Wśród studiów filmowych projekty najczęściej wygrywają duże korporacje. My jesteśmy średnią firmą, zatrudniamy kilkudziesięciu współpracowników do jednego projektu. A każdy produkt jest inaczej wyceniany. Duże studia mają kontrakty z dużymi dystrybutorami, a my takich kontraktów nie mamy i pewnie nie będziemy mieć. Bo żadna duża korporacja nie będzie chciała pracować z niewielkim polskim studiem. A gdyby chcieli nas kupić, nie damy się sprzedać. Cenimy sobie niezależność.  Dziś Film Factory Studio prowadzi kilkaset projektów rocznie. Są wśród nich kanały tv, filmy dla dużych dystrybutorów światowych, audiobooki, słuchowiska, nagrania muzyczne. Nasze ostatnie dzieła to „Niebezpieczne zwierzęta i jak je znaleźć” i „Player One” dla Warner Bros. Za chwilę do kin wejdzie film  „Jak zostać czarodziejem”, który zleciło nam Mówi Serwis. Stworzyłam także przy studio autorskie warsztaty aktorsko-dubbingowe. Miło czytać, jak chwalą je uczestnicy. Na koniec roku czeka nas też przeprowadzka. Trochę jest nam już za ciasno na 140 metrach.

Ile zainwestowała pani w swój biznes?
Bez pieniędzy trudno byłoby ruszyć. W studio włożyłyśmy kilkaset tysięcy złotych własnego kapitału, ostatnio zainwestowałyśmy w nowy sprzęt i zabezpieczenia związane np. z RODO. Pieniądze dają niezależność, a ona jest bezcenna. Ilona mądrze zarządza naszymi finansami.

Rozmawiała Joanna Konieczna

Fragment wywiadu opubliowanego w nr 8/2018 miesięcznika "Franchising".

 


 


POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023