Dariusz "Tiger" Michalczewski: Biznes, czyli co tygrysy lubią najbardziej

Z ringu wyniosłem odwagę, która przekłada się na moje podejście do biznesu.
Dariusz „Tiger” Michalczewski, wielokrotny bokserski mistrz świata, twórca i właściciel marki Tiger Energy Drink i klubów fitness Tiger Gym
Środa
01.06.2011
– O stworzeniu własnej marki marzy każdy wielki człowiek. Mnie się udało – mówi Dariusz „Tiger” Michalczewski, wielokrotny bokserski mistrz świata, twórca i właściciel marki Tiger Energy Drink i klubów fitness Tiger Gym.
 

Co męczy bardziej: biznes czy walka w ringu?
To dwie różne dyscypliny, ale mają wspólne cechy. W biznesie też trzeba być skoncentrowanym. Na początku nie było mi łatwo, bo przyzwyczaiłem się do tego, że koncentruję się przez trzy minuty, a potem minutę odpoczywam. A podczas rozmów z kontrahentami muszę być skoncentrowany nawet przez kilka godzin. Zwłaszcza teraz, kiedy zaczął się proces sądowy z firmą FoodCare. Ta spółka próbowała przywłaszczyć sobie moją markę, m.in. przestała w pewnym momencie odprowadzać opłacę licencyjną za możliwość korzystania z oznaczenia Tiger. Niestety, byliśmy zmuszeni do zerwania współpracy.

Tiger to nie jest pana jedyne źródło dochodów.
Tiger przynosi pieniądze, ale mam jeszcze kilka innych projektów. Zajmuję się między innymi obrotem nieruchomościami, a od niedawna buduję sieć klubów fitness Tiger Gym.

Sieć klubów fitness? Tego próbowali już Mariusz Czerkawski i Jacek Wszoła. Niedawno zwinęli interesy.
Zabrakło im standaryzacji, tam w każdym punkcie obowiązywał inny cennik, koncept nie był spójny. Poza tym za dużo było w tym biznesie wspólników, a to zazwyczaj nie popłaca. My na razie mamy dwie placówki w Gdańsku i rozważamy wejście do Warszawy.

Ma pan nosa do interesów?
Z ringu wyniosłem odwagę, która przekłada się na moje podejście do biznesu. Nie boję się podejmować trudnych decyzji. Wszyscy doradcy są bardzo mądrzy i uczeni, ale decydować muszę ja. Oni przynoszą mi kilka projektów, opowiadają o związanych z nimi szansach i zagrożeniach. Ale to ja finansuję te przedsięwzięcia i ponoszę największe ryzyko. Dlatego ostateczna decyzja zawsze należy do mnie.

Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku Własny Biznes Franchising nr 6/2011


POPULARNE NA FORUM

Otwieramy park trampolin

Koszt inwestycji to około 1mln zł. "Na zwrot z inwestycji trzeba czekać około roku. Spodziewane przychody w tym biznesie zależą od lokalizacji, przestrzeni, liczby...

1 wypowiedzi
ostatnia 24.03.2024
Franczyza fitness

Witam, Czy ktoś Państwa miał okazję zostać franczyzobiorcą Studio Figura? Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą formą biznesu , ale nie wiem czy na pewno jest to...

1 wypowiedzi
ostatnia 15.12.2021
Zamiast etatu, własny salon urody

Biznes przyjemny i opłacalny, to super pomysł! Yasumi to znana marka więc klientki chetnie chodzą do ich babinetów...wiem bo mam trzy :)

8 wypowiedzi
ostatnia 03.08.2021
Opinie o współpracy z Yasumi

Posiadam trzy gabinety Yasumi obecnie i jestem zadowolona ze współpracy. Bardzo dużo pomagaja na początku przed otwarciem a po otwarciu również jest stała opieka. Mam...

4 wypowiedzi
ostatnia 03.08.2021
Gabinet kosmetyczny

Bardzo popularne są obecnie salony stylizacji paznokci. Niskie nakłady finansowe aby otworzyć Studio Paznokcia i łatwy dostęp do oferty szkoleniowej powoduje coraz...

33 wypowiedzi
ostatnia 15.02.2020
Trening z maszyną

Ja bym chciała z czegoś takiego skorzystać, ale ceny niestety powalają na kolana.

19 wypowiedzi
ostatnia 15.01.2020
Zamiast etatu, własny salon urody

Jeśli tylko czuje się ktoś na siłach do rozkręcania takiego biznesu i przede wszystkim, zna się na tym to jak najbardziej.

8 wypowiedzi
ostatnia 15.01.2020
Opinie o współpracy z Yasumi

Witam. Czy współpraca z yasumi się opłaca ? Zastanawiam się nad podjęciem współpracy. Proszę o odp.

4 wypowiedzi
ostatnia 02.01.2019