Wykorzystać szansę
Zaczynała jako szeregowy pracownik, była też kierownikiem sklepu franczyzowego i własnego pod tą marką. W sierpniu 2014 roku, mając 35 lat została franczyzobiorczynią DDD Dobre Dla Domu, przejmując salon własny firmy w Stargardzie Szczecińskim. Z punktu widzenia franczyzodawcy to wymarzony kandydat, ponieważ zna nie tylko branżę, ale i firmę, której licencję chce kupić.
Na pytanie, dlaczego zdecydowała się na przejęcie salonu z podłogami i drzwiami, Magdalena Berłowska odpowiada: – Pracowałam w salonie meblowym, byłam kierownikiem i księgową – wspomina. - Kiedyś prowadziłam nawet działalność gospodarczą, ale nie była to firma z prawdziwego zdarzenia, a ja zawsze chciałam mieć swoją firmę. Bałam się, że przegapię właściwy moment i do końca życia pozostanę pracownikiem najemnym. Byłam jednak czujna i wykorzystałam swoją szansę.
– Objęłam placówkę z kilkuletnią historią, w dobrej lokalizacji oraz rozpoznawalną wśród mieszkańców Stargardu – wspomina. – Poświęcałam sklepowi mniej czasu niż na etacie, ale głównie dzięki doświadczonym pracownikom i temu, że przejęłam funkcjonujący salon – rozkręcony biznes, którego trzeba wyłącznie przypilnować.
Rozwój to podstawa
Na początku franczyzobiorczyni zatrudniała dwie osoby, sama zaś nadal pracowała jako kierownik sklepu, z tą różnicą, że cały zysk należał do niej. W przejętym sklepie wprowadziła pewne zmiany organizacyjne, ale nie robiła rewolucji, by nie psuć tego co już działa poprawnie. Jej firma rozwijała się stopniowo, ale konsekwentnie – cały czas do przodu, jak sama mówi.
Nieco ponad rok po przejęciu sklepu w Stargardzie Magdalena Berłowska zdecydowała się na uruchomienie kolejnego sklepu pod marką DDD Dobre Dla Domu w oddalonych o ok. 60 km Policach, a po kolejnym roku przejęła salon DDD w Koszalinie. Franczyzobiorczyni DDD Dobre Dla Dom mówi, że decyzję o kolejnych sklepach podjęła dość szybko.
– Kiedy biznes idzie dobrze, a współpraca z franczyzodawcą przebiega płynnie i bez zastrzeżeń z obu stron, decyzja o pogłębianiu współpracy jest łatwa, a przedmiotem rozważań są kwestie techniczne, organizacyjne i finansowe – mówi Magdalena Berłoska. Dodaje, że otwarcie kolejnych sklepów pozytywnie wpływa na optymalizację kosztów i logistyki w jej firmie. Ma również pozytywny wpływ na wizerunek firmy w regionie – Duży może więcej – mówi franczyzobiorczyni. jako operator trzech salonów jesteśmy poważniejszym partnerem nie tylko dla dostawców, ale też wykonawców i architektów. Dzięki nowym sklepom możemy być również postrzegani jako bardziej stabilny i wiarygodny podmiot, a klienci z regionu mogą wybrać najbliższy sklep - dodaje.
Magdalena Berłowska, zapytana, jak godzi odległości między salonami (nawet 150 km), odpowiada, że nie ma z tym problemu, gdyż nie musi codziennie odwiedzać każdego sklepu i większość spraw załatwia zdalnie, a w każdym salonie jest przynajmniej raz w tygodniu. Dodaje też, że nie ma potrzeby kontrolowania swoich pracowników na miejscu, raczej stara się ich wspierać w ich pracy. W każdym ze sklepów franczyzobiorczyni zatrudnia 3 osoby - kierownika, zastępcę i doradcę klienta. Jednak każda z tych osób obsługuje klientów.
– Ufam swoim ludziom i doceniam ich zaangażowanie, zwłaszcza, że pozyskanie dobrego pracownika to dzisiaj jedno z największych wyzwań w handlu - dodaje. – Doświadczenie ostatnich lat nauczyło mnie, że na rozmowie kwalifikacyjnej warto na przykład sprawdzić znajomość tabliczki mnożenia czy wzoru na pole i obwód prostokąta, bo nie dla wszystkich to takie oczywiste – dodaje.
Lepszy klient na trudniejszym rynku
Około 60 proc. klientów Magdaleny Berłowskiej to właściciele nowych mieszkań i domów. Pozostałe 40 proc. to tzw. klienci remontowi. Blisko połowa z nich to klienci pozyskiwani aktywnie, klienci z polecenia, znajomi dotychczasowych klientów lub tacy, których przyprowadził zaprzyjaźniony architekt. – W dobrze funkcjonującym biznesie, klient wchodzący do sklepu rzadko jest przypadkowy, dlatego rolą franczyzobiorcy jest rozpoznanie lokalnego rynku i dotarcie do potencjalnych klientów w sposób precyzyjny, efektywny – mówi franczyzobiorczyni.
Pytana o rynek wyposażenia wnętrz Magdalena Berłowska mówi, że jest on coraz bardziej wymagający i konkurencyjny. Dodaje też, że bardzo pozytywnie ocenia to, jak w ciągu ostatnich lat zmienili się klienci, którzy są teraz lepiej wyedukowani, przygotowani do zakupów i chętniej sięgają po towary ze średniej i wyższej półki. Taki typ klienta często trafia do salonu Magdaleny Berłowskiej z polecenia innych klientów lub w obecności architekta. A dla sklepu specjalistycznego to bardzo dobra wiadomość.
DDD Dobre Dla Domu to jedna z najbardziej doświadczonych sieci z podłogami, drzwiami oraz akcesoriami. Jest też jedną z bardziej stabilnych franczyz w branży. W swoim modelu biznesowym firma postawiła na specjalizację oraz ofertę ze średniej i wyższej półki. Firma dopuszcza też możliwość łączenia salonu DDD ze sklepami z branż pokrewnych, np. z wyposażeniem łazienek czy meblami.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Marcowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Dowiedz się, w którą franczyzę zainwestować, jak zarabiać w internecie oraz jakie biznesy chętnie otwierają kobiety. Bilet na Targi Franczyza gratis!
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
W który biznes najlepiej zainwestować w 2024 roku, co zrobić, żeby wygrać placówkę partnerską banku, czy bardziej opłaca się otworzyć Subwaya, pączkownię czy sklep z fajerwerkami?
W co zainwestować, aby dobrze zarobić – to pytanie nurtuje wielu z nas. Na jakie zarobki mamy szansę we franczyzie?
DDD Dobre Dla Domu chce rozwinąć sieć. Minimalna kwota inwestycji to 65 tys. zł.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
W ubiegłorocznym sezonie Lodolandia pobiła rekordy sprzedaży. Wśród franczyzobiorców marki jest dużo kobiet, które bardzo dobrze radzą sobie w biznesie.
Franczyzodawca Sayuri Sushi zapewnia, że restauracje pod tym szyldem są rentowne od pierwszego miesiąca działalności.
Już w serialu „Czterdziestolatek” Janusz Gajos żartował, że w Złotym Linie trzeba uważać na Rolexy, bo można zatracić się w zabawie. Tajniki tego sukcesu zdradza właściciel Złotego Lina, Jakub Olszewski.
Franczyza pojawiła się na polskim rynku wraz z upadkiem komunizmu, a dziś jest fundamentem rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości. W 2023 roku chętni do założenia firmy mają do wyboru 1350 konceptów franczyzowych.
POPULARNE NA FORUM
Ubrania robocze
Zazwyczaj za odzież roboczą odpowiada firma, która zatrudnia pracowników. Pracodawca może jednak poprosić osobę zatrudnioną o pokrycie kosztów zakupu odzieży lub...
Ubrania robocze
Na jakich stanowiskach wymagane jest kupienie pracownikowi odziezy roboczej? Czy jest to obowiązek pracodawcy ?
Gdzie najlepiej kupić mieszkanie pod wynajem?
Trudno powiedzieć, która opcja będzie najlepsza. Teraz wiele opcji, a deweloperzy są najbardziej ukierunkowane na nabywców.
Ekologiczne zyski
Potwierdzam, fotowoltaika to przyszłość, sam z niej korzystam i już po paru miesiącach widzę oszczędności energetyczne.
Biznes na wsi
Agroturystyka to świetny pomysł, ale trzeba mieć warunki.
Ogród
Skąd kupowaliście artykuły do ogrodu? Widziałam, że na Dajar.pl jest interesujący wybór
Skład opałowo-węglowy
Jeżeli chodzi o węgiel najlepiej wybrać sprawdzony skład węgla w którym można kupić węgiel najwyższej jakości a nie węgiel z którym są problemy i my również je...
Jaki sklep meblowy?
Jak chcesz mieć meble na lata, to nie kupuj w Jysk czy innych marketach. Wybieraj tylko sprawdzone marki.