Według szacunków licencjodawcy, na uruchomienie kawiarnio-lodziarni potrzebne jest ok. 50 tys. euro (przy założeniu, że lokal jest dostosowany do potrzeb gastronomii).
Wtorek
25.07.2017
Koncept lodziarnio-kawiarni Dolce Lato oferuje różne formy współpracy. Otworzył już pierwsze franczyzowe lokale w Polsce, być może wkrótce wyjdzie za granicę.
 

W lodziarnio-kawiarniach Dolce Lato można zjeść rzemieślniczej produkcji lody, każdego dnia w 20 smakach. Oprócz tego jednak w menu są m.in. zimne desery, semi-fredo, ciasta, kawy, gofry itd. Do działającego od ubiegłego roku warszawskiego własnego lokalu marki dołączyły w tym sezonie dwa kolejne – franczyzowe. Obydwa zostały otwarte w Jarocinie, przez tego samego franczyzobiorcę.
- Obecnie dostarczamy tam nasze gotowe produkty, ale od przyszłego roku franczyzodawca chce uruchomić samodzielną produkcję. My będziemy dostarczać mu składniki. Bazą do produkcji lodów w całej naszej sieci są składniki włoskiej firmy Alvena, która jest partnerem własciciela sieci, czyli polskiej firmy Frubella – mówi Adam Baczyński, odpowiedzialny za rozwój marki Dolce Lato.

Lokale Dolce Lato można otwierać zarówno jako stacjonarne kawiarnie z miejscem do konsumpcji, jak i w formie wyspy handlowej, okienka podawczego czy nawet food trucka – wszystko zależy od chęci i możliwości franczyzobiorcy.
- Oczywiście stacjonarna kawiarnia ma tę przewagę, że może pracować przez cały rok, tak jak to jest w przypadku naszego lokalu w Warszawie – podkreśla Adam Baczyński.

Według szacunków licencjodawcy, na uruchomienie kawiarnio-lodziarni potrzebne jest ok. 50 tys. euro (przy założeniu, że lokal jest dostosowany do potrzeb gastronomii). Natomiast jeżeli franczyzobiorca chce się też samodzielnie zająć produkcją lodów, to kwota inwestycji będzie dwukrotnie wyższa. Opłata wstępna jest ustalana indywidualnie. Opłata franczyzowa wynosi 5 proc. od obrotu. Licencjodawca pomoże w wyborze lokalizacji, przygotuje projekt lokalu, będzie wspierał franczyzobiorcę podczas adaptacji i otwarcia lodziarni. Zapewni również wszystkie konieczne szkolenia.
- Jeżeli franczyzobiorca chce uruchomić produkcję, również pomożemy mu w projekcie technologicznym, doborze odpowiedniego sprzętu – dodaje Adam Baczyński.

Zdaniem franczyzodawcy atrakcyjnym i wciąż nie do końca wykorzystanym rynkiem dla lodów rzemieślniczych są mniejsze i średnie miasta, liczące od 15 do 50 tys. mieszkańców. Klientów nie zadowala tam już oferta lodów z automatu i szukają nowych smaków i nowej jakości. Ale Dolce Lato myśli też o wyjściu poza granice Polski.
- Prowadzimy rozmowy z potencjalnym partnerem z Białorusi, wkrótce będziemy podpisywać umowę wstępną. To może być nasz masterfranczyzobiorca na ten kraj – mówi Adam Baczyński.