Telefon z wyspy

W teleExpert sprzedasz i naprawisz telefon oraz kupisz niezbędne akcesoria, etui ochronne, zestawy głośnomówiące czy uchwyty samochodowe. Firma specjalizuje się w naprawie telefonów i tabletów. Pomaga również w serwisie innych urządzeń, komputerów czy nawigacji samochodowej. Sklepy teleExpert znajdują się w Polsce, Wielkiej Brytanii i Dubaju. Rok temu pomysłodawcy konceptu rozpoczęli rozwój we franczyzie w Polski. Obecnie w naszym kraju działa 7 sklepów własnych i 7 franczyzowych. Większość punktów jest zlokalizowana w Trójmieście.

Franczyzobiorcy podejmują wyzwanie

Franczyzobiorca teleExpert sam decyduje, jakiego towaru najbardziej potrzebuje. Potem zamawia go bezpośrednio z hurtowni, od dostawców z Polski i z zagranicy. Franczyzodawca nie macza palców w zamówieniach, przekazuje pałeczkę licencjobiorcy. – Dajemy franczyzobiorcom hasła i loginy do hurtowni, dzięki czemu mogą zamawiać produkty samodzielnie – mówi Dominik Domański z sieci teleExpert. Poza dostępem do platformy zakupowej, franczyzobiorca może liczyć na zniżki hurtowe na zamówione towary. Na wstępie nie musi mieć doświadczenia w branży GSM, właściciele przekazują mu potrzebną wiedzę. Otrzymuje też wsparcie w marketingu, sprawach księgowych i prawnych. Wraz z załogą przechodzi szkolenia sprzedażowe i z zakresu obsługi serwisowej urządzeń. W sklepie z artykułami GSM powinny pracować 2-3 osoby. Co ważne, licencjobiorca może swobodnie decydować o swoim czasie pracy. Wielu partnerów w biznesie poza prowadzeniem punktu we franczyzie, zajmuje się inną działalnością gospodarczą.

Około 80 proc. placówek teleExpert działa w formie wyspy, reszta to typowe sklepy. – Decydujemy się na otwieranie stoisk głównie w centrach handlowych, gdzie możemy liczyć na stały przepływ klientów. Akceptujemy również lokale przy głównych ulicach miast i dworcach – mówi Dominik Domański. Właściciele podkreślają, że znalezienie odpowiedniego miejsca na sklep GSM w galerii handlowej to trudny orzech do zgryzienia. Licencjobiorcy muszą stanąć do walki o wolne wyspy nie tylko z innymi operatorami GSM, lecz także z pozostałymi lokalami handlowo-usługowymi. Z tego powodu pomysłodawcy stawiają na relację partnerską. Umowy najmu są negocjowane wspólnie przez dawcę i biorcę licencji franczyzowej. Obecnie z uwagi na nową ustawę handlową, franczyzobiorcy muszą podjąć rękawicę i zawalczyć o dodatkowych klientów. – Mocno odczuliśmy skutki zakazu handlu w niedzielę. W sobotę czy poniedziałek nie generujemy takich obrotów, które mogłyby wynagrodzić niedzielne straty – podkreśla Dominik Domański

Miejsce w galerii na wagę złota

Zanim nowy lokal franczyzowy ruszy pełną parą, franczyzobiorca musi zainwestować minimum 50 tys. zł. Kwota pokrywa zakup akcesoriów, telefonów, mebli, oprogramowania, drukarek, komputerów, kas fiskalnych i sprzętu serwisowego. Do kosztów inwestycji zalicza się również opłata wstępna, która wynosi 5 tys. zł.  Zwrotu z inwestycji można spodziewać się po 1-1,5 roku od otwarcia sklepu. Wysokość miesięcznej opłaty licencyjnej waha się między 500 zł a 1,5 tys. zł i zależy od lokalizacji sklepu. – Konkurencja śledzi nasze poczynania. Jeśli galeria handlowa jest bardziej oblegana i znajduje się w niej więcej punktów GSM, pobieramy wyższą opłatę miesięczną. Wówczas musimy włożyć więcej wysiłku w negocjacje warunków najmu. Dotyczy to głównie 10 największych galerii w Polsce – tłumaczy Dominik Domański. Największą część kosztów miesięcznych generuje wynagrodzenie dla pracowników i czynsz za lokal. Miesięczny czynsz wynosi od 2 tys. zł netto do nawet 22 tys. zł netto w popularnym centrum handlowym.

Franczyzodawcy nie pobierają dodatkowej opłaty marketingowej. Ze swojej strony zapewniają reklamę w mediach społecznościowych, pozycjonowanie i google adwords. Prowadzą również bloga teleExpert. Jeśli franczyzobiorca wyrazi taką chęć, może wyjść z propozycją dodatkowej kampanii marketingowej.