We franczyzie siła
We franczyzie siła / Jednym z większych graczy na rynku wykończenia i wyposażenia wnętrz jest DDD Dobre Dla Domu. Obecnie sieć liczy 42 salony, z czego 40 prowadzą franczyzobiorcy.
Piątek
30.11.2018
Branża wyposażenia wnętrz bacznie śledzi koniunkturę w budowlance i wie, kiedy przyjdą większe zyski.
 

Branża budowlana odnotowuje dobre wyniki. Dane za III kwartał 2018 roku pokazują, iż oddano 130 tys. mieszkań o 4,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tym samym czasie deweloperzy oddali 77,5 tys. lokali i jest to o 7,5 proc. więcej w stosunku do 2017 roku. Wzrosła również (o 8,2 proc.) liczba rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych, co dało wynik ponad 174 tys. mieszkań.
 – Popyt na mieszkania ciągle rośnie, a rynek, głównie deweloperzy, odpowiada na to zapotrzebowanie. Liczymy na to, iż dobre tendencje będą się utrzymywały w dłuższej perspektywie. Mamy nadzieję, iż legislacja również będzie wspierać rynek – komentuje Agnieszka Mirecka-Gulda, prezes zarządu DDD Dobre Dla Domu.

Jednym z większych graczy na rynku wykończenia i wyposażenia wnętrz jest DDD Dobre Dla Domu. Obecnie sieć liczy 42 salony, z czego 40 prowadzą franczyzobiorcy. Firma postawiła na specjalizację i zamiast rozbudowywać asortyment o nowe kategorie, wypracowała sobie status eksperta w zakresie drzwi, podłóg i akcesoriów ze średniej i wyższej półki cenowej.

Budujesz czy remontujesz?

To w zasadzie bez znaczenia. Sklep z podłogami, drzwiami i akcesoriami zarabia bowiem zarówno na klientach z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Potencjalnym klientem z pierwszej grupy są właściciele nowych mieszkań, domów jednorodzinnych oraz deweloperzy, którzy wykańczają mieszkania czy domy pod klucz. Nie bez znaczenia pozostaje druga grupa klientów, czyli ludzie remontujący mieszkania, zarówno pojedynczo, jak i w ramach spółdzielni czy wspólnot.

W wypadku obu grup klientów, jednym ze sposobów na zainteresowanie ich ofertą sklepu DDD Dobre Dla Domu są rekomendacje architektów wnętrz, z którymi chętnie współpracuje firma i jej franczyzobiorcy. DDD Dobre Dla Domu wypracowało system współpracy z projektantami i warunki motywujące tę grupę zawodową do korzystania z rozwiązań dostępnych w sklepach marki. Wymaga to ciągłej obserwacji rynku i wprowadzania do oferty nowinek oraz produktów z wyższej półki.

Każda lokalizacja jest inna, zaś klienci w każdej z nich mają odmienne preferencje i często różną zasobność portfela. Przekonał się o tym Tomasz Mazurek, franczyzobiorca z Lublina, który zmieniał lokalizację swojego sklepu. Jak się okazało do jego nowego salonu trafiają bardziej zamożni i wymagający klienci niż w poprzedniej lokalizacji. Franczyzobiorca musiał więc dopasować asortyment i ekspozycję do potrzeb nowych klientów.
 – Trochę nie doszacowałem klienta w nowym punkcie – stwierdza franczyzobiorca. – Ale to przyjemne zaskoczenie, bo wiąże się z wyższymi oczekiwaniami oraz większym budżetem klienta. Jestem pewien, że sprostam temu wyzwaniu, zwłaszcza że mogę w tym zakresie liczyć na wsparcie franczyzodawcy i dostawców – mówi Tomasz Mazurek, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.

Spostrzeżenia franczyzobiorcy w odniesieniu do całego rynku potwierdza Paweł Soroka, dyrektor działu wsparcia sprzedaży DDD Dobre Dla Domu, który mówi, że koniunktura w gospodarce i wzrost zasobności portfeli klientów przekłada się na zainteresowanie produktami ze średniej i wyższej półki cenowej. – Klienci oczekują dobrej jakości i designu, nawet jeśli wiąże się to z wyższym kosztem. Warto więc być na czasie – mówi menedżer. – Dlatego systematycznie wyszukujemy i wprowadzamy do sprzedaży nowości produktowe oraz rozwiązania dla bardziej wymagających klientów. 

Niezależnie od tego, czy klient pochodzi z rynku pierwotnego, czy wtórnego, znaczna ilość towaru w salonach DDD Dobre Dla Domu sprzedawana jest wraz z usługą montażu. Dlatego niesłychanie istotnym elementem pracy franczyzobiorcy jest dobór wykwalifikowanych ekip montażowych.
Z punktu widzenia klienta zakup usługi montażu jest opłacalny z kilku powodów – tłumaczy Agnieszka Mirecka-Gulda. – Po pierwsze nie musi sam szukać fachowca, po drugie ekipy montażowe przywożą zamówiony towar na miejsce, po trzecie certyfikowany montaż jest często warunkiem gwarancji na zakupiony towar. Koronnym argumentem jest jednak cena – towar kupiony wraz z usługą montażu objęty jest niższą stawką VAT, finalnie rachunek za towar z montażem wychodzi niewiele drożej niż sam towar – dodaje. 

Zainwestuj i zarabiaj

Wysokość inwestycji w sklep DDD Dobre Dla Domu zależna jest od wielkości lokalu i wynosi 50-100 tys. zł. Przy założeniu, że sklep będzie miał powierzchnię 150-200 m2 przyszły franczyzobiorca musi liczyć się z wydatkiem ok. 65 tys. zł. W centrali przygotowywany jest projekt aranżacji lokalu, plan sklepu oraz wizualizacja zewnętrzna. Następnie DDD konsultuje z partnerem ofertę handlową salonu oraz ekspozycję. Franczyzodawca zapewnia także wyposażenie sklepu – meble ekspozycyjne, elementy reklamy oraz wsparcia handlowego. Największą część inwestycji w salon DDD stanowi pierwsze zatowarowanie (ok. 45 tys. zł). Na opłaty wstępne i podstawową adaptację lokalu franczyzobiorca powinien przeznaczyć ok. 10 tys. zł. W koszt inwestycji wliczony jest również czynsz opłacany w okresie remontu (8 tys. zł). Największym kosztem miesięcznym franczyzobiorcy jest bieżące zatowarowanie (75 tys. zł), miesięczny czynsz (8 tys. zł) oraz wynagrodzenia dwóch pracowników (ok. 7 tys. zł). Według informacji firmy uśrednione przychody miesięczne salonu DDD Dobre Dla Domu oscylują wokół 110 tys. zł. Po odjęciu kosztów miesięcznych partnerowi powinno zostać średnio ok. 15 tys. zł dochodu przed opodatkowaniem.

Zaangażowanie partnera w pozyskiwanie klientów oraz działania zgodne ze standardami sieci pozwalają założyć, że już w 3-4 miesiącu od otwarcia sklep zaczyna zarabiać. Aby ułatwić franczyzobiorcy okres startu, przez pierwszy rok współpracy DDD posiada preferencyjne warunki. W tym okresie firma również wspiera finansowo lokalne działania marketingowe partnera oraz oferuje specjalne warunki zakupowe. To pozwala na zrównoważony rozwój w okresie, kiedy franczyzobiorcy zdobywają rynek. Najlepsze sklepy osiągają zwrot z inwestycji już po pierwszym roku swojej działalności. 

 


Łukasz Michalak