Anna Kulczyńska-Gonia, franczyzobiorczyni Eurobanku / "Bankowiec, który traci kontakt z klientem, odrywa się od rzeczywistości. Ja lubię kontakt z ludźmi i budowanie relacji. Lubię też sprzedawać i obsługiwać klientów. To atut w pracy franczyzobiorcy, który musi być gotowy do zastąpienia swojego pracownika".
Sobota
04.05.2019
– Na rozmowie o pracę zapytano mnie, gdzie widzę siebie za 10 lat. Odpowiedziałam, że w swoich placówkach bankowych – mówi Anna Kulczyńska-Gonia, franczyzobiorczyni Eurobanku.
 

Zanim Anna Kulczyńska-Gonia została  franczyzobiorczynią Eurobanku, przez siedem lat była etatowym pracownikiem banku, a przez kolejnych dziesięć pracowała w sektorze telekomunikacyjnym. Jak wspomina, myślenie o własnej firmie towarzyszyło jej od lat. Okazja nadarzyła się, gdy firma, w której pracowała Anna Kulczyńska-Gonia, została sprzedana. Po przejęciu część pracowników otrzymała wypowiedzenia – ona również. Jak wspomina, natychmiast odżyło w niej marzenie o własnym biznesie. Jako były pracownik sektora finansowego postanowiła zainwestować we franczyzę bankową. – Nie bałam się. W poprzednich firmach przeszłam przez wiele stanowisk związanych ze sprzedażą, obsługą klienta, zarządzaniem placówką oraz zespołami ludzi. Wiedziałam, że takie doświadczenie to dobry kapitał na start.

Anna Kulczyńska-Gonia mówi, że przeanalizowała oferty kilku czołowych franczyzodawców z branży finansowej. Finalnie zdecydowała się na współpracę z Eurobankiem.
 – Na mój wybór miały wpływ dwa elementy. Pierwszy to dobre opinie partnerów, z których wynikało, że biznesowy model Eurobanku sprawdza się w praktyce. Drugim argumentem była wolna lokalizacja – okazało się, że franczyzodawca szuka partnera w Sulechowie, a to bardzo blisko Zielonej Góry w której mieszkam – wspomina.

Franczyzobiorczyni twierdzi, że w jej przypadku cały proces – od wysłania zgłoszenia do uruchomienia placówki – trwał niespełna trzy miesiące. – To stosunkowo niedługo, zwłaszcza że w tym czasie udało się znaleźć i wynająć lokal, przeprowadzić jego adaptację oraz w pełni wyposażyć. W ciągu tych trzech miesięcy odbyły się też wszystkie niezbędne szkolenia – mówi Anna Kulczyńska-Gonia

Sulechowska placówka franczyzowa ruszyła w sierpniu 2012 roku. Po dwóch latach współpracy z Eurobankiem franczyzobiorczyni dostała propozycję przejęcia placówki w Świebodzinie, oddalonym o 20 km od Sulechowa. Uznała, że to idealna okazja, żeby rozwinąć biznes i od 2014 prowadzi dwie placówki franczyzowe.
Pytana o plany dalszego rozwoju, Anna Kulczyńska-Gonia stwierdza, że na pewno rozważy taką możliwość, jeśli pojawi się ciekawa lokalizacja w pobliskiej miejscowości. – Wiem, że musi to być gdzieś blisko, żebym nie traciła czasu na dojazdy. Zależy mi na tym, żeby możliwie często odwiedzać wszystkie swoje placówki i nadal mieć czas na pracę z klientem.

Anna Kulczyńska-Gonia przyznaje, że w swoim życiu zawodowym zawsze najbardziej lubiła obowiązki, które wymagały od niej bezpośredniego kontaktu z klientem. – Nie interesuje mnie wyłącznie szefowanie. Uważam, że bankowiec, który traci kontakt z klientem, odrywa się od rzeczywistości. Ja lubię pracę z ludźmi i budowanie relacji. Lubię też sprzedawać i obsługiwać klientów w placówce – mówi franczyzobiorczyni. – Gotowość do zastąpienia swojego pracownika jest bardzo ważna w pracy franczyzobiorcy. W swojej pierwszej placówce tak ustawiłam zadania, żeby poza zarządzaniem biznesem mieć czas na regularną obsługę klienta. Bliski kontakt z klientami przekłada się również na kontakt i relacje z moimi pracownikami – wiem, czego im trzeba i co ewentualnie wymaga mojego wsparcia.

Pytana o rynek usług finansowych w Polsce,  franczyzobiorczyni Eurobanku mówi, że jest on bardzo nasycony i konkurencyjny, a klienci coraz bardziej świadomi i wymagający. Twierdzi, że obecnie więcej pracy musi wkładać w pozyskiwanie klientów. Po kilku latach funkcjonowania swoich placówek może jednak liczyć też na klientów z polecenia. Dodaje, że franczyzobiorców wspiera w tym zakresie centrala. Sama również prowadzi aktywne działania. Jednym ze sposobów jest praca placówek w soboty, co – jak mówi – nie jest oczywistym rozwiązaniem w branży.

Potencjalny franczyzobiorca Eurobanku musi liczyć się z wydatkiem około 37 tys. zł. Tyle bowiem wynosi koszt inwestycji w dwustanowiskową placówkę (bez kosztów adaptacji lokalu). Obejmuje ona zakup wyposażenia i wizualizacji wewnętrznej. Eurobank nie pobiera opłaty za przystąpienie do sieci, a miesięczna opłata franczyzowa wynosi 300 zł netto. Według szacunków Eurobanku, zwrot z inwestycji następuje w ciągu 6-7 miesięcy, choć najlepsi partnerzy osiągali go już po 4-5 miesiącach.  


Za ile własny bank? / W dwustanowiskową placówkę Eurobanku trzeba zainwestować 37 tys. zł.
Łukasz Michalak