Z banku do salonu urody
Sylwia Sokołowska, współwłaścicielka partnerskiego salonu Yasumi
Przez wiele lat Sylwia Sokołowska i Agnieszka Sikorska-Bors pracowały razem w banku. Byłą dyrektor regionalną i eksmenedżerkę łączyła nie tylko przyjaźń, ale i wspólne marzenia.
– Obie uznałyśmy, że praca na etacie według zasad, jakie panują w korporacji, nie jest czymś, co chciałybyśmy robić do końca życia zawodowego – opowiada Sylwia Sokołowska. – Byłyśmy zmęczone przede wszystkim atmosferą pracy i monotonią życia od poniedziałku do piątku.
Od pierwszych rozmów na temat przyszłości do zerwania z pracą na etacie minęły trzy lata.
– To była decyzja, która miała zaważyć o naszym losie, prawdziwa rewolucja w życiu – porzucałyśmy bezpieczne posady, stabilne pozycje zawodowe. Pierwsze kroki we własnym biznesie musiały być dobrze przemyślane – mówi Sylwia Sokołowska. - Salon kosmetyczny wydawał nam się dobrym wyborem. Presja na młody i zadbany wygląd jest aktualnie bardzo duża. Coraz więcej inwestujemy w urodę. Choć konkurencja na rynku jest spora, to gabinety, które mają profesjonalny sprzęt, wykwalifikowany personel i atrakcyjny zakres usług w przystępnych cenach są zdecydowaną mniejszością. Większym problemem okazało się znalezienie firmy, której warunki współpracy będą odpowiadać naszym oczekiwaniom. Zależało nam na swobodzie prowadzonej działalności przy merytorycznym wsparciu innej firmy, a nie na związaniu rąk niekorzystną umową współpracy.
O ofercie licencyjnej Yasumi przyszłe partnerki firmy dowiedziały się z reklamy w prasie. Podczas umówionego telefonicznie spotkania w siedzibie Yasumi w Kaliszu poprosiły o wzory umów.
– Przekonały nas warunki współpracy gwarantujące nam dużą niezależność. Przykładowo, korzystamy z urządzeń i usług, jakie proponuje Yasumi, ale możemy wprowadzić do naszego salonu także te zabiegi, których Yasumi nie ma w ofercie, a my spodziewamy się, że przyniosą określone zyski – wyjaśnia Agnieszka Sikorska-Bors. – Kolejnym czynnikiem, który miał ogromny wpływ na naszą decyzję, była otwartość i przyjazna biznesowi atmosfera rozmów, np. przy wyborze urządzeń niczego nam nie narzucano; przedstawiciele Yasumi jedynie doradzali,
jakie zabiegi bądź produkty kosmetyczne mogłyby wzmocnić efekt działania wybranych urządzeń.
Zanim Sylwia Sokołowska i Agnieszka Sikorska-Bors podpisały umowę z Yasumi, dokładnie przeanalizowały wszystkie dokumenty i sporządziły własny biznesplan.
– W banku zajmowałyśmy się obsługą dużych firm, więc mamy niezbędną w tym zakresie wiedzę oraz doświadczenie. Na podstawie kalkulacji finansowych przedstawionych przez Yasumi, obliczałyśmy prognozowane przychody i koszty dla wybranej lokalizacji – wyjaśnia Sylwia Sokołowska.
Po niespełna miesiącu od pierwszego kontaktu z centralą pracownice banku podjęły decyzję o rozpoczęciu współpracy z kaliską spółką Yasumi i otwarciu instytutu w Łodzi. Salon Sylwii Sokołowskiej i Agnieszki Sikorskiej-Bors mieści się w zabytkowej kamienicy w ścisłym centrum
miasta. Na ponad 120 m2 powstało pięć gabinetów zabiegowych z łazienkami
i recepcja.
– Lokal nie miał żadnych ścian wewnętrznych. Wspólnie z Yasumi opracowałyśmy
projekt zagospodarowania przestrzeni, który uwzględniał wymogi sanepidu i konserwatora zabytków – wspomina Sylwia Sokołowska.
Ściany zewnętrzne i sufity zbudowane są z cegły, która – zgodnie z zaleceniami
konserwatorskimi – musi pozostać w nienaruszonym stanie. Ciemne wnętrze rozjaśniono odpowiednio dobranymi kolorami materiałów wykończeniowych.
– Doprowadziłyśmy kanalizację, ogrzewanie. Zgodnie z wymogami sanepidu z każdego gabinetu, w którym wykonywane są zabiegi na ciało musi być bezpośredni dostęp do łazienki – wylicza Sylwia Sokołowska. - To pół roku pracy i ogromne koszty, ale opłaciło się. Klientki są zachwycone.
Urządzenie salonu i przystosowanie wnętrza do potrzeb gabinetu spa kosztowało ok. 170 tys. zł. Kolejny wydatek to zakup, za pośrednictwem Yasumi, urządzeń do zabiegów.
– Wybrałyśmy m.in. diathermię (urządzenie podgrzewające włókna kolagenowe w skórze, co sprzyja jej ujędrnianiu i wygładzeniu – przyp. red.), liposukcję ultradźwiękową (modelowanie
sylwetki – przyp. red.), krioterapię i urządzenie do masażu podciśnieniowego – wylicza Agnieszka Sikorska-Bors. – Wspólnie z Yasumi konstruowałyśmy ofertę dla salonu. Otrzymałyśmy szczegółowe kalkulacje, w których uwzględniono nawet zużycie prądu podczas każdego zabiegu.
W salonie aktualnie zatrudnione są trzy osoby. Partnerki Yasumi i pracownice salonu przeszły szereg specjalistycznych szkoleń wstępnych i z zakresu kosmetologii. W lipcu 2011 roku salon był gotowy na przyjęcie klientów.
W oczekiwaniu na zyski
Początki działalności nie były łatwe. Jako pierwsze z oferty korzystały znajome właścicielek.
– Przetestowałyśmy na własnej skórze, że najlepiej w tego typu biznesie sprawdza się marketing szeptany – mówi Sylwia Sokołowska. - Wcześniej popełniłyśmy kilka błędów, np. bez konsultacji z Yasumi wykupiłyśmy reklamy w lokalnej prasie. Kosztowało nas to sporo, a nie przyniosło żadnego skutku – podobnie jak wysyłanie zaproszeń za pośrednictwem poczty. Najlepsze efekty przyniosła akcja „otwartych dni” z ofertą zabiegów w promocyjnej cenie, gdzie do dystrybucji zaproszeń wykorzystałyśmy swoje kontakty i kontakty znajomych.
Innym problemem, z jakim musiały zmierzyć się właścicielki salonu, były roszady personelu.
– Osoby, które zatrudniłyśmy na początku, nie sprawdziły się – wyjaśnia Sylwia Sokołowska. - W salonie odnowy biologicznej niezwykle istotne są nie tylko kompetencje i wiedza pracownika, ale również jego sposób bycia oraz umiejętności sprzedażowe. Znalezienie osób, które spełniają wszystkie te wymogi, nie jest proste.
Obie właścicielki codziennie są w salonie: kontrolują zapasy, monitorują prace personelu.
– Właściciel powinien wiedzieć, co się dzieje w jego firmie – mówi Agnieszka Sikorska-Bors. - Na tym etapie rozwoju wszystko musi być pod kontrolą. Yasumi wspiera nas merytorycznie, organizując szkolenia i doradzając w bieżącej działalności, ale to od naszej pracy zależy kondycja finansowa biznesu. Przez pierwsze pół roku pokrywałyśmy z własnej kieszeni 50 proc. kosztów działalności. Teraz jest zdecydowanie lepiej, ale przed nami jeszcze bardzo dużo pracy.
– Za pół roku powinnyśmy osiągnąć poziom przychodów, który da nam względną stabilność finansową – mówi Sylwia Sokołowska. - Jesteśmy konsekwentne w swoich działaniach i – co ważniejsze – chcemy, żeby się udało. Bo dobrze prosperujący biznes będzie ukoronowaniem naszych wysiłków i dowodem na to, że porzucenie etatu było jedną z najlepszych decyzji w życiu.
Notowała Aneta Wieczorek-Hodyra
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
60 sprawdzonych pomysłów na biznes można było poznać na wiosennych Targach Franczyza. Przeczytaj relację z tego wydarzenia.
Bez względu na to czy na inwestycję we własną firmę masz kilka, czy kilkaset tysięcy złotych, na Targach Franczyza znajdziesz biznes na miarę grubości swojego portfela.
Marcowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Dowiedz się, w którą franczyzę zainwestować, jak zarabiać w internecie oraz jakie biznesy chętnie otwierają kobiety. Bilet na Targi Franczyza gratis!
15-16 marca na PGE Narodowym w Warszawie odbędzie się wiosenna edycja Targów Franczyza. Kilkadziesiąt sprawdzonych pomysłów na biznes, wykłady znanych i popularnych ekspertów biznesu – tego, kto myśli o otwarciu własnej firmy, nie powinno na nich zabraknąć.
Usługi to szeroki segment rynku, obejmujący przeróżne branże. Takie właśnie szerokie spectrum pomysłów na biznes znajdą odwiedzający Targi Franczyza, które 15-16 marca odbędą się na PGE Narodowym.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
W ubiegłorocznym sezonie Lodolandia pobiła rekordy sprzedaży. Wśród franczyzobiorców marki jest dużo kobiet, które bardzo dobrze radzą sobie w biznesie.
Franczyzodawca Sayuri Sushi zapewnia, że restauracje pod tym szyldem są rentowne od pierwszego miesiąca działalności.
Już w serialu „Czterdziestolatek” Janusz Gajos żartował, że w Złotym Linie trzeba uważać na Rolexy, bo można zatracić się w zabawie. Tajniki tego sukcesu zdradza właściciel Złotego Lina, Jakub Olszewski.
Franczyza pojawiła się na polskim rynku wraz z upadkiem komunizmu, a dziś jest fundamentem rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości. W 2023 roku chętni do założenia firmy mają do wyboru 1350 konceptów franczyzowych.
POPULARNE NA FORUM
Otwieramy park trampolin
Koszt inwestycji to około 1mln zł. "Na zwrot z inwestycji trzeba czekać około roku. Spodziewane przychody w tym biznesie zależą od lokalizacji, przestrzeni, liczby...
Franczyza fitness
Witam, Czy ktoś Państwa miał okazję zostać franczyzobiorcą Studio Figura? Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą formą biznesu , ale nie wiem czy na pewno jest to...
Zamiast etatu, własny salon urody
Biznes przyjemny i opłacalny, to super pomysł! Yasumi to znana marka więc klientki chetnie chodzą do ich babinetów...wiem bo mam trzy :)
Opinie o współpracy z Yasumi
Posiadam trzy gabinety Yasumi obecnie i jestem zadowolona ze współpracy. Bardzo dużo pomagaja na początku przed otwarciem a po otwarciu również jest stała opieka. Mam...
Gabinet kosmetyczny
Bardzo popularne są obecnie salony stylizacji paznokci. Niskie nakłady finansowe aby otworzyć Studio Paznokcia i łatwy dostęp do oferty szkoleniowej powoduje coraz...
Trening z maszyną
Ja bym chciała z czegoś takiego skorzystać, ale ceny niestety powalają na kolana.
Zamiast etatu, własny salon urody
Jeśli tylko czuje się ktoś na siłach do rozkręcania takiego biznesu i przede wszystkim, zna się na tym to jak najbardziej.
Opinie o współpracy z Yasumi
Witam. Czy współpraca z yasumi się opłaca ? Zastanawiam się nad podjęciem współpracy. Proszę o odp.