Węglowa franczyza podgrzewa atmosferę

Polska importuje węgiel od 11 lat. Rodzime kopalnie węgla kamiennego produkują niewystarczającą jego ilość. Brakuje około 4-5 mln ton grubego węgla, który zużywany jest przede wszystkim przez gospodarstwa domowe.
Wtorek
12.08.2014
Rząd nie chce inwestować w państwowe składy węgla, dlatego planuje współpracę z prywatnymi właścicielami.
 

O planach sprzedaży licencji na prowadzenie składu węgla pisaliśmy w lipcu: Czarne złoto we franczyzie. Już za ok. miesiąc poznamy więcej szczegółów o zasadach współpracy. Na razie wiadomo, że franczyzodawcą będzie spółka, w której udział będą mieli polscy producenci, m.in. Węglokoks, Kompania Węglowa (KW) i Katowicki Holding Węglowy. Do tej pory niekwestionowanym liderem na rynku były składywęgla.pl. Spółka posiadająca siedzibę pod Bydgoszczą od 2002 roku zajmuje się sprzedażą detaliczną węgla kamiennego. Firma rozpoczynała działalność od kilku składów w województwie kujawsko-pomorskim, a obecnie ma 350 oddziałów w całej Polsce.

Na początku czerwca tego roku CBŚ zatrzymało 10 osób zajmujących kierownicze stanowiska w spółce składywęgla.pl. Są podejrzane m. in. o oszustwa, wyłudzanie podatku VAT i pranie brudnych pieniędzy na kwotę 85 mln zł. Wkrótce potem premier Donald Tusk zapowiedział budowę nowego systemu handlu węglem, a wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz potwierdził, że rząd chce, aby do 30 października tego roku Państwowe Składy Węgla powstały w każdym powiecie. Do współpracy franczyzowej z PSW zaproszeni mają zostać przedsiębiorcy, którzy już prowadzą skład lub chcieliby go założyć, bo to najtańsze dla państwa rozwiązanie.

Co w zamian otrzymają franczyzobiorcy? Za największą zaletę należałoby uznać kontrolę jakości sprzedawanego surowca. Odbiorcy często narzekali na to, że rosyjski węgiel próbowano sprzedawać jako polski. Ten sprowadzany zza wschodniej granicy jest tańszy, nie tylko ze względu na niższe koszty wydobycia, ale także z powodu niższej kaloryczności, co w praktyce oznacza, że pali się krócej i daje mnie ciepła. Z tego powodu rosyjski węgiel jest tańszy o 100-150 zł za tonę. (dw)


Daniel Wilk
dziennikarz