PRL, czyli idziemy na jednego
Ciągle przybywa na ulicach polskich miast bistro z tanią wódką i przekąskami. Na tęsknocie za PRL-em można dobrze zarobić. Ceny pozornie wydają się niskie, ale jeśli policzymy, że za kieliszek wódki (50 ml) zapłacimy 5 zł, podczas gdy za butelkę o pojemności 0,5 l 20 zł, dopiero wtedy widać zysk właściciela bistro. Podobnie jest w przypadku serwowanych tradycyjnych przekąsek – tatar, nóżki w galarecie, śledź w oleju, smalec – skromne porcje kosztują 8-10 zł. Nie zniechęca to jednak klientów, którzy świetnie się bawią w rytm muzyki z lat 70. i 80. Problemem jest jednak fakt, że ich wizyta zwykle trwa tyle ile wypicie z przyjaciółmi jednej „kolejki”. Później goście przenoszą do innego lokalu lub klubu.
- Staramy się zatrzymać klientów u nas jak najdłużej – mówi Mateusz Beda, współwłaściciel sieci PRL Klub. – Dlatego w każdym lokalu PRL Klub znajduje się dance floor. W tej sytuacji goście nie muszą się przenosić w inne miejsce, bo mogą u nas zjeść, napić się oraz wytańczyć. Poza tym wielu klientów jest w wieku ok. 40 lat, a takie osoby, w przeciwieństwie do nastolatków, nie uprawiają tzw. clubbingu polegającego na częstej zmianie lokalu jednego wieczora.
Aby jednak scena do tańczenia mogła znaleźć się w klubie, ten powinien liczyć ok. 200 m2. W tym przypadku inwestycja w bistro wynosi ok. 100 tys. zł. Przedsiębiorcy posiadający lokal o mniejszej powierzchni, np. 100 m2, muszą zainwestować minimum 45 tys. zł. Im większa powierzchnia, tym większy komfort gości, którzy często narzekają w barach bistro na ścisk i duchotę do tego stopnia, że czasem osobiście mogą poczuć ile szotów wypił klient, który próbuje wcisnąć się do barowej kolejki.
- Konkurencja innych bistro w okolicy PRL Klubu nie zmniejsza opłacalności biznesu. Wprost przeciwnie, sprawia, że klienci odwiedzając inne lokale, trafią w końcu do naszego, i to na dłużej. Ważne jednak, żeby klub znajdował się w centrum miasta. Nasi franczyzobiorcy mogą także organizować imprezy tematyczne, a także wieczory panieńskie i kawalerskie oraz urodziny. Obecnie poszukujemy partnerów z Warszawy, Poznania i Krakowa – wymienia Mateusz Beda.
We franczyzie rozwijają się jeszcze dwa koncepty gastronomiczne nawiązujące charakterem do klimatu PRL-u. Jednym z nich jest Ministerstwo Śledzia i Wódki, drugim – Meta Disco. Tylko pierwszy z nich przekroczył liczbę 10 placówek. Przeszkodą w rozwoju sieci bistro może być fakt, że te, aby odnieść sukces powinny znajdować się w centrum miasta i przy głównych ulicach, gdzie większość lokali jest już zajęta. Poza tym nieskomplikowane menu sprawia, że tego typu kluby nie wymagają wypracowywanego latami know-how. Właściciel sam może stworzyć klimat odpowiednim umeblowaniem i muzyką sprzed trzech dekad. (dw)
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Przy rzemieślniczej produkcji nie da się konkurować cenowo z lodami przemysłowymi. Jednak jakość przyciąga, nawet jeśli cena jest wyższa – mówi Dariusz Stykowski, współwłaściciel Autorskich Lodów Piccolo.
Tommy Żelazny, franczyzobiorca Stopiątki pokazuje, że czasem aby odnaleźć swoje miejsce, trzeba wrócić do korzeni.
Od 300 do nawet 1,5 tys. sztuk – tyle pączków dziennie sprzedaje się w punktach Dobrej Pączkarni. Czy w takim razie pączki to opłacalny biznes?
Felix Chicken nastawia się na mocną ekspansję. Franczyzobiorcom proponuje kilka formatów lokali.
Paweł Kamiński był pierwszym franczyzobiorcą Cofix. Dziś prowadzi już trzy kawiarnie marki i zdobył tytuł TOP Franczyzobiorcy na zeszłorocznych Targach Franczyza.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Planujesz zostać franczyzodawcą i chcesz rozwinąć sieć, ale nie wiesz jak? Eksperci od franczyzy podpowiedzą, jak to zrobić.
Kultowy Laska z „Chłopaki nie płaczą”, czyli Tomasz Bajer zjechał pół świata w poszukiwaniu pomysłu na siebie. Wybrał Polskę i własną firmę SzkoleniePDR.pl – gdzie dziś wraz ze wspólnikiem naprawia i szkoli innych, jak usuwać wgniecenia z karoserii samochodów.
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali