Monetia liczy 575 agencji, do końca roku ma ich być 600. Konkurencją dla Monetii stał się niedawno InPost, który po uzyskani licencji krajowej instytucji płatniczej dla jednej ze swoich spółek (InPost Finanse), także planuje otwieranie okienek wpłat w różnych instytucjach.
Niedziela
23.11.2014
Punkty kasowe przyjmujące wpłaty klientów powstaną na wschodzie Polski w dość nietypowej lokalizacji.
 

Po wiosennej zmianie właściciela Monetii, kiedy udziałowcami spółki zostali giełdowy fundusz Capital Partners oraz Wojciech Jóźwiak, jej wieloletni prezes, sieć punktów realizujących wpłaty wdraża coraz to nowsze pomysły na rozwój firmy. Wkrótce okaże się, czy są one trafione. Najpierw Monetia zajęła się outsourcingiem kasowym. Partnerzy firmy prowadzą okienka wpłat w imieniu samorządu terytorialnego, spółdzielni mieszkaniowych, gazowni, spółek energetycznych i wodociągów.

Niedawno Monetia otworzyła nowe punkty na sześciu spośród wszystkich 18 przejść granicznych na wschodzie Polski. Realizują one płatności dokonywane przez zawodowych kierowców ciężarówek. W odróżnieniu od zwykłych punktów Monetii, te graniczne działają 24 godziny na dobę. Kierowcy mogą w nich nie tylko opłacić swoje rachunki, ale też wnieść opłaty graniczne, opłaty związane z przekroczeniem wagi ładunku, a nawet należności za przewinienia drogowe.

- Nowe placówki Monetii powstały z myślą o osobach, które wiele godzin spędzają w drodze, z daleka od centrów miast i bankomatów, a które muszą opłacać rachunki czy wypłacać gotówkę. Zwykle mogą to zrobić wtedy, gdy już większość punktów bankowych czy płatniczych jest zamknięta. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się otworzyć dla nich całodobowe placówki – tłumaczy Wojciech Jóźwiak, prezes Monetii. - Według statystyk ruch graniczny rośnie. Co roku naszą granicę przekracza o 10-15 proc. ciężarówek więcej niż w latach poprzednich. Zewnętrzna granica UE charakteryzuje się największym natężeniem ruchu towarowego. W 2013 roku przekroczyło ją 2 mln ciężarówek, z czego najwięcej (1,1 mln) pojechała na Białoruś.

Dla klientów – kierowców korzystanie z przygranicznych punktów opłat to oszczędność czasu i bezpieczeństwo związane z tym, że nie muszą już pokonywać znacznych odległości z pełnym portfelem. Z placówek mogą korzystać także inni klienci.
- Na tych terenach rozwinęła się mocno drobna przedsiębiorczość. Jest tu mnóstwo punktów handlowo-usługowych, które pod koniec dnia wpłacają w gotówce swój utarg. W placówkach Monetii można także doładować kartę do telefonu komórkowego i odebrać międzynarodowy przekaz pieniężny – dodaje Wojciech Jóźwiak.

Jeszcze kilka lat temu punkty kasowe straciły w oczach klientów ze względu na bankructwa kilku firm, które przyjęły płatności klientów, po czym zwinęły interes. Dzisiaj byłoby to niemożliwe.
- Z tego powodu, zgodnie z ustawą o usługach płatniczych, rynek usług płatniczych został wprowadzony pod nadzór KNF. Teraz każdy podmiot chcący przyjmować płatności musi zarejestrować się w KNF jako biuro usług płatniczych lub - jeśli działa na większą skalę - uzyskać licencję Krajowej Instytucji Płatniczej. O rosnącym zaufaniu do agencji płatniczych świadczą tegoroczne badania, wg których liczba osób płacących swoje rachunki w agencjach płatniczych wzrosła w porównaniu z 2013 roku ponad dwukrotnie. Dodatkowo wydaje mi się, że wielką zaletą wolnego rynku jest to, że ma on zdolność natychmiastowej weryfikacji wiarygodności wszelkich podmiotów gospodarczych, także punktów kasowych. Firmom, które raz utraciły zaufanie klientów, raczej trudno jest je odbudować - niezależnie od branży, w której działają - tłumaczy prezes Monetii. (dw)


Daniel Wilk
dziennikarz