Nie ma dwóch takich samych pizzerii

Zainteresowani współpracą z Presto otrzymają od centrali podręcznik operacyjny. Jest on pomocny głównie dla osób bez doświadczenia w gastronomii.
Wtorek
20.01.2015
Dlatego przyszli franczyzobiorcy Presto przechodzą szkolenia w kilku różnych lokalach.
 

Pierwsza restauracja Presto powstała w 1998 roku w Łodzi. Siedem spośród dziesięciu lokali sieci działa właśnie w województwie łódzkim, pozostałe znajdują się w Warszawie, Płocku i Olkuszu. Wystrój pizzerii oparty jest na elementach z cegły, żeliwnych zdobieniach i ręcznie robionych meblach. Lokale wyróżnia włoski piec do pizzy opalany drewnem.
- Interesują nas przede wszystkim lokalizacje w centrum miasta i na dużych osiedlach miast liczących powyżej 50 tys. mieszkańców. Restauracja powinna mieć przynajmniej 110 m2 i możliwość rozstawienia letniego ogródka. Organizujemy szkolenia dla franczyzobiorcy i jego pracowników w kilku pizzeriach, aby pokazać czym różnią się poszczególne lokale. Partner nie musi posiadać doświadczenia w gastronomii, ale jest ono niezwykle przydatne w prowadzeniu biznesu. Dla osób spoza branży pomocny będzie opracowany przez centralę podręcznik operacyjny zawierający receptury dań, wykaz standardów architektonicznych, procedury związane z otwarciem, dokumenty personalne i księgę identyfikacji wizualnej – wylicza Anna Kapitańczyk-Grzesiak, prezes zarządu Presto.

Minimalna kwota inwestycji w biznes wynosi 200 tys. zł, z czego opłata wstępna to 12-16 tys. zł. Inwestycja zwraca się najpóźniej trzy lata po uruchomieniu pizzerii. Wyłączność terytorialna obejmuje całe miasto do 100 tys. mieszkańców. W przypadku większych miast opisywana jest kwartałem ulic. Franczyzodawca wspiera partnera w poszukiwaniach najlepszego lokalu, następnie opracowuje biznesplan, udziela pomocy prawnej przed podpisaniem umowy najmu i nadzoruje proces przygotowania i otwarcia restauracji.

- Większość pizzerii nie oferuje innych dań kuchni włoskiej i nie przywiązuje tak dużej uwagi do wystroju. Tak działają lokale w segmencie fast casual, gdzie klienci przychodzą głównie po to, żeby zjeść szybko i tanio. Inaczej w przypadku restauracji typu casual dining, do którego należą lokale Presto. Jednak w każdym mieście trzeba indywidualnie przeanalizować jego mapę gastronomiczną i potrzeby klientów – dodaje prezes Presto. (dw)


Daniel Wilk
dziennikarz