Lokal Makarun Spaghettii & Salad w Łebie będzie działał przez cały sezon urlopowy, co najmniej do końca września.
Sobota
28.05.2016
Wiesław Peta otworzył właśnie w Łebie pierwszy sezonowy lokal marki Makarun Spaghetti & Salad. Będzie karmił turystów do jesieni.
 

Przełom maja i czerwca to intensywny czas dla spaghetterii pod szyldem Makarun Spaghetti & Salad. Właśnie otworzyły się lokale w Łebie i przy krakowskim Rynku, a na początku czerwca rusza kolejny, przy ul. Chmielnej w Warszawie. Spaghetteria w Łebie ma o tyle wyjątkowy charakter, że jest pierwszym sezonowym lokalem sieci.
– Razem z żoną wynajmujemy pokoje dla turystów. W tym samym budynku mieliśmy jeszcze wolne pomieszczenia. Pomyśleliśmy, że warto je wykorzystać – mówi Wiesław Peta, franczyzobiorca Makaruna z Łeby. – Pomyśleliśmy o gastronomii, bo ludzie, zwłaszcza na wakacjach, chętnie zaglądają do takich lokali.
Wprawdzie żona pana Wiesława skończyła szkołę gastronomiczną, ale nigdy nie pracowała w tym zawodzie. Nie mając doświadczenia w branży, małżonkowie zdecydowali się skorzystać z oferty franczyzowej którejś z sieci gastronomicznych. Wybrali Makarun Spaghetti & Salad. Lokal nie był przystosowany do wymogów restauracyjnych, więc wymagał sporych nakładów finansowych.
– To, co mogliśmy, robiliśmy sami, aby zaoszczędzić na wydatkach – opowiada Wiesław Peta. – Nie potrzebowaliśmy przecież specjalnej ekipy np. do skręcania czy wieszania mebli.
Lokal ma 30 m2 i wystrojem wnętrza nawiązuje do nadmorskiej lokalizacji. Na ścianach wiszą m.in. okrętowe liny, koło sterowe. Właściciele planują, że restauracja będzie działać do końca września, może trochę dłużej – wszystko zależy od pogody.
– W sezonie wakacyjnym w Łebie jest około 100 tys. turystów. Po sezonie, zostaje zaledwie 3,5 tys. osób – mówi Wiesław Peta. – Wtedy część restauracji się zamyka, bo po prostu nie ma klientów.

Opłata za przystąpienie do sieci Makarun Spaghetti & Salad wynosi 16 tys. zł (z możliwością rozbicia na raty). Miesięczna opłata franczyzowa to 800 zł. Franczyzobiorca zostaje przeszkolony do kompletnego zarządzania swoją spaghetterią: od przygotowywania potraw przez rekrutację pracowników, aż po jakość obsługi klientów. Marka planuje rozwój również poza granicami Polski.
– Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi franczyzobiorcami z Rumunii, Holandii, Anglii, Irlandii i Niemiec – mówi Marcin Szworak, franczyzodawca Makaruna. – W tej chwili szukamy tam odpowiednich lokali. Równolegle pracujemy też nad podniesieniem standardów obsługi w naszej sieci, prowadzimy w tym celu szkolenia dla franczyzobiorców i ich personelu. Wprowadzamy również nowe aranżacje niektórych lokali. Chodzi o te znajdujące się w prestiżowych lokalizacjach, jak krakowski Rynek czy warszawska ul. Chmielna. Chcemy w takich miejscach odejść od stylu fast foodu i zaproponować nowoczesny design.