Coffeshop Company oferuje kilka modeli współpracy. Różnią się one wielkością otwieranego lokalu, a tym samym kwotą inwestycji.
Wtorek
19.07.2016
Inwestycja w kawiarnię sieci Coffeeshop Company wynosi mniej więcej 500 tys. zł. Ale franczyzobiorca może też wybrać inny, tańszy, model współpracy.
 

Na polskim rynku kawiarnianym jest dość silna konkurencja. Takie marki, jak Costa Coffee, Starbucks, Green Cafe Nero nastawiają się na mocną ekspansję.
To prawda. W Polsce jest kilku silnych graczy, którzy dzielą między siebie ten rynek – przyznaje Damian Jędrzejczyk, przedstawiciel firmy Tizia, masterfranczyzodawcy Coffeshpop Company. – Jesteśmy masterfranczyzodawcą także na Słowację, Czechy i Węgry i tam nasze kawiarnie rosną jak grzyby po deszczu. W Polsce dzieje się to wolniej, głównie właśnie ze względu na mocną konkurencję. Ale warto podkreślić, że nasi główni rywale rozwijają się poprzez otwieranie lokali własnych, a nie – jak my – poprzez franczyzę.
Coffeshop Company oferuje kilka modeli współpracy. Różnią się one wielkością otwieranego lokalu, a tym samym kwotą inwestycji. Największym z nich jest kawiarnia w formacie lounge o powierzchni od 100 m2. Całkowita kwota inwestycji to mniej więcej 500 tys. zł. Franczyzobiorca musi mieć min. 30 proc. na pokrycie kosztów inwestycji. Reszta może pochodzić z kredytów czy leasingu.
Owszem, inwestycja jest duża, ale przy odpowiednim prowadzeniu lokalu można też liczyć na bardzo przyzwoite zyski – mówi Damian Jędrzejczyk. – Według naszych szacunków, całkowity miesięczny koszt prowadzenia takiej kawiarni to ok. 40 tys. zł. Zakładając, że będzie miała dzienne obroty na poziomie 2 tys. zł, zysk przed opodatkowaniem wynosi 22 tys. zł. A to wcale nie są maksymalne założenia. Dzienny obrót kawiarni może sięgnąć nawet 5-9 tys. zł.

Dla osób, które nie dysponują taka kwotą na inwestycję, franczyzodawca ma też inne propozycje współpracy. O wiele tańszym modelem jest mobile shop, czyli bar na kółkach, który można ustawić np. w przejściu podziemnym, na uczelni czy lotnisku. Koszt to ok. 100 tys. zł, wliczając opłatę licencyjną. Tańszym formatem jest też wyspa handlowa, na którą wystarczy już 6 m2 powierzchni. Kwota inwestycji to 300-400 euro za m2. W zależności od formatu, różne są też wysokości opłaty wstępnej. Zaczynają się od 3 tys. euro. Miesięczne opłaty franczyzowe to 2 proc. od obrotu.
Franczyzodawca pomaga w doborze lokalizacji, przygotowuje symulację kosztów inwestycyjnych, szacuje też stopę zwrotu. Franczyzobiorca dostaje projekt aranżacji kawiarni. Razem z personelem przechodzi szkolenia w centrum szkoleniowym w Austrii i w lokalach marki. Centrala zapewnia również wsparcie marketingowe. Franczyzobiorcy korzystają z centralnego zaopatrzenia.
Moda na kawiarnie coraz silniej dociera do nas z zachodu – uważa Damian Jędrzejczyk. – Stają się miejscem, które wybieramy już nie tylko wtedy, gdy chcemy sobie zrobić chwilę przerwy, umówić się na randkę czy zaprosić przyjaciółkę na kawę i pogaduchy. W kawiarniach załatwia się teraz interesy, omawia sprawy biznesowe, organizuje rozmowy kwalifikacyjne. I wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie się utrzymywał.