Marka nie chce zawieszać swojego szyldu np. w galeriach handlowych czy na dworcach, by nie kojarzyć się z lokalem serwującym jedzenie w pośpiechu. Preferuje lokalizacje przyuliczne, w średnich i dużych miastach, od 100 tys. mieszkańców.
Piątek
29.07.2016
Grill Way Bar chce otworzyć lokale we wszystkich dużych polskich miastach. Czy burgerownie to przejściowa moda, czy rynkowa nisza?
 

Zanim marka Grill Way Bar zdecydowała się na rozwój we franczyzie, przez dwa lata testowała swój pomysł na dwóch lokalach własnych.
- W czerwcu tego roku zakończyliśmy prace nad konceptem franczyzowym – mówi Jacek Święch, właściciel sieci. - Zdecydowaliśmy się na franczyzę, ponieważ według nas jest to najlepsze rozwiązanie dla firmy, która zamierza w szybkim tempie rozwinąć się globalnie. Na początku będziemy kładli duży nacisk na stworzenie rozpoznawalnej marki w Polsce. Planujemy otworzyć po jednym lokalu w każdym większym mieście. Pierwszy lokal, prowadzony przez franczyzobiorcę, ruszył właśnie w Gdyni. Po osiągnięciu pierwszego celu, firma rozpocznie poszukiwania masterfranczyzobiorców do budowy placówek zagranicznych.

Lokale Grill Way Bar to burgerownie (serwują 19 rodzajów burgerów), które hołdują filozofii slow food i przygotowują posiłki na bazie dobrych jakościowo produktów.
- Chcemy dawać spokój i pewnego rodzaju odskocznię od zgiełku dnia codziennego. Zamierzamy tworzyć lokale, w których ludzie będą mogli zjeść z dala od hałasu reklam, głośnych promocji, jazgotu telewizorów i natrętnych kelnerów. Miejsca offowe – wyjaśnia Jacek Święch.

Dlatego franczyzodawca nie chce zawieszać swojego szyldu np. w galeriach handlowych czy na dworcach, by nie kojarzyć się z lokalem serwującymi jedzenie w pośpiechu. Preferuje lokalizacje przyuliczne, w średnich i dużych miastach, od 100 tys. mieszkańców.

Kwota potrzebna na inwestycję to 120 tys. zł. Opłata wstępna wynosi 10 tys. zł. Opłaty miesięczne to w sumie 8 proc. od obrotu: 5 proc. z przeznaczeniem na opłatę franczyzową i 3 proc. na marketingową.
- Franczyzobiorca otrzymuje od nas wszelkie wytyczne co do charakteru lokalu, jego wyglądu i warunków jakie musi spełniać. W czasie poszukiwania lokalu do prowadzenia restauracji franczyzobiorca może liczyć na pomoc przy podejmowaniu decyzji – wylicza Jacek Święch. - Pomagamy w rekrutacji pracowników. Szkolimy personel i kadrę zarządzającą. Szkolenia odbywają się nie tylko na początku, ale też w trakcie trwania współpracy. Uczymy przedsiębiorców prowadzenia restauracji zgodnie z etyką biznesu i normami HACCP.

Franczyzobiorcy otrzymują też od licencjodawcy listę produktów, z których powinni korzystać, wraz z listą ich dystrybutorów i dostawców. To ma zapewnić jednakową jakość menu we wszystkich lokalach. Według szacunków franczyzodawcy, inwestycja w Grill Way Bar powinna się zwrócić w dwa lata.
- W segmencie street food brakowało dobrych burgerowni. Dlatego zaczęły powstawać takie lokale, serwujące burgery w lepszej jakości od proponowanych przez duże sieci globalne. Wiele z nich zaczęło dobrze prosperować i się rozwijać, nawet otworzyło własne sieci. I jak to w życiu bywa, wiele zapomniało o podstawowej idei służenia, gościnności i karmienia ludzi – ocenia Jacek Święch. - Grill Way Bar swoją filozofię biznesu opiera na myśleniu projakościowym. Cały nasz wysiłek będziemy wkładać w utrzymanie najwyższych standardów, związanych z wysoką jakością produktów, fachową obsługą i dostępnością. Ludzie wciąż pragną pożywnej kanapki za niską cenę, ale w dobrej jakości. To, co obserwujemy dzisiaj na rynku, nie jest wcale chwilową modą na burgery, ale rynkową niszą, którą my wypełniamy.